Jak korzystać z publicznych ładowarek samochodów elektrycznych?
Ładowanie samochodu elektrycznego jest tak proste, jak tankowanie paliwa w konwencjonalnym aucie. W obliczu dynamicznie rosnącej popularności aut elektrycznych warto jednak przybliżyć, jak wygląda ten proces w przypadku korzystania z sieci publicznych punktów ładowania.

Elektryczna rewolucja trwa. Wraz ze wzrostem liczby rejestracji samochodów elektrycznych, przybywa także miejsc, gdzie takie pojazdy można naładować. Publiczne, ogólnodostępne punkty, w których zapas energii w akumulatorach może zostać szybko uzupełniony przy okazji załatwiania innych spraw, powstają przy biurowcach, galeriach handlowych, stacjach paliw czy na osiedlach mieszkaniowych. Popularyzacja tego rodzaju napędu sprawia, że kierowcy muszą zmienić niektóre przyzwyczajenia, choć tak naprawdę naładowanie „elektryka” jest tak proste, jak wetknięcie wtyczki do gniazda i uruchomienie procesu ładowania na przykład za pomocą aplikacji w smartfonie.
Samochód elektryczny – gdzie ładować?
Zacznijmy od tego, że pojazdów elektrycznych przybywa w coraz większym tempie i nawet w Polsce, gdzie infrastruktura stacji ładowania wciąż daleka jest od ideału, cicho sunące pojazdy z charakterystycznymi zielonymi tablicami rejestracyjnymi to coraz częstszy widok. Wraz z rosnącą popularnością aut „na prąd”, zwiększa się świadomość kierowców na temat tego, jak i gdzie można ładować akumulatory takich samochodów, a punkty ładowania pojawiają się nie tylko w dużych miastach i na głównych trasach, ale także w mniejszych miejscowościach i przy drogach lokalnych.

Na początek warto też napisać kilka słów wyjaśnień, które mogą przydać się użytkownikowi samochodu elektrycznego. Chodzi o użycie terminu „ładowarka”, który tak właściwie odnosi się do urządzenia zamontowanego w samochodzie (ładowarka pokładowa), w uproszczeniu mówiąc przyjmującego prąd z zewnętrznego źródła energii i przekazującego go dalej, do akumulatorów. Rozpowszechnionym natomiast znaczeniem słowa „ładowarka” jest użycie go do określenia wszelkich urządzeń zewnętrznych, służących do ładowania aut elektrycznych.
Sprawdźmy zatem, w jaki sposób korzystać z ogólnodostępnych, publicznych stacji ładowania, bo choć najtańszym sposobem na naładowanie „elektryka” jest wykorzystanie domowej instalacji czy gniazdka w miejscu pracy (za zezwoleniem pracodawcy i/lub zarządcy budynku), to wybierając się autem elektrycznym w trasę, optymalnym rozwiązaniem będzie skorzystanie z szybkich, publicznych ładowarek. Pokażemy, jak to zrobić, na przykładzie elektrycznej Skody Enyaq Coupe iV, jednego z najczęściej wybieranych nowych modeli elektrycznych w Europie, oferującego w swojej gamie już dwie wersje nadwozia i kilka pojemności akumulatora. Szybkie ładowanie takiej elektrycznej Skody z mocą nawet do 135 kW pozwala uzupełnić zapas elektronów od poziomu 10 do 80 proc. w niespełna pół godziny, a zasięg tego rodzinnego modelu dochodzi do nawet nieco ponad 540 kilometrów, jak w przypadku topowej Skody Enyaq Coupe iV 80.

