Identyczna szerokość szczelin między elementami karoserii, porządne plastiki i równe szwy tapicerki – jakie to ma właściwie znaczenie? Bardzo duże, bo tylko solidnie zmontowane auto może być niezawodne. Czy Kia Rio jest wykonana tak dobrze jak Mercedes S?
Kupując nowe auto masz prawo przypuszczać, że wykonano je solidnie, zresztą na wszelki wypadek producent daje Ci gwarancję – najczęściej dwuletnią. Tylko że diabeł tkwi w szczegółach, których gwarancja nie obejmuje. Czy auto okaże się niezawodne, zależy m.in. od solidności wykonania. Jaka ona jest dobrze wiedzą kupujący auta używane – modele pewnych marek zawsze znajdą nabywców, z innymi nie jest tak łatwo.
Przyjrzeliśmy się 20 modelom różnych klas – prezentujemy je wg marek, w kolejności alfabetycznej. Zaglądaliśmy w zakamarki, nasłuchiwaliśmy czy na dziurawej drodze nie dobiega jakieś skrzypienie, sprawdzaliśmy jakie wrażenie pozostawiają plastiki, gdy przesunie się po nich dłonią. I nie jest to szukanie dziury w całym, bo czy kupujesz auto za 30, czy za 230 tys. złotych (o droższych nie wspominając) masz prawo żądać solidnego produktu. Jasne, że luksusowe, drogie auto ma lepsze tworzywa i tapicerkę niż maluch, ale nawet w tym drugim elementy z twardego plastiku można zmontować tak, żeby nic nie trzeszczało.
Co wynika z naszych badań? Choćby przekonanie o solidności aut z Korei. Zarówno mała Kia Rio, jak i SUV Sportage mają nadwozie tak porządnie zmontowane, jak Mercedes S czy Audi A7. Dopiero we wnętrzu widać, że nie wszystko jest perfekcyjne, ale jakość i tak nie odbiega od prezentowanej np. przez Opla. Obydwie Kie mają w środku zwykły twardy plastik, tylko Skoda Rapid Spaceback ma gorszy. Czeskie auto jest za to solidniej wykonane w szczegółach, w Kii natomiast tu i ówdzie widać niestarannie wykończone krawędzie z tworzyw sztucznych. W sumie jakość nadwozia jest w Kii na wyższym poziomie niż wnętrza.
Im staranniej wykonany samochód, tym dłużej posłuży właścicielowi. Bo jakość nie bierze się z przypadku.
Wykonanie bliskie perfekcji widać w Audi A7. Ale jeśli sądzicie, że to oczywiste w samochodzie za takie pieniądze (ok. 250 000 zł) to jesteście w błędzie. W testowanym towarzystwie jeszcze tylko Lexus GS może się poszczycić równie doskonałym wykonaniem, ale już BMW Gran Coupé, VW Touarega czy Mercedesa S słowem „perfekcyjny” byśmy nie określili.
Interesująco wypada porównanie aut tańszych z tymi za większe pieniądze. Audi A3 np. może się poszczycić nie tylko wnętrzem o równie wysokiej jakości jak w A7, ale wręcz przewyższa go precyzją montażu elementów nadwozia, a nawet jakością lakierowania. Podobnie w wypadku Lexusa – kompaktowy CT ma lepiej położony lakier niż większy GS.
Jeszcze wyraźniej widać różnicę w autach Peugeota – 508 nie bardzo ma się czym pochwalić, podczas gdy kompaktowy 308 jakością wykonania nadwozia może się porównywać z Audi A7 i Mercedesem S. Po 308 widać, że Francuzi znacznie poprawili jakość. Zanim jednak jego wnętrze będzie robiło równie dobre wrażenie jak to w Audi A3, Peugeot będzie musiał sporo zainwestować.
Gdyby Mercedes produkował tylko S- -Klasę, wszystko byłoby w porządku, po Audi i Lexusie zająłby trzecie miejsce. Ale jest A-Klasa, która ciągnie Mercedesa w dół. Krzywe klejenia na nadwoziu, nieosłonięte śruby, nierówne spawy nie przystają do wizerunku tej marki. W środku można trafić na ostre krawędzie, a podczas jazdy po brukowanej nawierzchni z tablicy rozdzielczej dochodzą dziwne dźwięki.
Przeciwnego przykładu dostarcza Opel – maluch Adam ma znacznie lepiej wykonane wnętrze niż Insignia należąca do klasy średniej. Na marginesie: Opel zajmuje też wysoką pozycję w statystykach Dekry, badającej auta na przeglądach technicznych – okazuje się mało usterkowy.
Na gorszej pozycji w teście ląduje Ford – jakość wnętrza oraz nadwozia aut tej marki zostały ocenione najniżej w teście. W Focusie i S-Maksie stwierdziliśmy nierówne uszczelki, niedbale osadzone drzwi i nierówno spasowane zderzaki czy pomarszczony lakier. Na dodatek w obydwu Fordach podczas jazdy po dziurawych drogach daje się słyszeć niepożądane skrzypienie, w vanie dochodzi klekot dobiegający z bagażnika.
Po zmierzeniu w 20 autach szerokości szczelin nadwozia, sprawdzeniu jaki dźwięk wydają drzwi przy zamykaniu i na ile równo uszyto tapicerkę, jedno jest oczywiste – właściciele samochodów sygnowanych przez marki z czołówki testu mogą liczyć na długą i bezawaryjną eksploatację. Bo im wyższa jakość wykonania tym bardziej pewne, że samochód długo posłuży kierowcy. Jakość bowiem nie bierze się z przypadku.
1. Miejsce Audi: Tak wygląda porządnie wykonany samochód
A7 - Stylistyka modeli Audi nie każdemu się podoba, ale z punktu widzenia techniki i technologii nadwozie A7 jest niełatwe do wykonania. Tymczasem Audi udaje się to perfekcyjnie. Pod względem jakości lakieru, wykonania karoserii oraz wnętrza A7 osiąga bardzo wysoki poziom.
Minimalna nierówność pasowania na łączeniu zderzaka i błotnika.
A3 - Eleganckie materiały we wnętrzu i wzorcowe pasowanie elementów nadwozia zapewniają A-trójce czołową pozycję w tym teście. Zbiera plusy za świetnie położony lakier i precyzyjny montaż. Słabych punktów nie stwierdzono.
Zrobionej ze stali szlachetnej dźwigni do odblokowania pokrywy silnika A-trójce pożałowano, ma ją tylko koncernowy bliźniak Golf.

Od lat w branży twierdzi się, że miarą solidności wykonania samochodu jest między innymi równomierna szerokość szczelin między elementami nadwozia. Kto potrafi tak zmontować auto, żeby wszystkie „szpary” były równe, ten potrafi produkować samochody. Audi od lat miało obsesję na tym punkcie, co teraz przynosi pozytywne owoce.
Czy luksusowe A7, czy kompaktowe A3 – wąskie i równe szczeliny oraz perfekcyjnie osadzone reflektory to znak rozpoznawczy samochodów Audi. W środku widać dobrane ze znawstwem materiały, cieszy solidny montaż. Do tego dochodzą udane oświetlenie kabiny pasażerskiej oraz działające z przyjemnym kliknięciem i odpowiednim oporem pokrętła mające ergonomiczne kształty.