Okrągłe i czarne – to już od dawna o wiele za mało, by opisać opony samochodowe. Te współczesne produkuje się według tajemnych receptur, z użyciem sekretnych mikstur i dodatków, po to, by czarny krążek nie zawiódł ani na suchym, ani na mokrym, by dobrze hamował, nie hałasował i nie powodował większego niż to konieczne zużycia paliwa. Opony nie są towarem szczególnej urody, ale od zeszłego roku ten wyrafinowany technicznie produkt stał się łatwiejszy do ogarnięcia także przez laików. Umożliwiają to plakietki, obowiązkowo umieszczane na wszystkich nowych oponach, informujące o parametrach czarnych gum. Kolorowe ikonki przekazują w plastyczny sposób informacje o hałasie, jaki powoduje opona, o jej zachowaniu na mokrej nawierzchni i o oporze toczenia (czyli o ilości energii, jaką trzeba zużyć, żeby oponę zmusić do toczenia się). O innych parametrach plakietki na razie milczą.
W teście „auto motor i sport” 13 opon musiało wykazać się wieloma umiejętnościami; zweryfikowaliśmy między innymi i te dane, które umieszczono na plakietkach. Odkąd producenci sami muszą umieszczać na swoich produktach plakietki, przyjęli prostą taktykę – wykorzystują maksymalnie zakres tolerancji, jaki przy dokonywaniu pomiarów pozostawiają im przepisy Unii Europejskiej. Na przykład mierzą parametry opon przy różnej temperaturze powietrza i na nawierzchniach o różnej przyczepności. W naszym teście zaś pomiarów wszystkich 13 opon dokonaliśmy przy temperaturze wynoszącej 12 °C i na tej samej nawierzchni. Te warunki nie najlepiej odpowiadały chyba oponom Michelin Energy Saver Plus, skoro Golf, na którego koła je założyliśmy zahamował ze 100 km/h na mokrym asfalcie po ponad 53 m. Tak jak Michelin, również Nokian Line nosi w tej kategorii oznaczenie literą A – tylko że ta druga opona w tych samych warunkach zatrzymuje się po 47,3 m, ma więc drogę hamowania o 6 metrów krótszą niż ta, jaką ma Michelin. Do grona nowych produktów na sezon 2013 należy również Dunlop Blu Response i także ta opona świetnie hamuje na mokrej nawierzchni, w pełni zasługując na oznaczenie literą A. Tymczasem indyjska Apollo Alnac 4G oraz japoński Falken ZE914 na mokrym powinny zatrzymać się znacznie wcześniej. Widać, że przyczepność nie jest ich mocną stroną i podczas jazdy na torze okazują się podatne na zmiany obciążenia kół. Na suchej drodze też uzyskiwały nienadzwyczajne wyniki. Pod względem oporów toczenia zasługują najwyżej na oznaczenie C.
Tak testowaliśmy:
Dla pewności – powtórki. W każdej testowej kategorii każdą z opon sprawdzaliśmy parę razy. Te z nich, które w danej dziedzinie okazały się najlepsze – otrzymywały maksymalną liczbę punktów. Dotyczy to zarówno ocen obiektywnych, jak i subiektywnych odnoszących się do komfortu i sposobu prowadzenia. W kategorii „prowadzenie” najlepszą ocenę opona mogła zdobyć za bezpieczne zachowanie podczas jazdy. Opory toczenia sprawdzaliśmy w laboratorium, kierując się wymogami technicznymi przyjętymi w ramach Unii Europejskiej. Próby na stanowisku badawczym odpowiadały sytuacji, w której samochód porusza się z prędkością 80 km/h.