Jak ładować samochód elektryczny na publicznej ładowarce?
Mocnych ładowarek przybywa w szybkim tempie, szczególnie w miastach, także tych mniejszych oraz przy głównych trasach. Ładując samochód elektryczny, możemy korzystać z prądu:
-
przemiennego (AC) – to na przykład prąd z gniazdka czy z publicznego punktu ładowania o mniejszej mocy do 43 kW
-
stałego (DC) – to znacznie szybsze ładowanie, dostępne na publicznych ładowarkach, oferujących dziś od 50 czy 100 kW do nawet 350 kW mocy
Należy pamiętać, że im większa moc takiego ładowania, tym szybciej uzupełnimy zapas energii w akumulatorze, ale ważne jest też, ile kW maksymalnie przyjąć może dany samochód. Na przykład w Skodzie Enyaq Coupe iV, korzystając z ładowania prądem przemiennym (AC), możemy robić to z maksymalną mocą 11 kW i wtedy akumulator do 80 proc. naładujemy w około 6 godzin, zaś dla prądu stałego (DC) maksymalna moc w elektrycznej Skodzie Enyaq Coupe iV wynosi 135 kW, a to przekłada się na wspomniane wcześniej niespełna pół godziny takiego szybkiego ładowania do poziomu 80 proc. pojemności akumulatora.

Ładowanie prądem przemiennym AC
Zasadniczo każdy samochód elektryczny przystosowany jest do korzystania z prądu przemiennego AC, do czego wykorzystywane jest gniazdo Typ 2. W przypadku publicznych stacji ładowania nierzadko konieczne jest posiadanie własnego przewodu, choć w przypadku najpopularniejszych ładowarek, jak Greenway, Orlen Charge czy Ionity, wystarczy podjechać pod urządzenie i podłączyć przewód zamocowany do urządzenia, wyglądającego trochę jak dystrybutor paliwa – na wzór tankowania tradycyjnego samochodu. Takie ładowarki AC często oferują moc do 22 kW, choć w przypadku tych „markowych” punktów ładowania uzyskamy nawet 43 kW. Warto jednak pamiętać, że granicą jest w tym przypadku maksymalna moc, jaką może przyjąć samochód, zatem podłączenie pojazdu do złącza o większej mocy, niż jest w stanie przyjąć pokładowa ładowarka, nie przyspieszy procesu. Nie trzeba się też obawiać, że moc danej ładowarki będzie zbyt duża, ponieważ elektronika zamontowana w samochodzie czuwa nad tym, by przepływ prądu był optymalny.
Wspomnieliśmy, że w celu naładowania pojazdu wystarczy podjechać pod taki punkt i podłączyć wtyczkę do gniazda. To jednak nie koniec, ponieważ w przeciwieństwie do stacji paliw, tutaj prąd nie popłynie samoczynnie. Konieczne będzie uwierzytelnienie w ładowarce, co można wykonać poprzez odpowiednią aplikację (i jednorazową rejestrację w systemie, wraz z podpięciem karty płatniczej) lub kartę RFID wydawaną i wysyłaną po wcześniejszej rejestracji i dokonaniu pierwszego ładowania.

Ładowanie pojazdu prądem stałym DC
Bardzo podobnie jak z prądem przemiennym jest w przypadku korzystania ze złącza DC, z tą jednak różnicą, że takie ładowanie jest znacznie szybsze. W Polsce standardem publicznych „ładowarek” do niedawna była moc 50 kW, ale obecnie jest to już 100 kW. Są natomiast dostępne coraz bardziej liczne punkty, w których maksymalna moc sięga nawet 350 kW, jak w przypadku sieci punktów ładowania Ionity. Dodajmy, że samochody w pełni elektryczne, takie jak Skoda Enyaq Coupe iV, wyposażone są w gniazdo ładowania Typ 2 CCS (Combined Charging System). Takie złącze umożliwia zarówno podpięcie wtyczki wspomnianej wyżej ładowarki AC (Typ 2), jak i wtyczki prądu stałego DC (standard CCS). Z szybkiego ładowania dobrze jest korzystać na przykład będąc w trasie, skracając w ten sposób czas potrzebny na uzupełnienie zapasu energii.

