Hasło: „stworzyć coś z niczego” dobrze opisuje, co przez ostatnie 10 lat udało się zrobić Dacii. Dekadę temu imidż tej marki w Polsce był więcej niż marny. Dzisiaj kupno francusko-rumuńskiego auta wydaje się po prostu racjonalnym wyborem, nawet jeśli wielkiego prestiżu właścicielowi nie przynosi. Tylko że kupującym Dacię nie o prestiż chodzi, ale o solidne i niedrogie auto. Czy rzeczywiście niedrogie? Duster to pod względem popularności czwarty SUV w Polsce, najczęściej wybierany w wersji 1.5 dCi Laureate za 59 000 zł – to nie takie znów małe pieniądze. To właśnie Duster ma największe zasługi w zmienianiu stereotypów dotyczących Dacii. Teraz pojawił się w nowszej wersji.
Znacznie bardziej dopracowana
Dzięki liftingowi Duster zyskał na wyglądzie i na funkcjonalności. Najbardziej zmienił się przód auta – zastosowano nową osłonę chłodnicy z elementami chromowanymi, nowocześniejsze reflektory z wbudowanymi światłami do jazdy dziennej i solidne relingi dachowe. Inne są też tylne zderzak i lampy.
Jednak największą rewolucję przeszło wnętrze. Pierwsze, co rzuca się w oczy to nowa deska rozdzielcza, która stylistycznie nawiązuje do pozostałych modeli Dacii. Próżno szukać tu miękkich plastików, za to niektóre z nich „nagumowano”, więc całość nie wygląda tanio. W centralnym miejscu konsoli środkowej pojawił się 7-calowy dotykowy ekran systemu multimedialno-nawigacyjnego (dopłata 950–1950 zł w zależności od wersji wyposażenia). Przebudowano boczki drzwiowe, na których oprócz elementów tapicerowanych (wcześniej ich nie było) pojawiły się panele służące do otwierania szyb. Przednie fotele są wygodniejsze i zdecydowanie lepiej wyprofilowane. To niejedyny ukłon w stronę komfortu. Poprawiono wygłuszenie kabiny. Mniej dokuczliwy jest hałas pochodzący od silnika, jak i szum powietrza opływającego karoserię.
W wyposażeniu nie znajdziemy nowoczesnych asystentów poprawiających bezpieczeństwo czynne. Kręgosłup bezpieczeństwa każdego
Dustera tworzą systemy ABS, EBA (układ wspomagający awaryjne hamowanie), ESC (stabilizacji toru jazdy) i cztery poduszki powietrzne. Wśród opcji podnoszących komfort pojawił się tempomat z ogranicznikiem prędkości oraz czujniki parkowania z tyłu samochodu.
Prosta, ale za to solidna konstrukcja sprawia, że Dacia Duster świetnie radzi sobie w terenie
Na asfalt i w błoto
Największe uznanie Dacia Duster zyskuje za miks właściwości jezdnych i zdolności terenowych. Z 21-centymetrowym prześwitem oraz z ogromnymi kątami natarcia i zejścia samochód w terenie potrafi zadziwiająco dużo. Dotyczy to również wersji z napędem na przednią oś. Atuty wersji 4x4, w której napęd tylnej osi jest elektronicznie dołączany, można docenić wyłącznie w błotnistym, grząskim terenie. Zamiast reduktora kierowcy musi jednak wystarczyć bardzo krótkie przełożenie pierwszego biegu.
Prowadząc Dustera ma się wrażenie, że jego zawieszenie jest w stanie wytłumić każdy rodzaj nierówności – priorytetem przy jego zestrajaniu na pewno był komfort. Są jednak pewne skutki uboczne, które odczuwa się zawsze wtedy, gdy droga staje się kręta. Nadwozie wychyla się wówczas bardzo wyraźnie, a jeśli kierowca przesadzi z prędkością, natychmiast pojawia się głęboka podsterowność. Swój udział mają tu również opony o wysokim profilu 215/65 i agresywnej (nie sportowej) rzeźbie bieżnika.