Gdy w 2004 roku debiutował Focus obecnej generacji, Bravo i i30 nie było jeszcze na świecie. Konstruktorzy i styliści intensywnie już nad nimi pracowali, ale na wycyzelowanie tego zadania domowego mieli długie trzy lata. Kompakty Fiata i Hyundaia pojawiły się w sprzedaży dopiero w 2007 r. Jeśli porówna się wielkość testowanych samochodów, nowsze konstrukcje nie zdradzają objawów manii wielkości. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby z płyty podłogowej o nieznacznie mniejszych rozmiarach Bravo i i30 robiły użytek znacznie lepszy niż robi najdłuższy i najszerszy w tym gronie Focus.
Częściowo nawet im się to udaje, bo przy mniejszej o kilka centymetrów szerokości nadwozia oferują z przodu nieco więcej miejsca na wysokości ramion. Niestety, z przestrzenią nad głową nie jest już tak dobrze. Niebezpiecznie nisko sufit wisi w Hyundaiu. Krótsze tylko o 5 cm nadwozie i30, w porównaniu z nadwoziem Focusa i Bravo, słabo tłumaczy mniejszą o aż 60 litrów pojemność bagażnika. Z kolei, mniejszy niż w Focusie i i30 rozstaw osi Bravo - odpowiednio, o 4 i 5 cm - zbyt dobitnie przekłada się w Fiacie na mniejszą przestrzeń na kolana dla pasażerów tylnej kanapy. Po pierwszych czterech, typowo "konstrukcyjnych" kryteriach testowej oceny liderem jest Ford, przed Fiatem i Hyundaiem.
W kategorii "nadwozie" Focus pozwala ograć się tylko w dwóch wypadkach. Fiat zwycięża jakością materiałów i ogólnym wrażeniem jakości wykonania, natomiast Hyundai - widocznością z miejsca kierowcy. Pod warunkiem że zza kierownicy nie przepędzi go... niemiły zapach panujący we wnętrzu testowanego auta, które zamiast pachnieć nowością, zionęło inten- sywnym zapachem... chińskich trampek. Gdyby nie ów specyficzny zapach, punktów za jakość byłoby przynajmniej tyle, co dla Forda. Focus może zazdrościć i30 tapicerki drzwi nie tylko z uwagi na obecność miłej w dotyku, miękkiej tkaniny, ale również kieszeni w tylnych drzwiach.
Bardziej i najbardziej wyrównany pojedynek testowa trójka toczy w kategorii "bezpieczeństwo". Zasługa w tym nie tylko wyrównanego poziomu wyposażenia (w testowanych wersjach Fiat i Ford w standardzie mają nawet system stabilizacji toru jazdy, Hyundai jako jedyny nie każe dopłacać za kurtyny powietrzne), ale również niemal tak samo skutecznych układów hamulcowych. Ze 100 km/h regularnie o długość zderzaka przed konkurentami zatrzymuje się Hyundai i30. Na jego wyniki, oprócz wydajnych hamulców, pracuje najniższa masa własna.
Czasowy bufor, jakim dysponowali konstruktorzy Fiata i Hyundaia powinien sprawić, że pod względem komfortu jazdy i zachowania na drodze Bravo i i30 bez problemu będą przynajmniej dorównywać Focusowi. Niestety, mimo identycznej konstrukcji zawieszenia w wypadku Forda i Hyundaia (z przodu kolumny McPhersona, z tyłu zawieszenie wielowahaczowe), komfort resorowania w i30 jest nieco gorszy niż w Focusie, natomiast precyzja prowadzenia - słabsza. Zawieszenie Focusa pracuje ciszej i lepiej radzi sobie z tłumieniem nierówności rozmaitego kalibru, chociaż koła o większej średnicy i szersze opony nie ułatwiają Fordowi zadania. Bardziej miękko zestrojone zawieszenie i30 i opony o wysokim profilu powodują, że na zakrętach kompakt Hyundaia nie prowadzi się jak po sznurku. Stabilność nadwozia i precyzja układu kierowniczego nie dorównują tym, za które cenione są samochody spod znaku błękitnego owalu. Wspomaganie zbyt mocno filtruje informacje od kół.