Jeżeli masz niewielką firmę, chcesz kupić nowiutkie auto prestiżowej marki i uważasz, że w salonie zawsze przepłacisz, zainteresuj się ofertą brokerów. Ich ogłoszenia znajdziesz na popularnych portalach, zwłaszcza gdy klikniesz, że interesują Cię tylko nowe pojazdy. Brokerzy kuszą samochodami tańszymi niż w salonach – o kilkanaście a nawet o ponad 20%. Często ogłoszenia dotyczą aut drogich i bardzo drogich, takich marek jak Aston Martin, Bentley, Land Rover czy Porsche.
Zobacz też: jak dobrze kupić używany samochód?
Są również oferty na skromniejszą kieszeń, np. Audi, BMW, Honda, Mercedes, Subaru albo Volvo. Tak czy inaczej, przedmiotem działalności brokerów są pojazdy z wyższej półki. Najczęściej przy ogłoszeniu nie ma fotografii konkretnego egzemplarza, czasami zdjęcia owszem są, lecz zrobione za granicą. Taka właśnie jest specyfika działania brokerów. Rzadko trzymają towar na placu, zazwyczaj sprowadzają go na zamówienie konkretnego, umówionego klienta.
Broker samochodowy – kto to taki?
Brokerzy to firmy z natury wielomarkowe, coś pośredniego między prostym handlarzem a autoryzowanym salonem, również pod względem standardu obsługi. Broker z zasady oferuje nowe auta, przyjmuje klientów w schludnym biurze, a nie pod domem czy na komisowym placu, ale nie ma egzemplarzy do próbnej jazdy, kolorowych katalogów, cenników. Nie dysponuje serwisem, w razie gwarancyjnych napraw trzeba jechać do autoryzowanej stacji obsługi (ASO). Jak zaznacza Mariusz Łączka, właściciel MLautobroker z Białegostoku, samochody pochodzą wyłącznie od autoryzowanych dealerów z krajów Unii Europejskiej, są także auta niewiele używane, np. po jazdach próbnych (demonstracyjne). Na tym, jego zdaniem, polega główna różnica w ofercie brokera a handlarza czy komisu samochodowego.
U brokera można kupić nowy samochód nawet o 30% taniej niż w salonie
Czy warto kupić auto od brokera?
Na polskim rynku jest oficjalnie reprezentowanych wiele osobowych marek, również tak ekskluzywnych jak Aston Martin, Bentley, Ferrari, czy Lamborghini. Mają salony, ASO, auta demonstracyjne, zapewniają pełną, profesjonalną obsługę. Co więc może skusić klienta z nieco grubszym portfelem, pragnącego kupić niekoniecznie np. Astona Martina, ale choćby nowego Jaguara czy BMW?
Zobacz też: jak jeździć bezpiecznie z przyczepą?
Auto od brokera – zalety i wady
ceny niższe niż w salonach
wybór wielu marek u brokera
gwarancja producenta
gorsze warunki transakcji, np. brak próbnej jazdy
raczej nie licz na promocje typu wyprzedaż rocznika (to specyfika polskiego rynku)
wyposażenie może być uboższe
– Liczą się trzy rzeczy: cena, cena i cena – nie ukrywa Mariusz Łączka. – Tylko duża różnica w cenie zakupu jest w stanie skłonić potencjalnego klienta do skorzystania z oferty brokera, choć nie zawsze. Często klienci wolą zapłacić dużo więcej, licząc na tę całą „oprawę” w salonie. Jak często żartujemy, „wypić kawkę za 5000 zł”.
– Nie prowadzimy tradycyjnego salonu sprzedaży, dlatego umowę klienci otrzymują pocztą lub podpi sują w naszym biurze – dodaje Piotr Dobrowolski, właściciel polskiego oddziału Select-Automotive w Warszawie. Brak krótkiej przyjemności wyjeżdżania nowym samochodem z salonu zrekompensujemy dostarczając go we wskazane miejsce.
Skąd brokerzy biorą samochody?
Brokerzy wykorzystują fakt, że w różnych krajach Unii ceny ustalane są przez generalnych importerów, na podstawie własnych, subiektywnych kryteriów. Ich zdaniem często bywa to dość nielogiczne, bo niby dlaczego to samo auto w ubogim kraju jest droższe niż w sąsiednim państwie, gdzie obywatele dysponują dużo większymi pieniędzmi? Na tym jednak bazują brokerzy – robią przegląd unijnych rynków, poszukując najniższych cen. Wykorzystują również różnice kursów walut. Negocjują atrakcyjne ceny u współpracujących dealerów. Wszystko to może jednak powodować ograniczenia związane z konfiguracją auta. Broker będzie namawiał na egzemplarz już wyprodukowany, który ma na oku i którego wyposażenie jest zbliżone, ale nie identyczne z tym, o jakim marzysz. W takim wypadku broker zawsze rzuci argument szybszego odbioru, za kilka dni, a nie za trzy miesiące, jak to się dzieje w salonie, gdy zamawiane auto dopiero trzeba wyprodukować.
Zobacz też: niedrogie rodzinne vany - od 20 000 zł