W ogóle, z wsiadaniem na tylną kanapę Bravo nie jest zbyt różowo. Nie dość, że brakuje miejsca na nogi, to jeszcze można zawadzić głową o nisko przebiegającą krawędź dachu. Gdy pięciodrzwiowy samochód udaje dwudrzwiowe coupé, trzeba liczyć się z podobnymi problemami lub... być wdzięcznym za to, że można zająć miejsce z tyłu, bez proszenia o przepustkę u kierowcy czy pasażera. W końcu stylizacja też ma swoje prawa, a z drzwiami jak wrota - Bravo nie wyglądałoby jak prawie-coupé. Z przestrzenią nad głową nie jest źle. Miejsca na wysokości ramion jest sporo, ale jedynie wówczas, gdy z tyłu podróżują dwie osoby. W testowanym egzemplarzu do ich dyspozycji jest jeszcze szeroki, wygodny podłokietnik z zamykanym schowkiem na drobiazgi i ze składanym uchwytem na butelki z napojami. Na dość twardej i dobrze wyprofilowanej kanapie siedzi się wygodnie. Gdyby nie zbyt krótkie siedzisko, to samo można by powiedzieć o przednich fotelach. Dobrze podpierają one plecy kierowcy i pasażera, ale nie zapewniają komfortowego podparcia dla nóg. Natomiast sporych rozmiarów zagłówek o dużym zakresie regulacji w pionie daje dobre oparcie dla głowy.\
Miejsce pracy kierowcy urządzono w Bravo tak, aby osoba prowadząca samochód miała wszystko pod ręką i na oku. I tylko ona. Z pozostałych miejsc trudno dostrzec na przykład wskazanie prędkościomierza, którego tarcza "ukrywa" się na końcu pokaźnej tuby. Wskazówki, startujące z położenia pionowo w dół, podkreślają sportowe zacięcie Bravo nie mniej niż trzyramienna, mocno profilowana kierownica, która świetnie pasuje do rąk nie tylko w ustawieniu kwadrans po dziewiątej, ale również za dziesięć dziesiąta. Czytelność zegarów, najbardziej efektownie wyglądających nocą po podświetleniu, nie budzi zastrzeżeń. Cała tablica rozdzielcza prezentuje się ładnie i lekko, a jej miękki materiał wykończeniowy - o fakturze do złudzenia przypominającej fakturę włókna węglowego - potęguje wrażenie wysokiej ogólnej jakości wykonania. Tym bardziej że spasowanie poszczególnych elementów nie pozostawia zbyt wiele do życzenia.
Natychmiast po uruchomieniu wysokoprężnego silnika, który przyjemnie mruczy zamiast drażliwie hałasować, łatwo zorientować się, że wnętrze Bravo jest miłe nie tylko dla oka, ale też dla ucha. Ani spod tablicy rozdzielczej, ani z innych partii auta nie docierają niepowołane odgłosy. Nie tylko dlatego, że 150-konny diesel pracuje równomiernie czy dlatego, że wnętrze Bravo jest wyjątkowo skutecznie wyciszone, ale przede wszystkim dzięki temu, że jest solidnie zmontowane. Można się o tym przekonać także w czasie jazdy.
1,9-litrowa jednostka napędowa, która maksymalny moment obrotowy o wartości 305 Nm uzyskuje już przy 2000 obr/min, żwawo reaguje na gaz i rozpędza samochód z wielką łatwością. Trudno nawet uwierzyć, że testowane Bravo waży prawie 1,5 tony. Od 0 do 100 km/h samochód przyspiesza w 9,2 wynoszącą blisko 210 km/h. Zużycie paliwa wmieście, na trasie i średnie nie jest tak niskie jak obiecuje producent, ale i tak testowane Bravo plasuje się wśród samochodów o niskim zapotrzebowaniu na paliwo, zważywszy na jego osiągi. Średnio w teście potrzebowało 8,5 l/100 km.
Komentarze
~emigrant, 2008-03-20 11:22:03
~daru5, 2007-12-28 17:49:27
auto motor i sport, 2007-11-27 13:42:50
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?