Gunnar Svensson, dyrektor zarządzający Skänninge Godstransporter, mówi „Praca na biogazie była dla nich wymogiem. To, że klienci określają warunki środowiskowe, staje się coraz bardziej powszechne w branży. To nam pasuje”. Przy tym Svensson ceni rozwiązanie gazowe Scania Otto, zapewniające niski poziom hałasu i konieczność napełniania zbiornika jedynie skroplonym gazem, bez potrzeby dodawania AdBlue lub oleju napędowego.
Ciężarówki Scania na gaz płynny można zamówić z dwoma zbiornikami, przekładającymi się na możliwość uzyskania łącznego zasięgu 1600 km. Skänninge zdecydowało się jednak na jeden zbiornik, ponieważ jego pojazd dziennie pokonuje średnio 300 km. „Ciężarówka jeździ fajnie i płynnie, w sumie okazuje się bardzo przyjemna. Tankujemy na stacji skroplonego biogazu w Mjölby. Potrzebujesz okularów ochronnych, rękawic i przeprowadzenia samej procedury w odpowiedniej kolejności. Ale wtedy operacja napełniania jest szybka”.
Firma została założona przez ojca Gunnara Ivara F. Svenssona w 1937 roku i przekazana jego dwóm synom. Pod koniec lat pięćdziesiątych Ivar był zajęty jazdą w Europie swoją Scania L10, którą później zastąpiono Scania LS75. Obecnie przewoźnik skupił się na jazdach lokalnych, wykonywanych w Szwecji dla DB Schenker.
Komentarze