Twój Mercedes klasy S potrzebuje nowych opon? Dealer Mercedesa na pewno je ma. Umów się na termin, zamontują i będzie można zapomnieć o sprawie. To całkiem proste i z reguły wymiana opon przebiega właśnie w ten sposób. Serwisy Mercedesa sprzedają to, co fabryczni eksperci uznali za dobre i to, w co wyposaża się nowe auta opuszczające linię produkcyjną. Są to zawsze produkty markowe i możliwości popełnienia jakiegoś większego błędu praktycznie nie istnieją.
Właściciele Mercedesów nie mają więc specjalnego powodu, by zapoznawać się z obszernymi testami opon w celu ewentualnej zmiany marki. Tymczasem wyniki testu ośmiu produktów świadczą o tym, że taki wniosek jest całkowicie błędny. Seria jazd próbnych na mokrej i suchej nawierzchni zaowocowała wynikami, które w wielu wypadkach są zaskakujące.
Szukasz opon? ---> Znajdź i wybierz najlepsze dla siebie
Testowi poddano opony o rozmiarze 235/55 R 17, będące podstawowym ogumieniem Mercedesa klasy S, ale także Audi (A8), BMW (X3), Jaguara (XF) i Volkswagena (Multivana i Phaetona). Jak wskazują nasze doświadczenia, porównywanie zachowania się na drodze opon o zbliżonych wymiarach jest jak najbardziej dopuszczalne. Głównym punktem testu były jazdy na mokrej nawierzchni. W ich trakcie zaobserwowano istotne różnice wyników między poszczególnymi produktami.
Producenci opon premium robią dobre opony, ale nie tylko oni
Już test na aquaplaning wykazuje, że tak zwane marki premium, czyli te, których opony kosztują po 600 zł za sztukę albo więcej, wcale nie różnią się aż tak drastycznie od znacznie tańszych i mniej znanych marek, takich jak Kumho (Japonia) czy Hankook (Korea). Pomiarów dokonywano na prostym odcinku drogi, na 8-milimetrowej warstwie wody, przy rosnącej prędkości – do momentu, kiedy koła przedniej osi zaczynały „pływać” na poduszce wody tworzącej się pod powierzchnią bieżnika. Mierzona jest prędkość, przy której różnica ilości obrotów kół przedniej i tylnej osi osiąga granicę 15%. W wypadku najlepszej opony – Fulda Carat Exelero – było to 89,5 km/h, podczas gdy dla ostatniej w tym teście opony Kumho Ecsta SPT prędkość ta wyniosła 85 km/h. Nie jest to więc różnica, która w praktyce może odegrać znaczącą rolę.
![]() |
Na mokrym: ocenia się czas pokonania odcinka i zachowanie auta |
Bardziej istotne rozbieżności wykazuje natomiast test trakcji. Polega on na rozpędzaniu auta na mokrej nawierzchni – przy włączonym ESP. Po wyłączeniu ESP w takich warunkach możemy spodziewać się znacznie gwałtowniejszego poślizgu. Pomiary obejmują przyspieszenie od 0 do 60 km/h – powyżej 60 km/h przy danej wartości oporu toczenia poślizg opon nie ma już żadnego znaczenia. Wyniki testu większości opon plasują się gdzieś w przedziale między siedmioma i ośmioma sekundami.
Są jednak dwa wyjątki. Na oponach Michelin Mercedes S, napędzany silnikiem V8, o wysokim momencie obrotowym, podczas ruszania trzyma się nawierzchni z pewnym trudem; ESP znacząco dławi moc silnika. Stąd słaby wynik – 8,25 s.
Z drugiej strony czeka nas przyjemna niespodzianka: nowy Ventus Prime firmy Hankook wrzyna się dosłownie w asfalt, umożliwiając przyspieszenie do 60 km/h w ciągu zaledwie 6,2 sekundy, czyli znacznie lepiej niż wszystkie markowe opony. Na torze pokrytym warstwą wody Hankook zapunktował raz jeszcze: koreańskie opony zachowały się neutralnie, bez tendencji do pod- czy nadsterowności, osiągając czas, który dał im pierwsze miejsce w rankingu. Najwyraźniej zapowiada się zupełnie nieoczekiwany scenariusz.
I rzeczywiście, Hankook idzie do przodu jak burza. Na liczącym 1,5 km długości odcinku testowym firmy Continental w Teksasie – który w styczniu (wtedy przeprowadzaliśmy test), oferuje prawdziwie wiosenne warunki pogodowe – wyraźnie wysuwa się na prowadzenie.
Komentarze
auto motor i sport, 2015-01-28 15:31:52
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?