Eksperci od dawna zapowiadali, że sprzedaż vanów z roku na rok będzie spadać i w końcu zostanie ich na rynku tylko garstka. Tak właśnie się stało, bo czy ktoś jeszcze pamięta o takich modelach, jak Ford C-Max, Renault Scenic, Citroën C4 Picasso, Opel Zafira czy Seat Alhambra? To niegdyś bardzo popularne auta, które jednak zostały wyparte przez SUV-y. Pozostało już niewiele takich rodzinnych samochodów, a my w jednym miejscu zebraliśmy cztery najnowsze, w różnych rozmiarach i formatach. Zamierzamy sprawdzić, czy dysponują zaletami, które nadal mogą przyciągać do salonów rodziny. W jednym rzędzie stają minivan klasy premium BMW 2 Active Tourer, przedstawiciel kombivanów w postaci Mercedes Citana, weteran na rynku aut rodzinnych, czyli Ford S-Max, oraz VW Multivan – rodzinny autobus.
BMW 2 Active Tourer, Mercedes Citan, Ford S-Max i VW Multivan: porównanie vanów dla rodziny
Mówiło się, że vany z czasem zupełnie znikną z rynku, bo zostaną wyparte przez SUV-y i crossovery, ale właśnie pojawiły się cztery modele, które mają trafić w gust kierowców szukających auta rodzinnego. Oto zupełnie nowe BMW 2 Active Tourer, Mercedes Citan i VW Multivan oraz Ford S-Max z nowym napędem.

BMW – wbrew zasadom
BMW 2 AT Bazuje na Serii 1, ale ma inny charakter: zapewnia wyższy komfort jazdy, ma przestronne wnętrze i praktyczny bagażnik. Nadal pozostaje jednak typowym BMW z wysokiej klasy wnętrzem i właściwościami jezdnymi.

Sukces kontrowersyjnego rodzinnego minivana BMW okazał się chyba duży, skoro bawarska marka stworzyła niedawno model drugiej generacji. Dziś napęd na przednie koła i nietypowe dla BMW nadwozie już nie dziwią tak jak
w 2014 roku, gdy Active Tourer debiutował. Kierowcy przywykli do vana, a przy okazji też do ogromnej osłony chłodnicy. Samochód wygląda atrakcyjnie – od razu widać, że to BMW, bo obok wspomnianej osłony chłodnicy w oczy rzucają się reflektory jakby żywcem wyjęte z Serii 4 Coupé. Nowoczesne jest też wnętrze – układ dwóch ekranów pod jedną przezroczystą taflą i przełącznik automatycznej skrzyni biegów umieszczone na podwyższeniu to rozwiązania jak z elektrycznego iX. Wnętrze poprzednich BMW było wzorem ergonomii, jednak w nowym modelu jest nieco gorzej – niemal nie ma w nim przycisków, cyfrowe zegary są przekombinowane, do obsługi multimediów
nie służy pokrętło, lecz ekran dotykowy; podobnie jest z klimatyzacją, której panel obsługowy jest zbiorem pikseli.



BMW 2 jest nieduże, ale bardziej przestronne niż Seria 1, na której bazuje. Zapewnia lepszą widoczność – duże lusterka, wysoko poprowadzona szyba czołowa i okienko w przednim słupku sprawiają, że kierowca ma kontrolę nad wszystkim, co dzieje się dookoła. W „2” siedzi się też wyżej niż w hatchbacku, a we wnętrzu nie brakuje miejsca nad głową. W aucie jest wystarczająca liczba schowków, w każdych drzwiach zmieści się butelka, a bagażnik jest ogromny i ma szeroki otwór załadunkowy. Minusy? Niezbyt dużo miejsca na nogi dla pasażerów z tyłu i ładowarka indukcyjna, w której trudno umieścić telefon tak, by się ładował. Mimo to „2” i tak jest najbardziej praktycznym kompaktowym BMW.
Mocną stroną, a jakże, są właściwości jezdne. Auto ma napęd na przednie koła (xDrive jest w opcji), ale w zakrętach prowadzi się bardzo precyzyjnie i zachowuje się stabilnie podczas nagłego hamowania czy zmiany kierunku jazdy. W wersji 223i pracuje silnik benzynowy z układem „łagodnej hybrydy” (dorzuca 19 KM podczas przyspieszania) o mocy 218 KM, przyspiesza do 100 km/h w 7 s, ale w mieście zużywa 9 l/100 km. Pewne jest, że pod względem wykończenia wnętrza, prowadzenia i jakości napędu Active Tourer wygrywa to porównanie ze sporą przewagą.


