Z pozoru w oponach nic się nie zmienia, dzisiejsze wyglądają niekiedy jak te sprzed lat. Ale tak naprawdę akurat w wypadku czarnych krążków zmienia się wszystko – od wewnętrznej konstrukcji po mieszankę gumową, z której powstają. I to nawet jeśli na boku opony, tak jak w czasach narodzin jej protoplasty, widnieje takie samo logo producenta. Ostatni przykład? Michelin Pilot Sport, który w naszym teście znów wstępuje na ring, chociaż ma już kilka lat na karku. Opona pokazana w 2003 r., świetna na suchej nawierzchni, stoczyła już niejeden testowy bój. Musi dać radę po raz kolejny, chociaż jej następczyni – Pilot Sport 3 – już stoi w blokach startowych. Ale i testowana „staruszka” z pewnością nosi jakieś geny przygotowywanej następczyni, bo jak pokazują wyniki testu – Pilot Sport 2 całkiem dobrze daje sobie radę pośród opon całkowicie nowych.
Ten ekstremalnie sportowy i dający się niezwykle precyzyjnie prowadzić francuski model należy do czołówki zwłaszcza na suchym asfalcie, tego faktu nie zmienia nawet zaostrzenie testowych kryteriów. Nowy rozdział naszej procedury badawczej nazywa się „długotrwałe obciążenie”. Do najwyżej ocenianego kryterium – prowadzenia na suchej nawierzchni (w którym podczas trzech okrążeń toru na czas główną rolę grają zachowanie opony podczas jazdy i precyzja prowadzenia) – teraz dołączyła trwałość na długich dystansach. Inaczej mówiąc – jeśli ktoś wybierze się w weekend na tor wyścigowy, żeby pobawić się na kilku szybkich okrążeniach, dowie się dzięki nowemu kryterium naszego testu, czy czasem z powrotem do domu nie będzie musiał ślizgać się na łysych oponach.
Dziesięć ostrych okrążeń mniejszej pętli toru Hockenheim ma zweryfikować wytrzymałość opony. Tu akurat czas okrążenia nie ma znaczenia, liczy się subiektywne wrażenie w jakim stopniu opona podczas miarowej szybkiej jazdy traci na precyzji prowadzenia oraz jak cierpi na tym bieżnik.
![]() |
W roli narzędzia badawczego wystąpił Focus RS – korzystając z jego usług sprawdzono jak opony hamują na suchym i na mokrym, jaka jest ich odporność na aquaplaning oraz na zniszczenie |
I tu okazuje się, że nowe dziecko Continentala – SportContact 5P – zostawia najwięcej gumowych śladów na asfalcie. Wprawdzie prawie we wszystkich testowych kryteriach opona ta zarówno na mokrej, jak i na suchej drodze utrzymuje się w czołówce, jednak długotrwały stres jej nie służy. Także na nowej Toyo T1 Sport dziesięć dodatkowych okrążeń robi wrażenie, z kolei świetnie zachowujący się na mokrym Hankook S1 Evo daje sobie radę nieco lepiej.
Z grupy opon, które zasłużyły na ocenę „bardzo godne polecenia” test na wytrzymałość zaliczają najlepiej Pirelli P Zero i najnowsza opona japońska Bridgestone Potenza S 001. Ta ostatnia wypada na mokrej nawierzchni najlepiej ze wszystkich, na suchym asfalcie zaś zajmuje i tak całkiem dobre czwarte miejsce. A Michelin? Jak zawsze trzyma poziom i mimo pewnych niedomogów na mokrym, dzięki swoim sportowym atrybutom udaje jej się zasłużyć na ocenę „bardzo godna polecenia”. Tabela pokazuje jak się do tej oceny mają punkty uzyskane przez poszczególne opony oraz wartości zmierzone na torze.
Komentarze
auto motor i sport, 2015-01-22 15:01:15
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?