Elektryczne turbo: Jak to działa?

Słowo e-turbo czy elektryczna turbina przeczytasz i usłyszysz zapewne nie raz. Producenci aut zaczną wprowadzać to urządzenie coraz częściej. Zobacz, jak działa elektryczne turbo.

Turbosprężarka

Turbosprężarki wchodzą do świata motoryzacji nieubłaganie. Producenci je lubią, bowiem zwiększają efektywność silników. Większa moc, większy moment obrotowy z mniejszej pojemności i liczby cylindrów - to się po prostu opłaca. Jakiś czas temu Audi testowało model RS5 TDI z nowym typem turbosprężarki. Prace nad tym rozwiązaniem trwają też u BMW. Czym jest więc elektryczna turbo sprężarka?

Jak działa elektryczne turbo?

Żeby wyjaśnić działanie systemu e-turbo trzeba przypomnieć sobie, jak działa konwencjonalna turbosprężarka. Składa się ona z dwóch głównych części: wirnika (inaczej łopatek) i kompresora (sprężarki). Wirnik, do którego wpadają spaliny z silnika napędza sprężarkę, która z kolei tłoczy powietrze do komory spalania. Dzięki temu cały proces spalania jest efektywniejszy, silnik ma więcej mocy i momentu obrotowego i naturalnie polepszają się osiągi. Prędkość wirnika jest uzależniona od prędkości obrotowej silnika. Zaletą elektrycznej turbiny jest niezależność jej pracy od szybkości z jaką działa się silnik.

Turbosprężarki, downsizing
Co przyniesie przyszłość:Rozwiązanie 1: Lżejsze ruchome elementy sprężarki (mniejsza bezwładność), by silnik szybciej reagował na dodanie gazu.Rozwiązanie 2: Sprężarki ze zmienną geometrią turbiny (VTG). W przyszłości nadal będą stosowane w dieslach, ale pojawią się też w silnikach benzynowych, zwłaszcza w tych o małej pojemności.

E-turbo to połączenie tradycyjnej turbosprężarki z silnikiem elektrycznym - czyli hybryda. Nie potrzebuje ona wysokich obrotów silnika, bowiem zaczyna działać już od najniższych obrotów. To za sprawą elektrycznego silniczka, który uruchamia wirniki odpowiednio szybko. Ten sam prądowy wspomagacz wyhamuje łopatki, jeśli te zaczną obracać się zbyt szybko. Zastosowanie e-turbo w silniku ma dwie główne zalety. Po pierwsze całkowicie eliminuje zjawisko turbodziury, a po drugie zwiększa wydajność silnika. Już przy bardzo niskich obrotach (nawet 1200 obr/min w dieslu) w gotowości jest 100% momentu obrotowego, co pozwala na żwawe ruszanie i przyspieszanie, bez konieczności "kręcenia" silnika wysoko.

Najbliżej wprowadzenia innowacyjnego rozwiązanie są trzy korony niemieckiej motoryzacji, czyli Mercedes, a konkretnie AMG, BMW z nową serią 7 oraz Audi we wspomnianym już RS5 TDI.

Zobacz również:
REKLAMA