Nowy rodzaj manekina odzwierciedla budowę kobiecego ciała – mniejszą masę mięśni, delikatniejsze stawy, szerszą miednicę
Wypadki drogowe zbierają tragiczne żniwo, na dodatek ich skutki rozkładają się nierówno między osobami różnej płci. Ryzyko obrażeń podczas zderzenia jest u kobiet nieco większe niż u mężczyzn. Dlaczego?
Kobiety z powodu mniejszego wzrostu siedzą w samochodzie bardziej wyprostowane i bliżej kierownicy, dlatego w razie zderzenia poduszka powietrzna mocno uderza je w głowę. Dzieje się tak w starszych autach, w których systemy bezpieczeństwa działają z mniejszą finezją niż we współczesnych modelach. Jednak jeszcze większe znaczenie mają różnice anatomiczne między płciami. Chodzi o to, że mięśnie szyi są u kobiet słabsze niż u mężczyzn, łatwiej też dochodzi u nich do urazów rąk, nóg, stawów dłoni i stóp oraz brzucha.
Podczas testów zderzeniowych, gdy w samochodach umieszcza się manekiny występujące w roli pasażerów, te różnice niemal w ogóle nie są uwzględniane. Symulując zderzenie czołowe, stosuje się z reguły typ manekina, którego używano 40 lat temu. Odzwierciedla on budowę ciała przeciętnego człowieka o wzroście 1,75 m i należy do rodziny Hybrid III, opracowanej w latach 70. i 80. Pochodzi z niej także manekin o kodzie H-III-5F, który ma odwzorowywać sylwetkę niewysokiej kobiety. Odpowiada on budowie ciała 95% damskiej populacji, tylko 5% kobiet na świecie ma być niższych i drobniejszych niż te, które on przedstawia. Jednak H-III-5F to wersja stworzona na bazie jego większego odpowiednika, dlatego niezbyt dobrze oddaje specyfikę budowy ciała kobiety.
Przywiązanie producentów aut do manekinów starego typu ma kilka powodów. Po pierwsze, są one niemal niezniszczalne – prawie każdy uszkodzony element można zastąpić nowym. Po drugie, producentom zależy na porównywalności danych pomiarowych w długim czasie. I wreszcie po trzecie – prawodawcy przez długi czas nie zauważali potrzeby wprowadzenia obowiązku stosowania nowych manekinów. Ale taką potrzebę widzi wiodący na świecie producent tego rodzaju urządzeń, amerykańska firma Humanetics z siedzibą w stanie Michigan. Kilka lat temu zaprezentowała nowy model manekina o nazwie THOR-5F, skonstruowanego od podstaw. Przedstawia on kobietę o wzroście 1,51 m i wadze 48 kg. Nazwa THOR oznacza, że manekin ten pochodzi z nowej rodziny modeli firmy Humanetics i jest skrótem od „Test Device for Human Occupant Restraint” (przyrząd do badania systemów bezpieczeństwa pasażerów).

Szczegóły anatomii
THOR-5F jest pierwszym manekinem uwzględniającym kobiecą anatomię – mniejszą masę mięśni, delikatniejsze stawy, szerszą miednicę i węższe plecy. W jego „ciele” znajduje się 150 czujników pomiarowych, czyli około dwóch razy więcej niż w modelach typu Hybrid-III. W samym tylko obszarze głowy, szyi i pleców działanie sił i obciążeń powstających w czasie zderzenia aut mierzy kilkanaście czujników. Kiedy ten nowy rodzaj manekina będzie powszechnie stosowany? Od prototypu do homologacji prowadzi długa i kręta droga przez liczne urzędy, komisje, laboratoria i organizacje zajmujące się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Sprawa dotyczy też dużych firm samochodowych, np. Mercedes-Benz, Volvo czy koncern Volkswagen pracują teraz nad modelami danych kobiecego manekina, które pozwolą im pozyskać odpowiednią wiedzę. Wyjaśnić trzeba jeszcze wiele kwestii. Gotowe manekiny będzie można zastosować w crash-testach najwcześniej w 2027 roku, jeśli Euro NCAP uwzględni je w swoich ocenach bezpieczeństwa.
THOR-5F to niejedyny nowy manekin przygotowany przez Humanetics. Amerykanie starają się uwzględnić fakt, że w ciągu kilkudziesięciu lat w świecie zachodnim typowy kierowca mocno się zmienił – jest wyższy i cięższy, za kierownicą często zasiadają też osoby w podeszłym wieku. „W ramach rodziny THOR stworzyliśmy m.in. manekina o masie 125 kg”, mówi Thomas Kinsky z europejskiej centrali Humanetics, odpowiedzialny za jego wprowadzenie na rynek. „Najnowszy i najbardziej wyrafinowany technicznie jest z kolei manekin odwzorowujący starszą kobietę ze słabszym układem kostnym”, dodaje.
