Jak przygotować się do podróży? Cz.1 - kierowca

Czas na upgrade – zobacz, jak w prostych krokach zostać kierowcą, którego w podróży niewiele jest w stanie zaskoczyć.  

Jazda idealnie pod słońce drogą prostą jak od linijki – oto jest wyzwanie.

Sprawne auto, wypoczęty kierowca, wszystkomający smartfon, dobre towarzystwo i ładna pogoda – tak wygląda przepis na udaną podróż. Ostatni punkt zostawiamy siłom wyższym, ale cztery pierwsze zależą od Ciebie. Wierzymy, że w sferze towarzyskiej sobie poradzisz, dlatego przygotowaliśmy garść informacji o trzech pierwszych kategoriach. Nasze rady przydadzą się zresztą nie tylko przed wakacjami. Jeśli będziesz ćwiczyć refleks, masz większą szansę, że jadąc w mieście o ćwierć sekundy szybciej kopniesz w hamulec i zatrzymasz się przed wybiegającym na ulicę dzieckiem albo uda Ci się nie wjechać w tył innego auta. Oczywiście sprawny samochód to jeden z punktów, który pomoże Ci unikać kłopotów. A smartfon bez aplikacji nie jest smart i po prostu nie ma sensu.

Jedz lekko i bez tłuszczu
Na kolację przed podróżą (zakładając, że wyjeżdżasz rano) nie jedz ciężkostrawnych posiłków. Lepiej więc zamiast kiełbasy na kanapkę dać plasterek chudej szynki z kurczaka, rano zaś owsiankę zjedz z jogurtem naturalnym, a nie z mlekiem. Jeśli wyruszasz wieczorem, na obiad przygotuj makaron z pełnego ziarna z lekkim sosem albo z pesto. Unikaj tłustego mięsa.

Czytaj ulotki leków
Jeżeli cierpisz na alergię (a jest na to duża szansa, bo aż 40% Polaków jest na coś uczulonych), zapewne bierzesz leki antyalergiczne. Nie chcemy zabrzmieć jak szybko mówiący pan z reklamy, ale przed jazdą lepiej przeczytaj, jaki wpływ lek może mieć na Twoje ciało. Niektóre (np. clemastinum) mogą wywoływać senność. Podobnie jak leki przeciwbólowe, np. Gripex noc.

Wyśpij się
Natury nie oszukasz. Jeśli przed jazdą nie zażyjesz porządnego snu (minimum 6 godzin, a najlepiej 8), prędzej czy później Twoja koncentracja spadnie, a wraz z nią pogorszy się refleks. I nie pomoże ani kolejna kawa, ani energetyk (patrz ramka obok). Jak pokazały badania uczonych z Uniwersytetu w Utrechcie, kiedy jedziesz zmęczony ryzyko, że zginiesz w wypadku jest 2,5 razy większe, bo w razie zagrożenia zareagujesz słabo albo wcale.

To jedz i pij w podróży
Kawa? Owszem, możesz wspomóc się filiżanką małej czarnej przed podróżą i energetykiem w trakcie. Ale pamiętaj – „strzała” z kofeiny dostaniesz dopiero po godzinie. W trakcie samej jazdy lepiej po prostu pić wodę (na podróż wybierz małe, półlitrowe butelki) – regularnie, ale małymi łykami, żeby nie stawać zbyt często „za potrzebą”. Jako prowiant przygotuj kanapkę z ciemnego pieczywa, a na przekąskę wybierz banana, który da Ci zastrzyk energii.

Pamiętaj o postojach
Jak pokazały badania dr. Jorisa Verstera z Uniwersytetu w Utrechcie, po 2 godzinach ciągłej jazdy Twój organizm może zachowywać się jakby miał 0,05‰ alkoholu we krwi, po dwóch kolejnych – dwa razy więcej. Dlatego nie jedź za wszelką cenę i rób przystanki w podróży – po 2 godzinach zatrzymaj się na 15 minut, ale po 4 już na pół godziny. Maksymalnie pozwól sobie na 10 godzin jazdy dziennie (i 10 tys. km w miesiącu). Jeśli nieprzewidziane okoliczności zastały Cię w drodze, lepiej zatrzymaj się w przydrożnym hotelu (polecamy np. Etap Hotel). Jeśli jesteś senny (a najwięcej przypadków zaśnięcia występuje między północą a 6 rano oraz w porze obiadowej), zjedź na parking i zdrzemnij się chociaż 15 minut. Co ciekawe, najbardziej podatni na sen za kółkiem są faceci w wieku 18-29 lat.

Pokonaj ból i zmęczenie
Ciągłe siedzenie może spowodować, że krew w organizmie (np. od nóg do serca) przestaje krążyć prawidłowo. Dlatego tak ważne są postoje – podczas przystanków nie tylko możesz przewietrzyć auto, ale też „rozprostować kości”, czyli przejść się po parkingu, zrobić kilka przysiadów i rozciągnięć. W czasie drogi męczą się też oczy – w przerwie zrób kilka ćwiczeń, które pozwolą się im zrelaksować. Okuliści radzą, żeby kręcić oczami ósemki czy patrzeć w punkt oddalony o 30-40 cm, np. wystawiony kciuk, a potem przenieść wzrok na coś, co znajduje się dalej (np. drzewo). Warto też zrobić tzw. palming, czyli zafundować oczom chwilę ciemności (zakryć je dłońmi). Jeśli stajesz się zmęczony, możesz też drażnić podniebienie językiem – to patent kierowców ciężarówek.

Must be the music!
Muzyka w aucie być musi – szczególnie jeśli jedziesz sam albo Twoje towarzystwo nie jest zbyt rozmowne. Na początku podróży słuchaj swoich ulubionych kawałków, ale kiedy stajesz się senny, puść coś, czego nie lubisz. Taka muzyka będzie Cię irytować i nie zaśniesz.

Szybki refleks to krótsze hamowanie
Pewnie myślisz, że masz znakomity refleks? Cóż, w krytycznych sytuacjach może okazać się, że o mgnienie oka za późno nacisnąłeś hamulec. Pamiętaj, że przy 100 km/h w pół sekundy przejeżdżasz 14 m. Dlatego warto ćwiczyć refleks – także w pracy. Jak? Np. klikając różnymi palcami w myszkę, co pozwoli aktywować dotąd nieużywane komórki w układzie nerwowym. A może w wolnym czasie pograsz na perkusji? Jak udowodniły „mądre głowy” z Uniwersytetu Stanforda, to również poprawia refleks i koncentrację – ale nie pytajcie nas dokładnie jak. Wyostrzanie refleksu możesz też trenować na linijce. Niech kumpel trzyma ją przy Twojej otwartej dłoni i puści bez ostrzeżenia – zobacz, w jakim punkcie skali uda Ci się ją złapać.

Michał Hutyra, Adam Majcherek, Szymon Piaskowski

amis

Zobacz również:
REKLAMA