Wystarczą dwie godziny pracy wprawnego mechanika, aby móc cieszyć się odmienionym zawieszeniem w aucie. Ponieważ cenimy sobie jakość i bezpieczeństwo, wybraliśmy zestaw Pro-Kit Sportline renomowanej firmy Eibach, przeznaczony do montażu w Golfach siódmej generacji oraz w nowym Audi A3.
Zresztą zawieszenie Eibacha sprawdza się w Golfach GTI, startujących w pucharze Volkswagen Castrol Cup. Oczywiście nie mamy ambicji ani potrzeby montowania zestawu wyczynowego, dlatego ograniczyliśmy się do wymiany samych sprężyn oraz odbojów przednich amortyzatorów. Taki komplet kosztuje tylko 600 zł, więc domorosłym „tunerom” odradzamy niebezpieczną zabawę (której efekty będą nieprzewidywalne), polegającą na cięciu oryginalnych sprężyn gumówką.
Ponieważ auto zostało obniżone o 30 mm, mogliśmy pozostawić fabryczne amortyzatory. Gdyby obniżenie było większe, amortyzatory byłyby narażone na przedwczesne zużycie z powodu cięższych warunków pracy. Zachwialibyśmy balans pomiędzy dwiema komorami pracy amortyzatora (pracującymi na ściskanie i rozciąganie). Amortyzator byłby w warunkach normalnej jazdy bardziej ściśnięty niż powinien. Nierówności tłumiłby gorzej.
Pierwsze Odczucia
Kiedy Golf wreszcie stanął na asfalcie, okazało się, że szczelina między oponą a nadkolem zmalała tak bardzo, że można tam wsunąć jedynie dwa palce (przedtem wchodziła prawie cała dłoń). Samochód stał się bardziej przysadzisty, a w połączeniu z kompletem kół ATS/Hankook wygląda wręcz rewelacyjnie. Już pierwsze kilometry za kierownicą pozwoliły odkryć pozytywne i negatywne skutki wynikające z modyfikacji.
Dzięki nowemu kompletowi sprężyn samochód stał się niższy i sztywniejszy.
Podczas pokonywania zakrętów nadwozie wychyla się wyraźnie mniej, a zawieszenie natychmiast tłumi dłuższe pofałdowania nawierzchni. Delikatne kołysanie, które jeszcze mamy w pamięci, całkowicie ustąpiło. Teraz zawieszenie Golfa informuje nas o każdej łacie asfaltu, każdym zagłębieniu w nawierzchni, ale mimo wszystko robi to delikatnie, nie tracąc dobrych manier nawet podczas przejazdu przez wyszczerbione torowisko tramwajowe.
Zawieszenie stało się zdecydowanie twardsze. Największą różnicę widać jednak w szyb- kości tłumienia nierówności – to tak jakby porównywać pistolet (obojętnie jak doskonały, ale jednak pistolet) z karabinem maszynowym.
Efekty na torze
Prędkość jazdy po okręgu wzrosła po modyfikacjach tylko o 1,9 km/h. Niby niewiele, ale jednak... Bardziej zaskoczyła nas prędkość przejazdu slalomu – tu odnotowaliśmy wzrost aż o 6,8 km/h. Nadwozie zdecydowanie mniej wychylało się na boki, a samochód świetnie radził sobie z nagłymi zmianami obciążenia podczas przechodzenia z jednego zakrętu w kolejny. Nasz Golf zdecydowanie dłużej pozostawał stabilny, a elektroniczne protezy mogły ingerować później. W połączeniu z bardziej przyczepnymi oponami właściwości jezdne zmieniły się nie o klasę, lecz o dwie. W następnej części robimy hamulce.