Poszerzone nadkola, wybrzuszenie na masce (tzw. powerdome), pod którym kryje się wielki i mocny silnik, groźnie wyglądające chrapy z przodu z regulowanymi żaluzjami – nawet stylistyka nowego BMW 2 Coupé nie pozostawia wątpliwości co do tego, że sportowy duch marki wciąż żyje i ma się dobrze. Wprawdzie brakuje tu potężnej podwójnej „nerki”, jak w BMW „czwórce”, jednak za sprawą wyzywającego designu i kłującego w oczy specjalnego lakieru Thundernight Metallic nowy model bez wątpienia wpisuje się w tradycję ostrych „beemek” w rodzaju 2002 Turbo, pierwszego M3, M123i czy M235i. Przede wszystkim jednak dwudrzwiowy samochód, jako jedyny przedstawiciel licznej rodziny BMW serii 1 i 2, nie został skonstruowany na płycie podłogowej przeznaczonej do aut z przednim napędem, lecz na platformie BMW 3 i 4, która umożliwia zastosowanie napędu na tylne lub na cztery koła oraz zamontowanie silnika sześciocylindrowego.


BMW 2 Coupé - Sześć cylindrów
Właśnie takiej jednostki napędowej domagała się jedna trzecia klientów kupujących poprzednią „dwójkę” Coupé. Dlatego wybrany przez nas do pierwszej jazdy topowy model nowej generacji – M240i w równie topowej cenie 249 900 zł – może okazać się całkiem popularny jak na tego typu auta. Trzylitrowy silnik o mocy zwiększonej z 340 do 374 KM jest montowany tylko w połączeniu z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów i tylko w egzemplarzach z napędem na cztery koła. Ortodoksyjni miłośnicy modelu robią więc sobie zapewne nadzieje na przyszłe M2 bez takich dodatków. Automatyczną skrzynię biegów mają też dwie inne wersje BMW 2 Coupé niewyposażane w napęd 4x4. Model 220i ma rzędową „czwórkę” o mocy 184 KM i opatrzono go metką z ceną 149 900 zł – to najtańsza wersja BMW 2 Coupé. Jest jeszcze 220d ze 190-konnym dieslem, kosztujący 163 900 zł. Najmocniejszy pozostaje jednak nasz testowy M240i, model już bardzo bliski dotychczasowego M2 Competition z silnikiem uzyskującym moc 410 KM. Pod względem przyspieszenia do 100 km/h okazuje się nawet od niego o jedną dziesiątą sekundy lepszy – tak w każdym razie twierdzi BMW.

BMW 2 Coupé - Denerwują cyfrowe wskaźniki
Ważniejsze jest jednak to, że mimo większych rozmiarów i sporej masy auta znakomita pozycja za kierownicą, tzw. sportowe fotele bardzo dobrze przytrzymujące ciało, a także intuicyjna obsługa wszelkich funkcji sprawiają, że kierowca z miejsca czuje jedność z tym samochodem, staje się jego częścią. Mniej podoba się tylko marna widoczność z wnętrza, trzeba się również przyzwyczaić do cyfrowych wskaźników.