Według statystyk policji w ubiegłym roku to właśnie w czerwcu miało miejsce najwięcej wypadków z udziałem kierujących rowerami. Do szczególnie niebezpiecznych momentów dla tych uczestników ruchu należy wyprzedzanie rowerzysty lub kolumny rowerzystów przez samochód. O czym powinien pamiętać kierowca, aby wykonać ten manewr, nie powodując zagrożenia na drodze?
Zanim do tego przejdziemy warto przypomnieć, że dla coraz większej liczby Polaków rower to codzienny środek transportu lub sposób na rekreację, zwłaszcza o tej porze roku. Właśnie latem powinniśmy zwracać szczególną uwagę na tych niechronionych uczestników ruchu, ponieważ policyjne statystyki pokazują, że wtedy dochodzi do największej liczby wypadków z udziałem kierujących rowerami. W ubiegłym roku najczęściej uczestniczyli oni w wypadkach w czerwcu – 578 i w lipcu – 543. W całym 2021 roku takich zdarzeń było 3513, zginęło w nich 185 rowerzystów, a 3192 osoby zostały ranne. Do szczególnie niebezpiecznych należy manewr wyprzedzania – jak wykonać go prawidłowo?
W jakiej odległości trzeba wyprzedzać rowerzystę?
Zachowanie bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego rowerzysty to podstawa. Przepisy mówią, że odległość ta powinna wynosić minimum 1 m, ale najlepiej, by była ona większa. Optymalny bezpieczny odstęp podczas wyprzedzania rowerzysty to nawet 2-3 m. Niestety wielu kierowców lekceważy nawet to określone przez Kodeks drogowy minimum, wynoszące 1 m, i z dużą prędkością przejeżdża tuż obok kierującego rowerem. Grozi to potrąceniem lub wciągnięciem rowerzysty pod pojazd wskutek działania pędu powietrza i zawirowań. Poza tym według nowego taryfikatora mandatów „Wyprzedzanie bez zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu” zagrożone jest karą 300 zł.
– Jeśli nie mamy możliwości zachowania choćby odległości wymaganej przez przepisy, nie wolno nam rozpoczynać wyprzedzania – mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Czy wyprzedzając rower można przekroczyć podwójną linię ciągłą?
Niezależnie od panujących okoliczności kierowcy samochodu nie wolno zignorować znaków poziomych i pionowych zakazujących wyprzedzania lub wyjeżdżania na sąsiedni pas ruchu. Nie możemy na przykład najechać na podwójną ciągłą linię, choćby naszym zdaniem kierujący rowerem utrudniał nam wyprzedzanie, poruszając się zbyt daleko od prawej krawędzi jezdni. Przepisy nie precyzują, jaką odległość od tej krawędzi powinien on zachować, dlatego może ona wynieść np. 0,5 m, jeżeli osoba jadąca rowerem zdecyduje, że właśnie taki odstęp jest w tym momencie możliwy do utrzymania i bezpieczny.
Na drodze możemy napotkać rowerzystów jadących parami obok siebie – polskie prawo dopuszcza wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru, jeśli nie utrudnia wtedy poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Nawet jeśli zgodnie z naszą oceną w danej sytuacji rowerzyści powinni jechać jeden za drugim, a nie obok siebie, nie zwalnia nas to z obowiązku zachowania odpowiedniego dystansu podczas wyprzedzania.
Raz jeszcze warto podkreślić, że przy podwójnej linii ciągłej można wyprzedzić rowerzystę (lub na przykład traktor), pod warunkiem że zmieścimy się na jednym pasie ruchu. Wyjątkiem jest zbliżanie się do wzniesienia, jazda krętą drogą odpowiednio oznakowaną lub skrzyżowanie – z wyjątkiem tego o ruchu okrężnym. Mandat za złamanie tego przepisu to 200 złotych.