-
PORÓWNANIE
VW Taigo, Renault Arkana, Lexus NX i Audi e-tron Sportback: Coupe naszych czasów - TEST
-
WYDARZENIA
ADAC: jakość nowych aut jest wątpliwa, a cenniki zawyżone
-
WYDARZENIA
Spalinowa Toyota GR Yaris na wodór jedzie w rajdzie
-
WYDARZENIA
Targi w Genewie znów odwołane, ale i tak się odbędą. W Katarze
-
SAMOCHODY UŻYWANE
Jak dobrze kupić używany samochód?
Mercedes – prawie van
Mercedes Citan Kombivany mieszczą się gdzieś między rodzinnymi a dostawczymi vanami. W Citanie niemal zupełnie udało się zamaskować jego robocze pochodzenie, więc może sprawdzić się jako praktyczny Mercedes dla rodziny.

Nazwa i logo marki na karoserii obiecują sporo, ale to jednak dość nietypowy Mercedes. Citan jest autem dostawczym, spokrewnionym z Renault Kangoo, jednak w wersji Tourer ma być praktycznym samochodem rodzinnym. Główną rolę gra tutaj pudełkowate nadwozie, którego wysokość (1,81 m) słusznie sugeruje, że we wnętrzu wygodnie usiądą nawet koszykarze. Co prawda z tyłu brakuje nieco miejsca na kolana (jest go mniej niż w BMW), ale na wysokości ramion i głowy wśród rywali więcej oferuje tylko Multivan. Zalety przestronnego wnętrza wzbogacają przesuwne tylne drzwi, pozwalające łatwo wsiadać i wysiadać na ciasnym parkingu, oraz bagażnik, który mimo pięciu miejsc siedzących i tak ma pojemność aż 517 l. W dodatku wystarczy złożyć oparcia, żeby powiększyć go do 2390 litrów, ale wtedy podłoga w przestrzeni bagażowej nie jest jednak płaska. Schowki? Poza typowymi są też te mniej oczywiste, np. otwierana skrytka nad daszkiem zegarów czy wywodząca się z auta dostawczego półka pod sufitem. Jednak do Citana można mieć też kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, pokrywa bagażnika jest duża i ciężka, więc trudno się nią operuje. Po drugie, siedząc z tyłu, nie można oczekiwać luksusów – dość twardemu siedzisku daleko do miękkiej i komfortowej kanapy, w dodatku nie ma podłokietników na panelach drzwi ani środkowego wysuwanego z oparcia. Niestety, z tyłu, chociaż kanapa imituje trzy pełnoprawne miejsca, mocowania Isofix znajdują się tylko na skrajnych siedziskach. Szkoda, bo gabaryty Citana wskazują, że z tyłu mogłyby zmieścić się trzy foteliki.



Tablica rozdzielcza jest typowa dla Mercedesa, a okrągłe nawiewy wentylacji, podwieszony ekran oraz zegary z ekranem między nimi bardzo przypominają modele SUV tej marki sprzed kilku lat. Z kolei kierownica jest z aut aktualnej generacji. Podobnie układ napędowy, bo silnik 1.3 turbo o mocy 131 KM napędza też Klasę A. Ma wiele zalet, ponieważ pracuje cicho, zapewnia sporą siłę napędową już od ok. 1500 obr/min, a także żwawo rozpędza Citana, przynajmniej do prędkości dozwolonej w mieście. Nie możemy jednak oprzeć się wrażeniu, że Citan z silnikiem Diesla będzie bardziej dynamiczny i oszczędniejszy, bo wersja testowana zużywa ok. 9,5 l/100 km. Mieszanka oczywistych zalet i kilku wad sprawia, że wiele osób wybierze jednak SUV-a lub poczeka na Mercedesa klasy T, czyli zapowiadany model bazujący na Citanie, ale w pełni osobowy.


