Prawdziwe BMW ma mieć napęd na tylne koła i mocny benzynowy silnik, prawda? Taka opinia pokutowała jeszcze do niedawna, ale czasy się zmieniają. Dzisiaj na przykład Seria 1, a także jej rozwinięcie – Seria 2, mają w standardzie napęd na przednią oś, a pod maską nie rzędową „szóstkę”, a zaledwie trzy benzynowe cylindry o pojemności 1,5 litra. Czy świat się z tego powodu skończył? Nie. A czy tak krytykowana przez zagorzałych fanów zmiana w napędzie spowodowała odpływ klientów? Też nie, bo statystyki sprzedaży pokazują, że to wcale nie wydaje się być dla klientów problemem. Mało tego, kiedy BMW wprowadzało pierwsze auto z napędem na przód, opublikowano wyniki sondażu przeprowadzonego wśród posiadaczy dotychczasowych modeli i okazało się, że bardzo wielu z nich, jeśli nie większość, nie miało pojęcia, że ich auto jest tylnonapędowe.

Wróćmy jednak do obiektu naszego testu – BMW Serii 2 Gran Coupe. Model jest już na rynku od kilku miesięcy, dlatego na temat nadwozia napisano już chyba wszystko. Przypomnę tylko, że auto było mocno krytykowane za bezkształtną sylwetkę i zaburzone proporcje tyłu. Pamiętam, że widząc „dwójkę” Gran Coupe na pierwszych zdjęciach, też miałem podobne wrażenie, ale teraz, kiedy zobaczyłem auto na żywo i spędziłem z nim kilka testowych dni, muszę przyznać, że te negatywne odczucia prysły jak zły czar. Nie żebym stał się wielkim fanem tego sedana udającego coupe, ale na pewno nie powiem o nim, że jest brzydki. Zwłaszcza w tym niebieskim kolorze i w wersji wyposażenia M Sport.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
BMW 220d xDrive Gran Coupe – sedan dla... dwojga
Rodzina kompaktowych BMW jest dziś bogata, jak nigdy wcześniej. Do Serii 1 w wersji hatchback dołączyła cała gama modeli z dwójką w nazwie – trzydrzwiowe coupe i dwudrzwiowe cabrio, minivan Active Tourer i nieco większy Gran Tourer. A teraz jeszcze czterodrzwiowe coupe, będące tak naprawdę sedanem – Gran Coupe. Co ważne, Seria 2 Gran Coupe ma najwięcej wspólnego z Serią 1 – auta dzielą gamę silników, płytę podłogową czy deskę rozdzielczą. Styliści postarali się jednak możliwie mocno zróżnicować oba modele. Do tego stopnia, że inne są w nich nie tylko reflektory czy grill oraz ich wzajemne rozmieszczenie, ale w Gran Coupe zastosowano eleganckie rozwiązanie w postaci bezramkowych drzwi.

Przy długości 4,5 metra ten kompaktowy sedan oferuje sporo miejsca z przodu i niemały bagażnik o pojemności 430 litrów (o 30 l mniej niż w konkurencyjnym Mercedesie CLA, od którego BMW jest po prostu mniejsze). Z kolei z tyłu, o ile na kolana miejsca jest w sam raz, to pasażerom o wzroście około 180 cm nisko opadająca linia dachu zabiera przestrzeń nad głową. A do tego siedzisko tylnej kanapy zostało ulokowane możliwie nisko, przez co pozycja jest dla siedzących tam mało komfortowa.

W ogóle BMW Serii 2 Gran Coupe na dłuższą metę okazuje się być autem idealnym dla dwóch osób. Dlaczego? Po pierwsze przednie fotele – w naszym przypadku sportowe, ze zintegrowanymi zagłówkami – są bardzo wygodne i świetnie trzymają ciało, czego nie można powiedzieć o miejscach z tyłu. Po drugie do tyłu ciężko jest w ogóle wsiąść. Powodem jest nieduży otwór drzwi oraz wspomniana niska linia dachu i poziom kanapy. A dorzucając jeszcze trzy grosze w tym temacie – przy wysiadaniu z tylnego rzędu łatwo pobrudzić nogawki na ponadprzeciętnie szerokim progu.

No i dostęp do bagażnika, skądinąd całkiem pojemnego, jest utrudniony przez klapę typową dla sedana. Gdyby BMW Serii 2 Gran Coupe rzeczywiście było bardziej "coupe" i unosiło także tylną szybę, byłoby na pewno lepiej, to znaczy bardziej praktycznie.

Komentarze