Przyznajemy, na początku nie było łatwo. Manewrowanie na ciasnym wielopoziomowym parkingu daje wyobrażenie o rozmiarach tego auta. Szyję trzeba wyciągać w górę, żeby choć mniej więcej zobaczyć gdzie kończy się maska i broń Boże nie przytrzeć auta gdzieś przy skręcie. Czerwony potwór, długi na pięć metrów i szeroki na dwa, próbuje slalomem objechać przyklejone do ziemi spowalniacze, zachowuje się przy tym jak BMW M3, a nie jak BMW "szóstka", do której jest zbliżony długością, ale jest znacznie szerszy i cięższy.
Ferrari FF ma tak długie nadwozie, bo z przodu jest samochodem sportowym, a z tyłu rodzinnym GT. Wielka jednostka napędowa o dwunastu cylindrach potrzebuje mnóstwo miejsca za przednią osią, przed tylną z kolei muszą się zmieścić cztery miejsca, a za nimi sensowny bagażnik. Stąd nadwozie w stylu hatchback.
Nowy model nazywa się jednak FF (Ferrari Four) nie tylko dlatego, że zmieści się w nim czworo pasażerów, ale także z powodu napędu na cztery koła. Na tym właśnie polega sensacja - oto rezydujący w Maranello ortodoksyjni wyznawcy napędu na tylną oś decydują, że moment obrotowy silnika ma być rozdzielany między cztery kółka, żeby następcy modelu 612 Scaglietti dać szansę także na śniegu. To by wyjaśniało, po co Włochom drugi (obok Ferrari 599 GTB Fiorano) model z V-dwunastką pod maską - bo nadaje się do jazdy przez cały rok.
Na tym niespodzianki się nie kończą. Oto okazuje się, że w FF można złożyć dzielone oparcia tylnych siedzeń zwiększając przestrzeń ładunkową do rozmiarów, dzięki którym zasługuje ona na swoją nazwę. Kto chce sensownie wykorzystać bagażnik, powinien zamówić zestaw szytych na miarę walizek (za 50 933 zł) i już może wygodnie wyruszyć we dwoje na luksusowy urlop - kije do golfa zmieszczą się bez problemu. W czasach gdy kombi mają coraz bardziej sportowe sylwetki, ten supersportowy samochód zmierza w odwrotną stronę i upodabnia się do kombi właśnie. Oczywiście tyle zdroworozsądkowych rozwiązań i przydatności na co dzień w wypadku Ferrari może budzić zakłopotanie, a nawet niepokój. Ale bez obaw, po przejechaniu kilkunastu kilometrów serce bije szybciej, wzmaga się ekscytacja, rośnie temperatura ciała. Wszystko to z powodu większego wydzielania adrenaliny.
Komentarze
~Samuraj, 2011-11-14 00:10:00
rzęsor, 2011-11-13 19:48:01
auto motor i sport, 2011-11-13 18:59:47
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?