Ktoś, kto wybiera taki pojazd chce się w nim czuć niczym w garniturze od Armaniego. Z góry wiadomo, że to osoba wymagająca i potrafiąca ściśle określić swoje potrzeby. Także te dotyczące multimediów i dźwięku. "W praniu", czyli podczas wizyty w autoryzowanym salonie, okazuje się szybko, że nie wszystkie zachcianki są do spełnienia To, czemu nie podoła ASO - nie jest jednak problemem dla firm specjalistycznych.
Właściciel samochodu zażyczył sobie osiągnięcia konkretnych efektów: brzmienia z masującą plecy stopą perkusji, wzbudzającym ciarki basem i wyczuwalnym oddechem gitarzysty Angusa Younga z AC/DC. Do tej iście wybuchowej mieszanki dorzucił syntetyczny electropop z licznymi wokalizami ∫ la Yello oraz zaczarowaną gitarę i ciepły głos Chrisa Rei - trudno o większą skalę trudności w osiąganiu idealnego odwzorowania muzyki.
Inżynierowie ze Stuttgartu bardzo się starają, by schlebić gustom nabywców swoich pojazdów. Należy jednak przyznać, że przy tak postawionych wymaganiach nie mieli szans. Wyrzucenie fabrycznie montowanych komponentów jest w takim przypadku regułą. W ich miejsce pojawiły się zupełnie nowe "klocki". Ale najpierw wykonano kompletne wytłumienie i tak już dobrze wygłuszonego Mercedesa. Poszukując stosownych dla klasy ML-a rozwiązań i komponentów wybrano sprzęt Kenwooda i głośniki Hertza z najwyższej pół- ki - serię Mille. Wykonująca zabudowę poznańska ekipa - mając doświadczenie z poprzednich projektów - doszła do wniosku, że taka konfiguracja sprosta wymaganiom. W tym samym czasie na prośbę właściciela zmieniono skórę na siedzeniach, ze smutno czarnej na rozświetlającą wnętrze i dającą dużo większe poczucie luksusu beżową. Boki foteli obszyto gładką skórą, siedziska i oparcia pokryto perforowaną i w tym samym kolorze.
Po kompletnym wytłumieniu i okablowaniu pojazdu zaczęto montować sprzęt. Nie obeszło się bez problemów. Gdzie np. schować zwrotnice od głośników, które w zestawie Mille są ogromnych gabarytów? Mimo sporych rozmiarów ML-a, nie było to proste. Zwrotnice rozłożono na czynniki pierwsze i ukryto w częściach pod tapicerką. Cała zabudowa nie miała mieć formy pokazowej, wręcz przeciwnie. Co prawda może temu przeczyć widok zabudowanych w bagażniku wzmacniaczy. De facto schowane są one pod unoszoną podłogą, więc widoczny na zdjęciu głównym efekt ukazuje się dopiero po podniesieniu specjalnej pokrywy. Zatopione są one w podświetlonej obudowie lakierowanej pomalowanej w kolorze samochodu i widoczne przez grawerowaną płytę pleksi. Wzmacniacze te to produkty Kenwooda z limitowanej serii XXV, wydanej na 25-lecie firmy.
Komentarze
auto motor i sport, 2008-02-14 12:07:45
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?