W laboratorium TÜV, w którym przeprowadzamy redakcyjny test, czuć napięcie. Rozlega się dźwięk syreny i żółta karoseria oświetlana reflektorami o łącznej mocy 1200 watów mknie ku przeszkodzie. Umieszczony z przodu bolec wbija się nagle z hukiem w układ hamulcowy konstrukcji, na której umocowano karoserię. Ta zatrzymuje się równie nagle, jak nagle zatrzymałoby się auto uderzające z prędkością 51 km/h w przeszkodę. Teraz najważniejsze – jak to symulowane zderzenie zniósł manekin zasiadający w dziecięcym foteliku?
Wzięliśmy na warsztat foteliki przeznaczone dla dzieci w różnym wieku, od najprostszych podkładek pod pupę za niewiele ponad 30 złotych po naprawdę wyrafinowane krzesełka, kosztujące grubo powyżej tysiąca zł. Zbadaliśmy nowe modele i krzesełka wyjątkowo niedrogie, dostępne np. w sklepach internetowych. Rezultaty testu zamieściliśmy obok, osobno dla każdego fotelika.
Modele przeznaczone dla najmłodszych uzyskały w naszym teście dobre oceny i zasłużyły na opinię „warte polecenia”. W wyższej grupie wiekowej (dla dzieci od 9 miesięcy do 4,5 roku) wyniki nie były już tak dobre. A przy tym rodzice nie zawsze wiedzą, kiedy malucha należy przesadzić z fotelika dla niemowlaka do większego. Najlepiej, by dziecko jak najdłużej podróżowało w foteliku ustawionym przeciwnie do kierunku jazdy, bo taki jest najbezpieczniejszy. Przyczyna leży w anatomii człowieka – małe dzieci mają w stosunku do tułowia dużą i ciężką głowę, więc gdyby siedziały zgodnie z kierunkiem jazdy, w razie zderzenia ciężka głowa wychyliłaby się tak gwałtownie, że naraziłoby to kręgosłup szyjny na obrażenia. Im dłużej dzieci podróżują tyłem do kierunku jazdy, tym lepiej.
Ale już 1,5-roczne dzieci mogą wyrosnąć z takiego krzesełka, więc sięgnąć trzeba po większe, z grupy I. Należą do niej takie, które można montować i tyłem, i przodem do kierunku jazdy, np. testowane przez nas BeSafe iZi Plus oraz Maxi Cosi 2way Pearl. W naszym teście w fotelikach grupy I zasiadł manekin, który miał wzrost i wagę trzyletniego dziecka. BeSafe dzięki pałąkowi dystansowemu zostawiał maluchowi więcej miejsca na nogi, w Maxi Cosi było znacznie ciaśniej. Obydwa pomyślnie przeszły próbę, jednak w Maxi Cosi ryzyka odniesienia przez dziecko urazów głowy nie dało się całkowicie wykluczyć. Innym typem fotelika jest Concord Transformer XT Pro, przeznaczony dla dzieci z aż trzech grup wiekowych.
Ma regulowane zagłówek i boczne elementy, które dopasowuje się do wzrostu i wieku dziecka – to oszczędza wydatków na kolejne foteliki. I znowu poruszająca się na szynach karoseria Golfa V uderza w przeszkodę, a my po zderzeniu znajdujemy wokół okruchy plastiku. Po bliższych oględzinach już wiadomo – złamała się dolna część oparcia, a czujniki zarejestrowały zwiększone ryzyko obrażeń głowy i szyi. Na dodatek manekin dość mocno uderzył w element fotelika osłaniający tułów. Ten sam fotelik wypadł też słabo, gdy zasiadł w nim manekin „udający” sześciolatka – pasażer wysunął się spod pasa na piersi i uderzył głową w podudzie. Ocena niedostateczna.
Radzimy też uważać na zwykłe podkładki pod siedzenie, bo nie chronią przed skutkami bocznego uderzenia, a pas trudno umocować na tyle stabilnie, by ciało się spod niego nie wysunęło. A nawet jeśli się nie wysunie, to test pokazał, że pas nie przytrzymuje tułowia prawidłowo, więc dziecko może odnieść obrażenia klatki piersiowej.
Normy i przepisy
Żeby fotelik do przewozu dziecka w aucie został dopuszczony do sprzedaży, musi spełniać normę ECE R 44. Dzieli ona foteliki na pięć grup, zależnie od wagi dziecka. Grupa 0 to krzesełka dla maluchów o ciężarze do 10 kg (wiek około 9 miesięcy), grupa 0+ – dzieci o wadze do 13 kg (18 miesięcy), grupa I – foteliki dla dzieci ważących od 9 do 18 kg (9 miesięcy do 4,5 roku), grupa II – dla dzieci o wadze 15-25 kg (3-7 lat) i grupa III, do której należą foteliki przeznaczone dla dzieci ważących od 22 do 36 kg (6-12 lat).
Równolegle od 2013 roku obowiązuje norma ECE R 129 (nazywana też i-Size), która dzieli foteliki nie według wagi ciała dziecka, lecz zależnie od wzrostu. W wypadku mocowań Isofix obowiązuje zasada, że fotelik musi być przeznaczony do użytku w danym modelu samochodu (można to sprawdzić w instrukcji dołączonej do fotelika). Według polskich przepisów każde dziecko w wieku do 12 lat i o wzroście poniżej 150 cm musi być przewożone w specjalnym foteliku.