Citroen C4: Wietrzyk zmian

Zmian widocznych gołym okiem jest niewiele – przeprojektowano wnętrza reflektorów i tylnych lamp, dodano dwa nowe kolory nadwozia, w kabinie pojawił się 7-calowy ekran dotykowy i (opcjonalnie) system uruchamiania auta za pomocą przycisku na tunelu środkowym. Jednak to wystarczyło, by „nowe” C4 postawione obok „starego” faktycznie prezentowało się bardziej świeżo.

Jeździliśmy autem z silnikiem 1.2 o mocy 130 KM z nową, sześciobiegowa przekładnią automatyczną. To jedna z sześciu nowych jednostek napędowych, które spełniają wymogi normy Euro 6 i będą od teraz dostępne w C4. 230 Nm momentu obrotowego, dostępnych już przy 1750 obr/min, sprawia, że C4 potrafi być całkiem żwawym autem, pozostawiając zużycie paliwa na akceptowalnym poziomie – kilkugodzinną przejażdżkę skończyliśmy ze średnim wynikiem 6,9 l/100 km.

Według nas niewielkie zmiany stylistyczne mogą zwiastować koniec produkcji tego modelu – auta marek PSA (Citroën, Peugeot, DS) mają się uzupełniać, a nie konkurować ze sobą. Mając znakomitego Peugeota 308, niezłego Citroëna Cactusa i świetnie sprzedające się C4 Picasso, PSA zdaje się nie potrzebować zwykłego C4.

Adam Majcherek - redaktor auto motor i sport
Komfortowy, dopracowany, przestronny kompakt pełen sprawdzonych rozwiązań. Jeśli nie oczekujesz sportowych wrażeń – warto rozważyć.
To polubisz - ekran dotykowy
C4 oparł się trendowi na przesadną tabletoizację – jest ekran dotykowy, ale przyciski zostały tam, gdzie ich miejsce.
Tego nie - asystent pasa ruchu
Wibracje siedziska, gdy najedziesz na linię na asfalcie, są denerwujące. Na szczęście można je wyłączyć.