1 BUBEL Z KOMISU
Kupiłeś używany samochód w komisie. Zapłaciłeś, zarejestrowałeś auto i przez jakiś czas byłeś zadowolony. Po czterech miesiącach okazało się, że nie wszystko jest, jak miało być. Na jaw wyszły ukryte wady samochodu.
Do czego masz prawo? Po co kupowałem w komisie, skoro tyle słyszałem o tym, że sprzedają w nich auta wadliwe – myślisz, po czym usuwasz usterkę na własną rękę. Za wcześnie się poddajesz! Właściciel komisu, czyli osoba, która tylko pośredniczy w sprzedaży rzeczy ruchomej (tutaj: Twojego samochodu), między jej posiadaczem, a nabywcą, też ma mnóstwo obowiązków. Z ustawy z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej wynika, że umowa między komisantem, a osobą fizyczną (warunkiem jest cel kupna, który nie może być związany z działalnością gospodarczą i zawodową) jest równoprawna z umową zawartą między zwykłym sprzedawcą, a nabywcą. A to oznacza, że zasady reklamacji są takie same! Zatem, jeśli auto miało wady ukryte, masz prawo wrócić do komisu i zażądać: naprawy lub obniżenia ceny, a nawet wymiany towaru. Nie na nowy oczywiście, jak w sklepie, bo chodzi o auto używane.
2 LICZNIK NA STERYDACH
Podczas kolejnego przeglądu auta, które kupiłeś w komisie, okazało się, że przekręcono w nim licznik.
Do czego masz prawo? Sytuacja nader częsta i... zazwyczaj nie mająca dalszego ciągu, gdyż większość kierowców odpuszcza, po wczytaniu się w treść umowy kupna–sprzedaży. A w niej stoi: „Kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu. Strony wyłączają odpowiedzialność z tytułu rękojmi”. Tymczasem sprzedaż należy ocenić jako niezgodność towaru z umową, tym bardziej jeśli sprzedający powiedział, że przebieg jest autentyczny – ocenia mecenas Dariusz Minkus. Masz więc prawo wrócić do handlarza i zażądać zwrotu pieniędzy (czyli odstąpić od umowy) albo obniżenia ceny, jaką zapłaciłeś (masz na to dwa miesiące, od chwili stwierdzenia oszustwa) – przy czym to handlarz decyduje, którą formę rekompensaty wybrać. Jeśli nie przyjmuje tego do wiadomości, nie pozostaje Ci nic innego, jak skierowanie sprawy do sądu oraz powiadomienie prokuratury o dokonanym oszustwie.
Jest bardzo niewiele sytuacji, w których jesteś bez szans, o ile rzeczywiście nie zawiniłeś. Nie zapominaj o tym!
3 WIECZNA NAPRAWA
Byłeś w serwisie, Twoje auto zostało naprawione (na gwarancji). Po miesiącu okazało się, że to, co było zepsute, znów się zepsuło, mimo że wadliwa część została wymieniona na nową. Sytuacja powtarza się.
Do czego masz prawo? Kiedy jest właściwa chwila, żeby zażądać wymiany całego samochodu na nowy? W tym wypadku nie mamy dobrych wiadomości. Bardzo rzadko zdarza się, by sprzedawca się na to zgodził. Rzadko kiedy musi. Ale to tylko dlatego, że auto naprawiane jest na gwarancji, a ta stanowi zazwyczaj, że wymianie podlega część wadliwa, a nie całość. Gdyby skorzystać z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, można chwycić się przepisu, który stanowi, że „gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy”. W praktyce mało kto wybiera tę formę działania
4 TUNING PO GODZINACH
Znasz się na samochodach. Masz auto, przy którym lubisz „pogmerać”. Nie chcesz stracić gwarancji.
Do czego masz prawo? To jedna z bardziej kontrowersyjnych sytuacji, ponieważ producenci samochodów jak ognia boją się ingerencji w swoje auta. Straszą możliwością utraty gwarancji. Nie mają jednak prawa. Utrata gwarancji dotyczy w większości wypadków wyłącznie tego elementu, który wymieniasz, np. sprzętu audio. Problem zaczyna się, gdy zdecydujesz się ingerować w napęd, silnik, zawieszenie. Wówczas rzeczywiście stracisz gwarancję na te elementy. Ale zyskasz kolejną, na nowe części. Producenci stosują jeszcze jeden chwyt – przekonują, że wymiana np. tarcz ma wpływ na cały układ hamulcowy. To nieprawda, choć trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ewentualny spór będzie można rozstrzygnąć tylko w sądzie.
5 NOWY ALE ZNISZCZONY
Twój nowy samochód kupiony w salonie ma rysę na lakierze, którą zauważyłeś dopiero po przyjeździe do domu, w słońcu.
Do czego masz prawo? Ależ wpadka – myślisz, a cała radość z powodu zakupu auta wyparowuje. Wracasz do salonu, ale pracownicy przekonują, że to nie ich wina. Proponują zalakierowanie rysy. Nie godź się! Zalakierowanie obniży wartość samochodu, a Ty zapłaciłeś za nowy. Nie wahaj się i powołaj na niezgodność towaru z umową. Zagroź odstąpieniem od niej albo (jeśli jesteś w stanie przeboleć rysę) upomnij się o zniżkę.
Komentarze
auto motor i sport, 2012-12-14 11:30:05
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?