Ford – młody duchem
Ford S-Max Słyszysz van, mówisz S-Max, bo to jeden z najpopularniejszych i najbardziej charakterystycznych modeli tej klasy. Chociaż jest na rynku od 8 lat, nadal wygląda bardzo atrakcyjnie, do tego teraz ma też nowoczesny zespół hybrydowy.

Nazwanie przez nas Forda S-Maxa nowym modelem to do pewnego stopnia nadużycie. Model drugiej generacji jest sprzedawany od 2014 roku, a face lifting przeszedł trzy lata temu. Jednak nowy układ napędowy, czyli tzw. klasyczna hybryda, na tyle odmieniła charakterystykę S-Maxa, że czujemy się chociaż w części uprawnieni, by nazwać go debiutantem. Zespół napędowy składa się z 2,5-litrowego silnika wolnossącego pracującego w oszczędnym cyklu Atkinsona, jednostki elektrycznej i bezstopniowej przekładni; łączna moc 190 KM jest przesyłana na koła przedniej osi. Nie jest to napęd, który ma zapewniać S-Maxowi sportowe osiągi (wynik 9,8 s do setki uznajemy za poprawny), ale pozwala na bardziej komfortowe i oszczędne poruszanie się. Najwięcej zalet ujawnia oczywiście w mieście, bo nawet przez połowę czasu jazdy silnik spalinowy jest wtedy wyłączony, a auto porusza się dzięki elektronom. I robi to bardzo żwawo, bo jednostka elektryczna wytwarza 130 KM i 235 Nm momentu obrotowego, a to sporo jak na hybrydę. Energię dla niej magazynuje akumulator o pojemności 1,1 kWh, montowany pod podłogą bagażnika. Jest on ładowany podczas pracy jednostki spalinowej i w trakcie hamowania. W efekcie spalanie w mieście może być niższe niż 6 l/100 km, co dla takiego auta jest wynikiem bardzo dobrym.


Tak, S-Max to duży samochód. Nie chodzi nawet o długość, ale o szerokość nadwozia, które ma niemal dwa metry. Szyba czołowa jest ogromna, podobnie jak szeroka i głęboka deska rozdzielcza. Ma to minusy, bo trudno wyczuć przód auta podczas parkowania, ale i plusy – w S-Maxie są z tyłu trzy osobne siedziska, na których można, dzięki mocowaniom Isofix, zamontować trzy dziecięce foteliki. To ogromna zaleta. Van Forda od zawsze był chwalony za właściwości jezdne i dynamiczną stylizację – i to się nie zmieniło – ale cechy praktyczne też są stawiane wysoko. We wnętrzu nie brakuje schowków ani uchwytów na kubki, miejsca na kanapie jest ogrom w każdym kierunku, a bagażnik w wersji hybrydowej jest tak duży, jak w każdej innej, co oznacza pojemność od 285 l (gdy z podłogi bagażnika rozłoży się siedzenia nr 6 i 7) do 2200 l, kiedy złoży się wszystkie oparcia (podłoga jest płaska). Im dłużej jeździ się tym autem, tym więcej jego zalet można odkryć, a nad takimi drobnymi wadami, jak przestarzały system multimedialny czy brak miejsca na roletę w bagażniku, łatwo przejść do porządku dziennego.


-
PORÓWNANIE
VW Taigo, Renault Arkana, Lexus NX i Audi e-tron Sportback: Coupe naszych czasów - TEST
-
WYDARZENIA
ADAC: jakość nowych aut jest wątpliwa, a cenniki zawyżone
-
WYDARZENIA
Spalinowa Toyota GR Yaris na wodór jedzie w rajdzie
-
WYDARZENIA
Targi w Genewie znów odwołane, ale i tak się odbędą. W Katarze
-
SAMOCHODY UŻYWANE
Jak dobrze kupić używany samochód?
VW – rodzinny autobus
VW Multivan Bryła auta przypomina poprzednika, ale technicznie Multivanowi bliżej do SUV-a niż samochodu dostawczego. We wnętrzu jest mnóstwo miejsca, komplet systemów wspomagających, a do napędu służy zespół hybrydowy typu plug-in.

