Testując miesiąc temu nowego Mercedesa A pisaliśmy, że Audi A3 i BMW 1 już mogą zacząć się bać. Dzisiaj sprawdzamy, czy strach ma wielkie oczy i czy nowej Klasie A wystarczy talentów, by pokonać rywali. Do bezpośredniego porównania z Mercedesem A 250 z benzynowym silnikiem 2.0 stają Audi A3 1.8 TFSI (w wersji 3-drzwiowej, bo 5-drzwiowy Sportback dopiero się pojawi), BMW 125i oraz Volvo V40 T4.
MERCEDES MUSI SIĘ WYKAZAĆ
Mercedes jest bardzo bezpieczny, Volvo najmniej pali, BMW ma najbardziej precyzyjny układ kierowniczy. Ale to Audi jest najlepsze
Łatwo Klasa A mieć nie będzie, bo kompaktowych aut z wyższej półki w przyrodzie nie brakuje, a świat niekoniecznie czeka na kolejny model z przydomkiem „premium”. Żeby świat jednak zwrócił uwagę na nowego Mercedesa, styliści popracowali nad jego wyglądem. Mimo to nasza mała ankieta wśród przechodniów przyglądających się sesji zdjęciowej pokazała, że zdania o urodzie Mercedesa A są podzielone. Pewne jest, że kształt nadwozia nie zawsze sprzyja funkcjonalności – bagażnik jest nieduży, a przez wąski otwór przednich i tylnych drzwi wsiada się niezbyt wygodnie. Z tyłu na pasażerów czeka nisko osadzona kanapa z krótkim siedziskiem i pionowym oparciem. Miejsca na kolana z tyłu wystarcza, gorzej z przestrzenią wokół głowy, bo dach opada ku tyłowi. Z przodu przestrzeń ograniczają słupki dachowe ustawione pod małym kątem. Wprawdzie miejsca na przednich fotelach nie brakuje, ale słupki utrudniają obserwację otoczenia. Widoczności nie poprawiają nieruchome zagłówki, szerokie słupki C i tak wyprofilowana maska, że nie wiadomo gdzie dokładnie się kończy. Jednak kierowca zasiadający w wygodnym fotelu może stwierdzić, że jakość materiałów i wykonania ma typowy mercedesowski sznyt, a elementy obsługi na tablicy rozdzielczej rozlokowano logicznie. Przesuwamy dźwignię w pozycję D (pierwsze Mercedesy A 250 można kupić tylko z 7-biegową 2-sprzęgłową skrzynią biegów) i, nieco tylko ociągając się podczas ruszania z miejsca, Klasa A dynamicznie odjeżdża w dal. W mieście skrzynia zmienia przełożenia w sposób zauważalny dla kierowcy, poza miastem robi to lekko i płynnie, ale często ignoruje polecenia wydawane ręcznie. Standardowe zawieszenie Mercedesa A bardziej służy dynamice niż komfortowi. Auto podskakuje na nierównościach, lepiej zachowuje się przy wyższych prędkościach oraz gdy jest obciążone.
Właściwości jezdne są więcej niż OK – A 250 szybko zwija się w zakrętach, a nad bezpieczeństwem czuwa świetnie zestrojone ESP. Ale i bez niego samochód nie sprawia żadnych niespodzianek. Wyposażona w sportowe zawieszenie (dopłata 1349 zł) Klasa A może się nawet równać z Audi A3 i to mimo że ma dość nieśpieszny, podczas szybkich zmian toru jazdy nieco ociężale pracujący, układ kierowniczy. Popisać może się nowy Mercedes bogatym zestawem elektronicznych systemów wspierających kierowcę podczas jazdy, wyposażeniem z zakresu bezpieczeństwa i świetnymi hamulcami – działają błyskawicznie i utrzymują auto na właściwym torze, nawet gdy pod każdą parą kół ma nawierzchnię o różnej przyczepności.