Chcesz mieć pojazd z polskiego salonu, stosunkowo nowy, z udokumentowaną historią przeglądów czy napraw i nie boisz się przebiegu ponad 100 000 km? Zainteresuj się egzemplarzami pochodzącymi z flot. Przeważnie są to popularne modele, w popularnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych, przykładowo - Fordy Focus i Mondeo, Ople Corsa i Astra, Skoda Octavia czy Toyota Yaris.
Niektóre były serwisowane w ASO (autoryzowanych stacjach obsługi) również po gwarancji. Jednak tak nie musiało być i koniecznie to sprawdź. Tak czy inaczej, serwisowane były. Ale trafiają się też rodzynki w postaci egzemplarzy o przebiegu tylko 20 tys. km, które leasingobiorcy musieli zwrócić. To auta z windykacji. Zabrakło komuś pieniędzy na dalsze ich spłacanie.
Samochody w przedsiębiorstwach i instytucjach są eksploatowane przez różny czas, zazwyczaj przez trzy lata, bo tyle z reguły trwa leasing bądź wynajem długoterminowy. Potem trafiają do sprzedaży. Nie jest to jednak bezpośredni handel przez ogłoszenia czy na giełdzie. Firmy z różnych branż chcą pozbyć się tego towaru jak najmniejszym wysiłkiem i dlatego absolutnie nie ma mowy o żadnym wykupie. Po skończeniu eksploatacji po prostu oddają auta właścicielom, czyli firmom prowadzącym leasing bądź wynajem długoterminowy. Samochody mogą trafić do indywidualnych nabywców kilkoma drogami.
Użytkownik kupuje i odsprzedaje
W wielu przypadkach kierowca, który jeździł flotowym egzemplarzem ma możliwość odkupienia go po cenie wyraźnie niższej od rynkowej ze względu na stosunkowo duży przebieg auta. Niektórzy zostawiają takie samochody dla siebie (żony, dorosłego dziecka), inni zaraz rozglądają się za "kupcem". Sprzedają z zyskiem, a i tak niedrogo. Problem może pojawić się tylko przy dacie na umowie kupna-sprzedaży. Jeśli nie upłynęło sześć pełnych miesięcy od dnia odkupienia auta od firmy leasingowej, kierowca musi zapłacić podatek dochodowy, przy składaniu PIT-u za rok. Żeby nie płacić, może proponować wpisanie daty późniejszej, tak aby przekroczyła owe sześć miesięcy. Jako kupujący nie musisz się na to zgadzać. Będziesz jeździł autem z cudzymi papierami, niby pożyczonym na chwilę. A w razie - odpukać - stłuczki, wynikną z tego tylko komplikacje.
Sprzedaje komis
Wariant często spotykany. Po zakończeniu umowy leasingu samochody wracają do leasingodawców (identycznie dzieje się przy wynajmie długoterminowym). Leasingodawcy albo poszukują firm, które kupią całą flotę, bądź znaczną jej część, albo sprzedają sami.
- Miałem na placu 150 aut w jednakowym kolorze - mówi Jacek Ciołkowski z komisu Pol- Car w Olsztynie. - Były to różne modele, od Fiatów Seicento po VW Transportery T4. Przebieg wynosił przeważnie 150-200 tysięcy kilometrów. Takie auta komisy kupują na specjalnie organizowanych dla nich aukcjach ofertowych, w pakietach. Na przykład w pakiecie jest 10 egzemplarzy, z czego siedem bez większych zastrzeżeń, dwa w dobrym stanie i jeden gorszy. Płacę za pakiet, a więc taką samą kwotę za każdą sztukę. Nawet jeżeli nie zarobię na tych gorszych, to i tak mi się to opłaca.
Tak więc możesz mieć kłopot bogactwa wyboru. Możesz stanąć przed dylematem - które auto wziąć z kilkunastu identycznie wyglądających. Jak przyznaje Jacek Ciołkowski, kupujący zwracają wtedy uwagę na szczegóły. Ten ma lepiej wyglądające wnętrze, ale także rysy na masce, tamten najmniejszy stan licznika, ale pognieciony nieco błotnik. Regułą jest, że w poleasingowych autach drobne uszkodzenia karoserii nie są usuwane. To zaleta, bo widzisz, co bierzesz i w jakim stanie, ale jednocześnie wada, bo musisz zaraz sfinansować naprawę blacharsko-lakierniczą.
AUTA POLEASINGOWE:
młody wiek auta
potwierdzony przebieg i historia serwisowania
możesz wybrać najlepszy z podobnych egzemplarzy
duże przebiegi
przy aukcjach ograniczona możliwość próbnej jazdy
rzadko trafiają się nietuzinkowe modele i wersje
UWAŻAJ NA:
- CENY - z reguły są podawane netto, więc do zapłaty jest 23% więcej (VAT)
- OCENĘ STANU TECHNICZNEGO, nawet jeżeli pod dokumentem podpisał się rzeczoznawca - z reguły jest to tylko ocena (ogólna) a nie ekspertyza (dokładna)
- ADNOTACJE I PIECZĄTKI Z SERWISÓW - sprawdź, czy na pewno wszystkie są z ASO, czy po gwarancji auto nie odwiedzało innych warsztatów
- BADANIE TECHNICZNE - ani leasingobiorca, ani leasingodawca raczej nie zrobią go w aucie przeznaczonym do sprzedaży
- DATY NA UMOWIE KUPNA-SPRZEDAŻY od prywatnej osoby, która tym autem jeździła we flocie, zapisz datę prawdziwą a nie pół roku późniejszą