BMW MPower zajmuje się przygotowaniem sportowych modeli BMW, to jasne jak słońce. Jednak w obecnej palecie modeli brakowało auta, które da kierowcy wszystko co najlepsze, by ten mógł skupić się jedynie na czerpaniu "funu" z jazdy. Model M6 to ultraszybkie granturismo, a nowe M3/M4 to jedynie usportowione (a nie wyczynowe) modele. Kierowcy oczekiwali lekkiego, zwinnego samochodu, który przy każdym wciśnięciu gazu do dechy odwdzięczałby się kierowcy kopniakiem w żebra. Tak powstało BMW 1M oraz jego bezpośredni następca, czyli nowe BMW M2, które wielkością i osiągami zbliżone są do, kultowego już i stawianego za wzór dla aut "M", modelu M3 generacji e30.
Nie każdy zauważy na pierwszy rzut oka, że z tym autem jest coś nie tak. Może i ma wielkie obręcze kół, pocięty wlotami powietrza zderzak, szerokie nadkola oraz dwie podwójne końcówki wydechów, ale jako całość sprawia wrażenie zwykłego samochodu. Cywilizowanego. A taki nie jest, oj nie! Tylko przy pierwszym kontakcie BMW M2 wydaje się być przyjazne, bo podczas wsiadania nie ma problemu ze zbyt szerokim progiem czy ze zbyt nisko zawieszoną karoserią. Wsiadamy i wszystko ciągle wydaje się być zwyczajne, poukładane, logiczne. Siedzimy w fotelu kubełkowym, wprawdzie niezbyt głębokim ani efektownie wyglądającym, ale jednak sportowym. Kokpit skierowany jest ku kierowcy, deskę rozdzielczą stanowi kilka przycisków i panoramiczny ekran systemu multimedialnego a, co ciekawe, kierownica pochodzi z BMW M4. Podczas elektrycznej regulacji fotela natrafiamy jednak na istotny przycisk, dzięki któremu możemy "zacieśnić" boczki fotela, tak że ten idealnie dopasuje się do ciała kierowcy. To jasny sygnał, ten samochód jest śmiertelnie poważny.
![]() |
![]() |
Od razu widać, że nadwozie BMW M2 zostało poszerzone | Hamulce są bardzo ostre - tarcze z przodu maja 380 mm średnicy |
Pod maską BMW M2 kryje się znany już z innych modeli (m.in. z M235i) sześciocylindrowy silnik o pojemności 3.0 z turbodoładowaniem, który generuje 370 KM. Jednostkę napędową wyposażono w turbosprężarkę z dwoma kanałami, dzieki czemu wspomaga ona jego pracę od najniższych, aż do najwyższych prędkości obrotowych. Maksymalna moc dostępna jest przy 6500 obr/min, a z maksymalnego momentu obrotowego 465 Nm można korzystać w szerokim zakresie obrotów od 1400 do 5560 obr/min - w dodatku, dzięki funkcji overboost, jego wartość może chwilowo wzrosnąć do 500 Nm. BMW M nie powinno mieć silnika z turbosprężarką? Jest to bezpodstawne. Na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze, a z perspektywy kierownicy... tylko lepiej.
Dzięki takiej mocy i procedurze startu BMW M2 z przekładnią dwusprzęgłową rozpędza się do setki w 4,3 sekundy i jest w stanie pojechać maksymalnie 250 km/h - prędkość oczywiście ograniczono elektronicznie. W dodatku samochód stanął w szranki z innymi modelami na słynnym torze Nurburgring i z tego pojedynku wyszedł zwycięsko pokonując poprzednie Audi R8, Porsche Caymana S i tylko o 6 sekund ustępując mocniejszemu BMW M4.
Ale wracając na lokalne drogi. Silnik, jak każdy z turbodoładowaniem, daje kierowcy odczuć delikatną turbodziurę, moment w którym turbosprężarka nie jest w stanie dać z siebie tyle ile powinna. Jednak jest to niemal nieodczuwalne, a co ważniejsze, podczas szybkiej jazdy, gdy silnik utrzymywany jest w górnych rejestrach obrotów, auto fenomenalnie reaguje na każde muśnięcie pedału gazu. Brzmi przy tym fantastycznie, oczywiście do czasu, gdy uświadomimy sobie że dźwięk "podbijany" jest przez membrany i głośniki. Ale wcale nie przeszkadza to w trakcie jazdy.
![]() |
Wnętrze wygląda dość anonimowo, ale dobrze trzymające ciało fotele kubełkowe i kierownica z BMW M4 mówią wprost - przygotuj się na ostra jazdę |
Samochód nie jest nadzwyczajnie twardy, ale różnica pomiędzy ustawieniami "normal" i "sport+" jest bardzo odczuwalna. Za pomocą tego przycisku zmieniamy nastawy nie tylko amortyzatorów o zmiennej sile tłumienia, ale także przepustnicy, mechanizmu różnicowego M, przekładni biegów oraz układu kierowniczego. Ten ostatni jest wspaniały, nie przesadzamy. Działa z niebywała precyzją, daje kierowcy wyczucie tego co dzieje się z przednimi kołami, a co najważniejsze, kierownica stawia bardzo duży opór co tylko podkręca sportowe wrażenia. To w połączeniu ze świetnie zestrojonym zawieszeniem (pochodzi ono niemal w całości z modelu M4) pozwala na niesamowicie precyzyjne wpisywanie samochodu w każdy zakręt. Lewy łuk, gładki asfalt i prędkość dochodząca do 100 km/h, lekkie muśnięcie hamulca wystarcza, żeby tylne koła na moment straciły przyczepność, a samochód dzięki układowi kierowniczemu i bardzo przyczepnym oponom Michelin precyzyjnie ułożył się w zakręcie - wszystko dzieje się szybko, ale z precyzją niespotykaną w cywilnych samochodach w tej cenie - BMW M2 kosztuje "jedynie" 267 000 zł.