Już pierwszy rzut oka na dane techniczne obydwu modeli pokazuje, że Audi Sportback będzie się musiało mocno starać, by nie dać się pokonać w tym teście. Weźmy wymiary, masę i przestronność wnętrz obydwu aut. Ważące 2237 kg Audi okazuje się o 131 kg cięższe niż Kia EV6 – to sporo. Koreański model jest z kolei niższy, ale o 11 cm dłuższy, jego rozstaw osi to 2,9 m. Ten ostatni parametr powoduje, że z tyłu Kii jest bardzo dużo miejsca, komfort podróży rośnie też dzięki możliwości regulowania kąta pochylenia oparć kanapy. Przy regulowanych elektrycznie przednich fotelach przydatne okazują się z kolei umieszczone w oparciach porty USB.
Na korzyść wyższego, a mimo to mniej przestronnego Audi przemawia mocniej wyprofilowana kanapa z tyłu z szerokim okienkiem w oparciu umożliwiającym przewóz dłuższych przedmiotów, łatwiej dostępne mocowania Isofix i trzecia strefa automatycznej klimatyzacji przeznaczona dla pasażerów podróżujących z tyłu. Na dodatek Audi może przewieźć więcej ładunku, bo ma większy niż Kia bagażnik – 535/1460 kontra 490/1300 litrów.
Trzeba jednak zauważyć, że ani jeden, ani drugi elektryczny SUV z powodu mocno opadającego dachu nie nadaje się do przewozu ładunków o większych gabarytach. W Kii można natomiast łatwo, od strony bagażnika, złożyć oparcia kanapy, EV6 jest też w stanie pociągnąć ciężar o masie 1,6 tony, a Audi o masie 1,2 tony. Możliwość ciągnięcia przyczepy nie jest oczywista w samochodach elektrycznych, więc to miła niespodzianka.
![]() ![]() ![]() ![]() |
Obydwa modele wyposażono też w praktyczne schowki pod podłogą bagażnika służące do przewozu akcesoriów do ładowania akumulatorów, ale dodatkowy, 20-litrowy schowek pod przednią pokrywą ma tylko Kia EV6. Przy okazji okazało się, że pokrywa w Kii po podniesieniu wspiera się na dwóch gazowych teleskopach, w Audi zaś na zwykłym metalowym pręcie. W ogóle mamy wrażenie, że jakość materiałów i wykończenia w Audi nie jest aż tak wysoka, jak byśmy się spodziewali. Jeśli przyjrzeć się dokładniej, można w nim odkryć sporo plastiku o przeciętnej jakości, a na naszej testowej ścieżce zdrowia, czyli wyboistej drodze, którą pokonujemy każdym testowanym samochodem, w Q4 e-tronie dało się słyszeć wyraźne skrzypienie. Jedną z przyczyn może być twarde zestrojenie zawieszenia i 21-calowe koła (9660 zł). Mimo amortyzatorów o zmiennej sile tłumienia (4880 zł) SUV Audi wstrząsa pasażerami na nierównościach i naprawdę komfortowo traktuje ich tylko na idealnie gładkim asfalcie. Czy chociaż wynagradza to zwinnością w zakrętach? Nie całkiem. Jak na to jego lekko pracujący układ kierowniczy daje zbyt mało informacji o przyczepności kół do nawierzchni. Nadwozie Q4 e-trona mocniej się przechyla niż karoseria EV6, poza tym Audi wcześnie staje się podsterowne.
Kia mniej stresuje pod tym względem kierowcę, na drogach o marnej nawierzchni jest spokojniejsza i znakomicie daje sobie radę podczas szybkiej jazdy autostradą. Ponieważ fotele pokryte sztuczną skórą okazują się bardzo wygodne czy wręcz przytulne, system obsługi jest prosty i funkcjonalny, a menu komputera przejrzyste, dalekie podróże Kią mogą naprawdę sprawiać przyjemność.
Na krętych drogach EV6 podoba się ze względu na bezpośredni i precyzyjny układ kierowniczy i neutralne zachowanie. Jeśli wybrać tryb Sport, Kia staje się nieco ostrzejsza w reakcjach, np. podczas skrętu, dodanie gazu powoduje zdecydowane przyspieszenie, a lekko wychylający się tył prowokuje kierowcę do zaangażowania w jazdę. Auto zachowuje się więc właśnie tak, jak powinno w trybie Sport.
![]() ![]() |