Kiedy wpadniesz w poślizg i "skosisz" znak czy sygnalizator albo w konsekwencji stłuczki czy wypadku auto wpadnie na elementy infrastruktury drogowej, uszkadzając ją, sprawcę czekają dodatkowe konsekwencje.
Często dochodzi do tego, że podczas zdarzeń drogowych niszczone są nie tylko uczestniczące w nich samochody, ale także znaki drogowe, sygnalizatory świetlne, przystanki czy maszty z sygnałem dźwiękowym dla niewidomych ustawiane przed pasami. Koszt ich naprawy musi być wliczony do ogólnej wyceny szkód wyrządzonych podczas kolizji ewentualnie wypadku, a tym samym odpowiedzialność za jego pokrycie spoczywa na sprawcy.
Zniszczyłeś mienie? Przyjedzie policja!
Jeżeli podczas zdarzenia drogowego doszło do uszkodzenia mienia publicznego, można mieć niemalże stuprocentową pewność, że na miejscu pojawi się patrol policji.
W takim przypadku zazwyczaj mowa o dużej skali zniszczeń, a nierzadko w grę wchodzą ranni. To z kolei kwalifikuje zdarzenie jako wypadek i sprawia, że nie ma mowy o zamknięciu sprawy na podstawie oświadczenia.
Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce ocenią sytuację, a następnie sporządzą raport. To w nim nie tylko potwierdzą stan pojazdów i określą sprawcę, ale także opiszą skalę zniszczeń infrastruktury montowanej przy drogach.