Organizacja ADAC poddała testom systemy bezkluczykowego otwierania i uruchamiania samochodu, czyli rozwiązanie, które jest dziś tak powszechne, że oferują je nawet małe miejskie modele aut. W dużym skrócie chodzi o to, że do otwarcia drzwi nie trzeba wkładać kluczyka do zamka, ani nawet używać przycisków umieszczonych na kluczyku. Po prostu, kiedy zbliżamy się do pojazdu z kluczykiem w kieszeni czy w torebce, czujniki wykrywają ich obecność i wystarczy dotknąć klamki, by zamki się odryglowały. A nierzadko wystarczy tylko zbliżyć się do pojazdu, by zamki odryglowały się bezdotykowo.
Dalej podobnie, po zajęciu miejsca za kierownicą nie trzeba przekręcać kluczyka w stacyjce, która zastąpiona jest w takich autach przyciskiem, a kiedy czujnik wykryje obecność kluczyka w pojeździe, wystarczy wcisnąć wspomniany przycisk i silnik zacznie pracować. To bardzo wygodne rozwiązanie niesie również wielkie ryzyko kradzieży samochodu, do czego złodziejom potrzebny jest łatwy do przygotowania i niedrogi sprzęt. Wystarczy przejąć i wzmocnić sygnał kluczyka, a następnie przesłać go do samochodu, by złodziej odjechał prosto do złodziejskiej dziupli. Co więcej, sprzęt taki można, przy podstawowych umiejętnościach z zakresu elektroniki, zmontować we własnym domu, wydając na części zaledwie kilkaset złotych.
Jak dochodzi do kradzieży "na walizkę"?
Przejęcie sygnału z kluczyka dokonywane jest bez wiedzy okradanego. Może to mieć miejsce w sklepie, w urzędzie, a nawet w mieszkaniu, bo przecież kluczyki często leżą lub wiszą przy drzwiach wejściowych, skąd sygnał może dotrzeć na zewnątrz i zostać odpowiednio wzmocniony. Jak to działa? Jeden ze złodziei zbliża się z odbiornikiem sygnału, na przykład schowanym w niepozornej walizce czy plecaku, do osoby okradanej – w supermarkecie na przykład. Przejmując sygnał z kluczyka, przesyła go następnie do stojącego nieopodal, przy samochodzie, wspólnika w przestępstwie. Sygnał ten, przy użyciu drugiego urządzenia, rozkodowuje zabezpieczenia i pozwala otworzyć i uruchomić samochód.
Kradzież na walizkę – które samochody są odporne?
Jak wynika z raportu ADAC, większość producentów nie odrobiła zadania. W raporcie z 2019 roku co prawda tylko jeden koncern – Jaguar Land Rover – opracował odpowiednie zabezpieczenia, a w obecnym teście dołączyło do niego jeszcze kilka marek, ale to wciąż kropla w morzu. Przypomnijmy, że zbadano 501 pojazdów, a tylko garstka z nich oparła się próbie kradzieży na walizkę.
Oto modele, które w teście ADAC wykazały odporność na kradzież na walizkę. W nawiasie podano datę pierwszej rejestracji danego modelu, a w niektórych przypadkach możliwe okazało się otwarcie drzwi, ale silnika uruchomić się już nie dało.
Samochody odporne na kradzież na walizkę, wg testu ADAC:
- Audi A5 40 g-tron (2019)
- BMW iX xDrive (2021)
- Cupra Formentor (2021)
- Genesis GV70 (2021)
- Jaguar E-Pace D180S AWD (2018)
- Jaguar i-Pace (2018)
- Land Rover Defender (2021)
- Land Rover Discovery (2018)
- Range Rover (2018-2019)
- Mazda CX-30 (1/2021) – możliwe otwarcie drzwi
- Mercedes S500 (11/2020)
- Nissan Qashqai (7/2021) – możliwe otwarcie drzwi
- Renault Arkana (3/2021) – możliwe otwarcie drzwi
- Renault Captur (12/2019) – możliwe otwarcie drzwi
- Renault Captur E-Tech (2/2020) – możliwe otwarcie drzwi
- Renault Clio (11/2020) – możliwe otwarcie drzwi
- Renault Kangoo (6/2021) – możliwe otwarcie drzwi
- Seat Leon (2020-2021)
- Skoda Enyaq (3/2021)
- Skoda Octavia (8/2020)
- Volkswagen Caddy (2020)
- Volkswagen Golf 8 (2019-2021)
- Volkswagen ID.3 (7/2020)
- Volkswagen ID.4 GTX (7/2021)
- Volkswagen Polo (9/2021)