Kontakt z tym samochodem zmienia podejście kierowcy do motoryzacji – kto raz spróbuje VW Multivana, ten nigdy nie będzie chciał innego auta rodzinnego. Model ten przeszedł największe zmiany techniczne od lat. Nie bazuje już na technice auta dostawczego, lecz jest w pełni osobowy – bliżej mu do nowego Golfa niż poprzedniego Multivana. Auto skonstruowano na modułowej platformie MQB (jak większość modeli VW), a jego nowoczesna stylizacja sprawia, że na pierwszy rzut oka wygląda na mniejsze niż dotąd. Mimo to Multivan ma większy rozstaw osi i dłuższe nadwozie. Jest przy tym niższy, ale podłogę i fotele też umieszczono niżej, więc nie trzeba się już do niego wspinać, a nad głową pozostaje sporo miejsca. Multivan jest przestronny jak autobus, a pasażerowie w razie potrzeby mogą łatwo przejść między fotelem pasażera z przodu a miejscami z tyłu. Fotele w drugim i trzecim rzędzie można wygodnie przesuwać po prowadnicy, a nawet wymontować z auta łatwiej niż dotąd, bo są znacznie lżejsze. O liczbie schowków czy widoczności nie ma sensu wspominać, bo Multivana stworzono właśnie po to, aby wyróżniał się takimi cechami. Warto jednak zaznaczyć, że auto po raz pierwszy w historii ma (wielki) dach panoramiczny, co podkreśla jego rodzinny i osobowy charakter.



Wady? Można mieć zastrzeżenia do bagażnika – kiedy we wnętrzu podróżuje komplet sześciu pasażerów, ma on pojemność jedynie 469 l. Oczywiście po przesunięciu foteli do przodu lub wymontowaniu części z nich przestrzeń jest ogromna (3672 l), ale to jednak pewien kompromis. Podobnie jest z napędem, bo dzięki nowej konstrukcji Multivan otrzymał napęd hybrydowy plug-in, taki jak np. VW Tiguan. Tworzy go silnik benzynowy 1.4 turbo, jednostka elektryczna i akumulatory umieszczone w podłodze. Chociaż nie wpływają one na ilość miejsca we wnętrzu, to jednak ograniczają np. ładowność (tylko 490 kg). W trybie elektrycznym Multivan okazuje się rewelacyjny: porusza się „lekko” i w ciszy, a energii w akumulatorach wystarcza mu na 30-35 km jazdy. Gdyby w tym momencie skończyć porównanie, VW ocenilibyśmy najwyżej wśród testowanych vanów, jednak gdy w „baterii” kończy się energia, do głosu dochodzi silnik benzynowy, pracujący nieco za głośno i jednak zbyt słaby, by sprawnie napędzać tak wielkie auto. Cóż, Multivan jest świetny do miasta, ale poczekamy na wersję z silnikiem Diesla, która pojawi się na rynku w drugiej połowie roku. A tymczasem wybieramy Forda S-Maxa.



VAN CZY SUV?Żaden z testowanych modeli nie jest bezpośrednim rywalem drugiego, ale każdy musi przekonać kierowcę, że jest lepszy niż jego odpowiednik typu SUV. BMW 2 Active Tourer rywalizuje z X1, Mercedes Citan z GLB, Ford S-Max walczy z Kugą, a VW Multivan z Tiguanem Allspace. Dla każdego klienta bilans zalet i wad ułoży się nieco inaczej. |
![]() |

PODSUMOWANIEBMW |
-
PORÓWNANIE
VW Taigo, Renault Arkana, Lexus NX i Audi e-tron Sportback: Coupe naszych czasów - TEST
-
WYDARZENIA
ADAC: jakość nowych aut jest wątpliwa, a cenniki zawyżone
-
WYDARZENIA
Spalinowa Toyota GR Yaris na wodór jedzie w rajdzie
-
WYDARZENIA
Targi w Genewie znów odwołane, ale i tak się odbędą. W Katarze
-
SAMOCHODY UŻYWANE
Jak dobrze kupić używany samochód?