Dotychczas każdy Twój dzień był podobny do poprzedniego. Rano szybkie śniadanie, kawa, w biegu wskakujesz do auta i za wszelką cenę starasz się wyjechać spod domu przed ósmą, zanim zrobi się korek. Pod firmą, klucząc z prędkością patrolową, tropisz wolne miejsce do zaparkowania. Zwykle wystarczyło pokręcić się przez 20 minut, ale dzisiaj... Zanim wpadłeś do biura, czułeś się jak Michael Douglas w „Upadku”. Frustrację pogarszał widok motocyklistów przemykających obok Twojego samochodu. Nie jesteś święty, więc od czasu do czasu zablokowałeś takiego, zajeżdżając mu drogę. Ot, niewinny żarcik, przecież skoro Ty stoisz, oni też powinni. Gorzej jeszcze – zamiast szukać wolnego miejsca, motocykliści parkowali swoje maszyny obok stojaka na rowery, tuż przy wejściu do biura. Twój powrót do domu? Obowiązkowo z postojem w korku. I gdzie tu sprawiedliwość?
Wsiadaj na „125”
Od końca wakacji w Polsce zaczynają obowiązywać nowe przepisy o ruchu drogowym, zbliżające nas do reszty krajów w Europie i pozwalające na jazdę jednośladami z prawem jazdy kategorii B. Nie musisz więc robić specjalnego prawka, by prowadzić niektóre rodzaje motocykli. Warunek: motocykle i skutery muszą mieć silniki o pojemności do 125 cm3, a ich moc nie może przekraczać 11 kW, stosunek mocy do masy własnej pojazdu nie może zaś być większy niż 0,1 kW/kg. Jest jeszcze jedna ważna sprawa – żeby dosiąść „125”, musisz mieć prawo jazdy kategorii B co najmniej od 3 lat.
Prosty wybór
Tak naprawdę nigdy nie jeździłeś motocyklem, więc obsługa sprzęgła i skrzyni biegów w jednośladzie to dla Ciebie czarna magia. Samochód to co innego. Siedzisz w wygodnym fotelu, z radia sączy się ulubiona muzyka, a żeby ruszyć, nie musisz się nad niczym zastanawiać. Zresztą autem jeździsz od wielu lat i zdążyłeś się już przyzwyczaić.
Skuter prowadzi się o wiele łatwiej niż motocykl, prawie tak samo jak rower. Wystarczy dodać gazu, żeby ruszył. Hamulce są dwa, na każdym końcu kierownicy. Przyciskasz jeden z nich, żeby skuter się zatrzymał. Na dodatek cenisz sobie komfort, a w skuterze pod kanapą jest wygodny schowek bez problemu mieszczący kask i laptopa. Nie bez znaczenia jest dla Ciebie ochrona przed wiatrem i deszczem. Zawsze podobały Ci się jeżdżące po ulicach Paryża skutery z wielkimi przednimi szybami. Nie raz zastanawiałeś się, jak tak niepozorny kawałek tworzywa w połączeniu z szerokimi podestami potrafi być tak skuteczną ochroną, że kurtka i spodnie motocyklisty jeżdżącego w deszczu były suche. Tak więc wybór może być tylko jeden – kupujesz skuter.
Pierwsze starcie
Wyjazd do pracy nowym sprzętem zapowiada się nieźle. Okazujesz mu duży respekt, więc na początku ostrożnie dodajesz gazu. Zresztą tak samo ruszałeś swoim nowym samochodem. Kilka najbliższych skrzyżowań pozwala oswoić się z maszyną i nabrać pewności siebie. Wskazówka prędkościomierza coraz szybciej przekracza kolejne granice. 50, 60, 70 km/h. Błyskawicznie oswajasz się z prędkością. Pamiętaj jednak, że nowoczesne fotoradary potrafią zrobić zdjęcie od tyłu i tablica w skuterze będzie widoczna jak na dłoni. Radzisz sobie znakomicie. Spod świateł zawsze startujesz jako pierwszy, przecież wystarczy tylko mocno dodać gazu.