Wraz z face liftingiem Giulii i Stelvio z cenników modeli rocznika 2023 zniknęły ich najostrzejsze wersje, ale spieszymy donieść, że w ciągu najbliższych miesięcy należy spodziewać się, że i one pojawią się na w salonach - jeśli nie, byłaby to duża strata i smutne odejście, nieokraszone nawet porządnym pożegnaniem.
Tymczasem rzutem na taśmę do parku prasowego Alfy Romeo w Polsce trafiło Stelvio Quadrifoglio jeszcze z rocznika 2022. Wciąż pojedyncze sztuki dostępne są w salonach - koszt jednej to 500 tysięcy bez 500 zł. Najmocniejszy w gamie Porsche Macan (GTS) kosztuje 443 tys. zł, ale ma teź wyraźnie słabszy silnik o mocy 440 KM. "V6" Stelvio niezmiennie osiąga swoje 510 KM, które, w przeciwieństwie do Giulii, napędzają wszystkie cztery koła, choć te tylne mają wyraźne "pierwszeństwo". Cenę egzemplarza testowego zwiększył np. lakier Montreal Green, który wyceniono na 15 tys. zł czy absolutnie obowiązkowy układ wydechowy znanej marki Akrapovic za 20 tys. zł.

Mimo 7 (!) lat na karku Stelvio nadal prezentuje się na drodze diabelsko atrakcyjnie. Długa maska, napompowane błotniki, przysadzista sylwetka i "ciężar" wizualny spoczywający raczej w okolicach tylnych kół sprawiają, że samochód nawet gdy stoi, wygląda jakby szykował się do skoku. "Chrapy" na masce dodają sportowego charakteru, a dwie podwójne końcówki wydechu od razu jasno dają do zrozumienia, że tu żartów nie ma.

Przyjemnie klasycznie urządzono wnętrze - na czele z analogowymi zegarami (w wersjach po face liftingu już ich brak), nienarzucającym się ekranem systemu multimedialnego, który najwygodniej obsługuje się pokrętłem, kierownicą z tymi samymi przyciskami co w daniu premiery czy ogólnie czytelnym "layoutem" deski rozdzielczej. Oddzielne pokrętło pozwala wybrać jeden z trybów jazdy - do wyboru są Advanced Efficiency (kiedyś All Weather), czyli łagodne ustawienia przepustnicy czy spokojne zmiany biegów, Natural, nieco ostrzejszy, choć wciąż bardzo spokojny i nadający się do jazdy na co dzień, Dynamic (wiadomo) i Race, w którym na kierowcą nie czuwają systemy bezpieczeństwa, a silnik działa najostrzej i najgłośniej. Nadal zza kierownicy z czerwonym przyciskiem uruchamiania silnika wyzierają ogromne łopatki do zmiany biegów z prawdziwego metalu, a wstawki z włókna węglowego dbają o odpowiedni klimat. Wnętrze sprawia wrażenie solidnie zmontowanego. Standardowe fotele są wygodne zarówno podczas spokojnej jazdy codziennej jak i ostrzejszej i stanowią dobry kompromis między odpowiednim trzymaniem bocznym, komfortem i twardością siedzisk czy łatwością wsiadania.