Aż o 120 KM mocniejsza, ale też o prawie 55 tys. zł droższa jest Alfa Romeo Tonale PHEV od kolejnej w cenniku, 160-konnej odmiany mild hybrid. Przyjmując, że nie kupujemy auta za gotówkę, tylko dzięki jakiejś formie finansowanie różnica w racie miesięcznej będzie wynosić około 1000 zł. Co dostajemy w zamian? Lepsze osiągi, naturalnie, przynajmniej na papierze. 6,5 s do setki to już solidny czas, szczególnie przy 8,8 s, których potrzebuje na wykonanie tego samego manewru odmiana 160-konna. Do tego oczywiście lepszą trakcję i pewność prowadzenia, dzięki silnikowi elektrycznemu napędzającemu tylne koła. Hybrydą plug-in Alfy można też, wg producenta, przejechać nawet ponad 80 km przy optymalnych warunkach po mieście. Tak wysoki zasięg auto zawdzięcza stosunkowo dużym „bateriom” zdolnym zgromadzić 15,5 kWh energii elektrycznej. Trzeba jednak iść także na kompromis – hybrydowa odmiana ma wyraźnie mniej pojemny bagażnik (385 l zamiast 500) i mniejszy zbiornik paliwa (43 l zamiast 55). Ten drugi można jeszcze obronić argumentem, że skoro auto ma mniej palić, to tak duży zbiornik paliwa nie jest potrzebny.
Alfa Romeo Tonale PHEV – zużycie paliwa w mieście
Najpierw załóżmy, że autem jeździmy bez ładowania jego akumulatorów. Wtedy głównym źródłem napędu jest turbodoładowany silnik benzynowy 1.3, który osiąga 180 KM i 270 Nm, jednostka elektryczna (122 KM) przy niewielkim poziomie naładowania akumulatorów uruchamia się pierwsza jednak niemal zawsze, gdy ruszamy i to ona odpowiada za miękki start i płynne przyspieszenie. W trakcie jazdy miejskiej silnik benzynowy wyłącza się sporadycznie, a to oznacza, że przy pustych „bateriach” zużycie paliwa w mieście dochodzi do 8,5 l/100 km. Niech każdy oceni sam, czy taki wynik w 280-konnym, podwyższonym aucie ważącym ponad 1,8 tony to rezultat słaby, niezły, czy całkiem dobry.
{% image id= align=left x=740 y=0 %}
W przypadku hybrydy plug-in zakładamy jednak, że użytkownik będzie ją regularnie doładowywał. Zakładając, że korzystamy z wallboxa w garażu (moc ładowania 7,4 kW) napełnienie akumulatorów energią zajmie niecałe 2,5 h. Potwierdza to nasz test, w którym jednak korzystaliśmy z ładowarki Greenway – w ciągu godziny naładowaliśmy się od 0 do 50%, a wiadomo, że powyżej 80% moc ładowania zmniejsza się. Co ciekawe, ładowarka informowała, że moc ładowania wynosie nawet więcej niż obiecuje producent, niemal równe 8 kW.