Nietypowe - to chyba właściwe określenie. I takie, które pasuje do każdego BMW. Jeśli bowiem epoka Chrisa Bangle'a jako szefa stylistów BMW coś pokazała, to to, jak bardzo subiektywny w odbiorze jest wygląd auta. Pokazuje to też "jedynka" coupé. Charakterystyczne są świetne proporcje, pionowy przód, jadowite spojrzenie reflektorów, ostre, bazyliszkowate krawędzie po bokach, krótki tył i tylne lampy w kształcie litery L. Poza tym - każdy znajdzie, albo nie, coś dla siebie.
Pomijając drzwi bez ramek, z miejsca kierowcy coupé jest nie do odróżnienia od hatchbacka. Deska rozdzielcza identyczna, tak samo dobre są fotele (w wersji testowanej - opcjonalne tzw. sportowe za jedyne 2410 zł). Z przodu przestronnie, z tyłu ilość miejsca przeciętna, ale kompaktowe coupé BMW to pełnoprawne auto czteromiejscowe, a nie naciągane 2+2.
Największą techniczną nowością 123d coupé jest urządzenie pod maską. Czterem cylindrom zafundowano parę turbosprężarek pracujących analogicznie jak w większym "35d". W efekcie - dwulitrowy turbodiesel wydmuchuje 204 KM.
Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi, ale - pomijając wyczyn i tuning - jest to pierwszy seryjnie produkowany silnik Diesla osiągający ponad 100 KM z litra pojemności. Już od około 1300 obr/min jest dostępna potężna siła napędowa (ok. 300 Nm), a reakcje na gaz są praktycznie jak w silniku benzynowym. Moc jest rozwijana bardzo równomiernie aż do szlabanu przy 4900 obr/min. W zwykłych warunkach nie ma potrzeby wychylać się poza niskie obroty, ale kiedy ogarnia cię entuzjazm jazdy, w tym aucie będziesz zaganiał wskazówkę obrotomierza znacznie wyżej niż robiłbyś to w wypadku innych turbodiesli.
NA DWA GWIZDKI
Dwa litry, cztery cylindry i moc 204 KM. Oto kolejny po "35d" turbodiesel BMW wyposażony w dwie turbosprężarki. Silnik jest lekki (ma aluminiową skrzynię korbową) oraz wyposażony w układ common-rail trzeciej generacji (z piezowtryskiwaczami pracującymi przy ciśnieniu do 200 MPa). Ale gwoździem programu jest system Variable Twin Turbo, czyli doładowanie dwuzakresowe. O uzyskanie większej siły napędowej przy niższych obrotach dba tzw. "mała" turbosprężarka - do jej rozpędzenia wystarcza nieduża ilość spalin, czyli nawet dość słabe naciśnięcie gazu. W miarę wzrostu obrotów pałeczkę przejmuje "duże" turbo - dzięki temu dla kierowcy silnik jest bardziej elastyczny i uzyskuje wysoką moc. Jednostka "23d" standardowo otrzymuje filtr cząstek stałych. Jest też pierwszym ponad 200-konnym silnikiem, którego emisja dwutlenku węgla jest niższa niż 140 g/km.
Komentarze
~busaart, 2009-02-06 07:35:31
~Caesar, 2008-04-14 21:56:35
auto motor i sport, 2008-02-27 11:09:51
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?