Jeśli nazwa Quadrifoglio Verde brzmi dla Ciebie jak cytat z poematu Tolkiena, to znaczy, że czas nadrobić zaległości w historii sportu samochodowego. Otóż w tłumaczeniu z włoskiego termin ten oznacza czterolistną koniczynę – szczęśliwy symbol Alfy Romeo, której automobil z tym znaczkiem po raz pierwszy wygrał wyścig w 1923 r.
Od tej pory zielony listek malowano na wszystkich włoskich autach startujących w wyścigach, a jeśli tego nie zrobiono, od Alfy i jej kierowców odwracało się szczęście. Od czasu, gdy śmierć poniósł jeden z kierowców, koniczynę umieszcza się na trójkątnym, a nie kwadratowym tle – jeden wierzchołek odjęto, by upamiętnić tragiczne zdarzenie. Tyle historii.
W 2014 r. Alfa nie startuje w żadnych wyścigach, za to po znakomitej 4C prezentuje Mito (patrz obok) i Giuliettę QV po face liftingu. Jeśli chodzi o zmiany w stylistyce, to mając do dyspozycji cały dzień i Giuliettę sprzed oraz po liftingu, jako nową wybieralibyśmy raz jedną, raz drugą.
Giulietta ma w standardzie automatyczną klimę i światła biksenonowe.
Ta po lifcie wyróżnia się antracytowym wykończeniem obramowania świateł przeciwmgielnych, lusterek i klamek. Innymi słowy – zmiany są czysto kosmetyczne. Więcej podziało się pod nadwoziem, które – mimo że Giulietta jest od czterech lat na rynku – zupełnie się nie opatrzyło.
Giulietta QV do lamusa odesłała mechaniczną skrzynię, od tego sezonu w ofercie jest bowiem tylko dwusprzęgłowy 6-przełożeniowy automat TCT z trybem manualnym (i łopatkami). Sercem „julki” jest ten sam silnik, co w Alfie 4C – po liftingu osiąga on o 5 koni więcej niż w poprzedniej Giulietcie QV (w sumie 240 KM) i 340 Nm momentu (w trybie Dynamic). Do tego w standardzie dołożono system launch control.
Efekt jest taki, że Giulietta do setki przyspiesza w 6 sekund (o 0,8 s szybciej niż przed liftingiem), a najwyższa wartość, jaka może się pojawić na zegarach to 244 km/h (o 2 km/h więcej). Na papierze wygląda to smakowicie, za kółkiem jest jednak mniej porywająco – skrzynia słabo reaguje na kickdown, w trybie manualnym wyraźnie wyczuwalny jest moment zmiany biegu, a podczas ostrego przyspieszania na „jedynce” najpierw czuć „wierzganie” na kierownicy, a na wyższych przełożeniach brakuje kopa, który pojawia się dość późno, bo przy ok. 3000 obr/min.
Elektroniczna szpera nie najgorzej radzi sobie za to z rozdzielaniem momentu – Alfa nawet z wciśniętym gazem broni się skutecznie przed wyjeżdżaniem przodu na zewnątrz. W tym wszystkim czuć jednak, że Giulietta to kompakt przyprawiony na ostro tylko z zewnątrz i do dzikich harców po torze niespecjalnie się rwie, za to na drodze jest bardzo komfortowy i szybki. To jeden z powodów przemawiających za jego wyborem. Drugi? Nazywa się Alfa Romeo.
Naszym zdaniem
Szymon Piaskowski - redaktor „auto motor i sport”
Z jednej strony szybka i zwinna, z drugiej – zaskakująco komfortowa. Giulietta QV to Alfa o dwóch twarzach.
To polubisz - „muza” z wydechu
Przy zmianie biegów, odpuszczaniu gazu i przyspieszaniu Giulietta QV gada jak rasowe auto sportowe.
Pozycja – za wysoka
W aucie usportowionym chcesz siedzieć jak najbliżej ziemi – Giulietta QV pod tym względem zawodzi.
Dane producenta | Alfa Romeo Giulietta QV 1750 TBi |
Cena | 121 700 zł |
Silnik i przeniesienie napędu | |
Rodzaj napędu | benzynowy, R4 turbo |
Pojemność skokowa | 1742 cm3 |
Moc maks./przy obrotach | 240 KM/5750 obr/min |
Maks. moment obr./przy obrotach | 300 Nm/1850 obr/min |
Przeniesienie napędu | na przednie koła; 6-biegowa przekładnia automatyczna |
Osiągi | |
0–100 km/h | 6,0 s |
Prędkość maksymalna | 244 km/h |
Zużycie paliwa | |
Średnie | 7,0 l/100 km |
Emisja CO2 | 162 g/km |
Nadwozie | |
5-drzwiowy, 5-miejscowy hatchback, dł. x szer. x wys. 4351 x 1798 x 1465 mm, rozstaw osi 2634 mm, masa własna 1320 kg, dopuszczalne obciążenie 495 kg, pojemność bagażnika 350/1045 l, pojemność zbiornika paliwa 60 l. |