Jak ładować najtaniej na publicznych ładowarkach?
Jeśli planujemy częste korzystanie z sieci publicznych ładowarek, warto przyjrzeć się planom taryfowym danego operatora. Najkorzystniejszą stawkę za kilowatogodzinę (kWh) uzyskamy, wnosząc miesięczną opłatę abonamentową. Najdroższe będzie natomiast tzw. jednorazowe ładowanie, przy którym 1 kWh może być nawet dwukrotnie droższa.
Na wszystkich rodzajach ładowarek korzystanie z nich wymaga jednorazowej rejestracji w usłudze i zainstalowanie odpowiedniej aplikacji – GreenWayPL, Orlen Charge czy IONITY. Aplikacje te pozwalają przy tym na proste wyszukanie dostępnych punktów ładowania w pobliżu czy na trasie, sprawdzenie ich zajętości czy dostępnej maksymalnej mocy, a nawet pomogą do nich trafić za pomocą nawigacji.
Publiczne ładowarki to jednakże nie tylko te markowe punkty wspomnianych wyżej operatorów, ale i miejsca zlokalizowane przy centrach handlowych. Tam nierzadko są one udostępniane bezpłatnie, z myślą o tym, że klient podłączy auto na czas zakupów.

Ile kosztuje ładowanie samochodu elektrycznego?
Obecnie średnia cena energii elektrycznej to około 0,77 zł za 1 kWh. Oznacza to, że pełne naładowanie największego akumulatora Skody Enyaq Coupe iV, mieszczącego 80 kWh, to wydatek około 60 zł, ale ponieważ nigdy nie rozładowujemy „baterii” do zera, ani też nie jest zalecane ładowanie jej powyżej 80 proc. (zapewnia to większą jej trwałość), liczyć trzeba w tym przypadku około 60 kWh. Przy wykorzystaniu domowej instalacji i ogólnej taryfy zapłacimy za to około 46 złotych, a wybierając abonament z tańszą nocną taryfą, możemy ten rachunek obniżyć nawet o połowę. Przy cenach paliw na poziomie średnio 6,86 zł/l, oznacza to równowartość zatankowania około 7 litrów paliwa lub nieco ponad 3 litrów w taryfie nocnej. Rachunek jest zatem jednoznaczny – takie domowe ładowanie i jazda elektrykiem są nieporównanie tańsze od tankowania benzyny.
Ile zapłacimy natomiast za najszybsze ładowanie na ładowarce publicznej? Najdrożej będzie ładować samochód na szybkiej ładowarce (ponad 100 kW) bez wykupionego abonamentu. Jeżdżąc jednak na co dzień samochodem elektrycznym, warto rozważyć wykupienie planu taryfowego u operatora stacji ładowania, bo to znacząco obniża koszty, nawet o ponad 30 proc. Płacąc miesięcznie kilkadziesiąt złotych takiego abonamentu, za 1 kWh wydamy około dwukrotnie więcej niż za energię z domowej instalacji. Zatem wspomniane uzupełnienie zapasu od 5 do 80 proc. pojemności akumulatora Skody Enyaq Coupe iV 80 będzie kosztem około 90 złotych. A to równowartość około 13 litrów paliwa, co w dużym benzynowym SUV-ie wielkości Skody Enyaq Coupe iV wystarczy na pokonanie średnio 150 km. Elektryk pozwoli przejechać na takim zapasie energii ponad dwukrotnie więcej.

Podsumowanie
Możliwości ładowania samochodu elektrycznego jest wiele i podsumowując ten temat, można powiedzieć, że ładowanie w domu jest idealnym rozwiązaniem na co dzień, bo choć trwa stosunkowo długo, to jest niedrogie i można je przeprowadzić w dogodnym momencie. Szybkie ładowanie natomiast okaże się idealnym rozwiązaniem do „zatankowania” samochodu elektrycznego w trasie. Warto przy tym pamiętać, że tak jak samo ładowanie elektrycznego samochodu pokroju Skody Enyaq Coupe iV nie stanowi żadnego problemu i jest naprawdę proste, to w każdym niemal przypadku takie uzupełnianie energii elektrycznej okaże się tańsze, niż jazda porównywalnej wielkości samochodem spalinowym.