Jeżeli interesują Cię auta z drugiej ręki, zadbane i o pewnym rodowodzie, najbardziej atrakcyjne są egzemplarze po wynajmie długoterminowym. A co to za wynajem? W telegraficznym skrócie – przedsiębiorcy nie kupują aut, tylko wypożyczają je na kilka lat, przeważnie na trzy (mogą od dwóch do pięciu). Płacą miesięczną stawkę, która zawiera koszty eksploatacji, nierzadko z ubezpieczeniem i pełnym serwisem. Pokrywają w tych ratach m.in. utratę wartości w okresie wynajmu. Takie samochody są też regularnie, porządnie serwisowanie. Ale nie znaczy to, że zawsze w autoryzowanej stacji obsługi (ASO ).
Czasami wybierane są serwisy niezależne, ale gwarantujące odpowiednią jakość. Unijne uregulowania, znane pod niemieckim skrótem GVO, pozwalają na obsługę poza ASO i jednocześnie na utrzymanie gwarancji.
– Nabywca używanego samochodu z wynajmu długoterminowego może być całkowicie pewny, że pojazd był odpowiednio serwisowany, z zachowaniem wszystkich zalecanych przez producenta okresów przeglądów oraz wykonaniem wszystkich koniecznych napraw – zachwala Daniel Trzaskowski członek zarządu Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWLP), dyrektor departamentu finansowania i zarządzania flotą Volkswagen Leasing. – Na dodatek wszelkie czynności serwisowe w tego typu pojazdach były wykonywane zawsze przez wyspecjalizowane i doświadczone warsztaty. Dobry stan auta po okresie wynajmu długoterminowego leży zarówno w interesie przedsiębiorcy użytkującego samochody, jak i firmy wynajmu długoterminowego.
Firma wynajmu już od momentu wyjazdu samochodu z salonu ma świadomość, że po zakończeniu eksploatacji przez klienta zostanie on do niej zwrócony i będzie musiała zająć się jego odsprzedażą. Czasem czyni to sama, czasem organizuje sprzedaż czy aukcje dla komisów zainteresowanych bardziej hurtowymi transakcjami.
Jako tzw. osoba fizyczna możesz nabyć auto po wynajmie dopiero od takiego komisu. Tak czy inaczej, nie obawiaj się, że będzie drogo. Ceny są normalne. Przeważnie kwoty żądane wywoławczo utrzymują się na poziomie średnich, rynkowych notowań. Jak to możliwe? W biznesie nie ma altruistów. Firmy oferujące wynajem zarabiają na ratach płaconych przez wynajmujących, poza tym, gdy biorą np. 100 nowych Skód czy Fordów, wiadomo, że za każdy egzemplarz płacą mniej niż indywidualny klient. Używany, np. trzyletni, samochód oznacza dla nich zamrożone pieniądze, więc muszą w miarę szybko je odzyskać.