Pomysł Sikalletsa jest dość prosty - gdy ktoś stara się odjechać samochodem, który do niego nie należy, po dotknięciu dłonią kierownicy ta zaczyna gwałtownie wibrować. Są to na tyle mocne i szybkie wibracje, iż nie umożliwiają rozpoczęcia jazdy.
Drżącej kierownicy nie da się także utrzymać siłą - ostrzega autor pomysłu. Próba "poskromienia" kółka może skończyć się złamaniem kończyny.
Czy zaprezentowanym systemem zainteresuje się któryś z większych producentów samochodów? Z drugiej strony nasuwa się pytanie, ile udaremnionych kradzieży wytrzyma układ kierowniczy pojazdu z zainstalowanym systemem tego typu?
Piotr Kuźmiński