Jakie cechy musi mieć samochód, żeby można było powiedzieć o nim, że jest sportowy? Za wzór od lat stawia się Porsche 911 – bardzo szybkie, dysponujące świetną trakcją, ostre w reakcjach i nie tak praktyczne na co dzień, jak zwykłe samochody. Jeżeli przyjąć to jako definicję, Audi RS 7 okaże się sportowe pełną gębą. Do takiej układanki nie pasuje jedynie wysoka masa własna (ponad 2,1 tony) i ogromne (czytaj: nieporęczne) nadwozie, którego długość przekracza pięć metrów, a rozstaw osi sięga niemal trzech. Audi postanowiło jednak za wszelką cenę usportowić tę limuzynę. Z dobrym skutkiem, bo z pomocą, a jakże, przyszła technika.
Audi RS 7 Sportback - Pociąg ekspresowy
Do napędu służy silnik 4.0 V8, znany już z podobnych modeli koncernu, który wytwarza moc 600 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Podczas zwykłej jazdy wystarczy delikatny ruch dużego palca u stopy, by auto szybko nabrało prędkości, natomiast wciśnięcie pedału do podłogi sprawia, że RS 7 wręcz katapultuje. Kierowca całym ciałem czuje, że Audi jest ponadprzeciętnie szybkie, jednak pomiar stoperem okazuje się bezlitosny – sprint do 100 km/h w 3,6 s to wynik sporo gorszy niż rywali, np. BMW M8 Gran Coupé. Tak jest na prostym odcinku drogi, ale to w zakrętach RS 7 pokazuje charakter. Wysoką masę własną widać przede wszystkim „na papierze”, natomiast nawet na krętej drodze auto jest bardzo zwinne, a przy tym stabilne jak pociąg ekspresowy. To zasługa systemu skrętnych kół tylnej osi, które „wirtualnie” zmniejszają gabaryty auta, ale przede wszystkim zasługa zawieszenia pneumatycznego. Dzięki zaawansowanemu sterowaniu dziesiątki razy na sekundę jest zmieniana charakterystyka pracy każdego amortyzatora z osobna. Dzięki temu auto nie przechyla się – niezależnie od tego czy szybko pokonujemy zakręt, czy gwałtownie hamujemy. Warta odnotowania jest też różnica między najsztywniejszym, a najbardziej komfortowym ustawieniem zawieszenia – nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że RS 7 raz jest komfortowe jak limuzyna, a innym razem twarde jak auto sportowe.
![]() |
Niektóre elementy wnętrza na życzenie mogą zostać obszyte alcantarą, pokryta nią kierownica świetnie leży w dłoniach |
![]() |
Audi oferuje dziś jedne z najbardziej rozbudowanych wskaźników cyfrowych |
Wysoką skutecznością wyróżniają się też hamulce z ogromnymi tarczami ceramicznymi. To najdroższe wyposażenie z listy opcji. Tarcze kosztują aż 53 tys. zł, jednak zauważalnie obniżają masę nieresorowaną i zapewniają powtarzalne wyniki hamowania, co jest ultraważne w wypadku tak ciężkiego i szybkiego samochodu. Z innych mocnych stron Audi RS 7 należy wymienić 8-biegową przekładnię. Nie jest to konstrukcja dwusprzęgłowa, lecz klasyczny automat, który co rusz zachwyca decyzjami, idealnie dopasowanymi do sytuacji. Kiedy trzeba błyskawicznie zredukować dwa biegi, robi to bez zawahania, a kiedy kierowca oczekuje, że po odpuszczeniu gazu skrzynia załączy wyższy bieg, żeby zmniejszyć obroty i hałas we wnętrzu – przekładnia dokładnie to robi. Żądni sportowych wrażeń docenią, że w trybie sportowym przekładnia mocno szarpie nadwoziem przy załączaniu wyższego biegu, co daje namiastkę wrażeń z jazdy, jakie towarzyszą prowadzeniu surowego auta sportowego.
![]() |
Ceramiczne tarcze hamulcowe mają średnicę ponad 40 cm, więc potrzebne są duże obręcze kół, aby je zmieścić – testowany egzemplarz ma 22-calowe koła |
![]() |
RS 7 od zwykłego A7 łatwo odróżnić – ma ogromny „grill” oraz duże, owalne końcówki wydechu |
Komentarze