Gdyby to było możliwe, główne zdjęcie do tego artykułu byłoby wspaniałą, nasyconą niesamowitymi detalami, wielowymiarową panoramą dźwięku silnika F-Type’a. Jaguar może zwracać uwagę stylem i charakterem, ale nic nie ryczy tak jak jego silnik. W każdym razie na pewno nic po tej stronie miliona złotych.
Nowoczesny styl
Stylizacja F-Type’a nawiązuje do historycznych modeli Jaguara w znakomity, nowoczesny sposób, nie popadając w pretensjonalność stylu retro, a tylko sugerując więzy z tradycją. Świetne proporcje, wydłużone reflektory, rekinie chrapy po bokach osłony chłodnicy, taliowane boki, ultrawąskie tylne światła i krótki, podcięty tył to te elementy, które decydują o wizualnym odbiorze nadwozia.
Wydech jest nieprawdopodobnie głośny, a jego heavymetalowe brzemienie ciągnie się za autem jak ogon komety
Z kolei kokpit jest „zdefiniowany” przez jednoznaczne oddzielenie miejsca kierowcy i pasażera. Słupem granicznym jest uchwyt-pałąk biegnący od prawej części konsoli po tunel środkowy – nie ma najmniejszych wątpliwości kto jest panem tej kabiny. Ten rozdział podkreślony jest też różnym wykończeniem materiałów po obu stronach kabiny, z bardziej „technicznymi” fakturami po stronie kierowcy.
Moglibyśmy wyliczać, że w produkcji F-Type’a aluminiowe arkusze są tłoczone 141 razy, że zachodząca na błotniki pokrywa silnika to prawdopodobnie największy aluminiowy element w świecie samochodów, że konstruując auto zebrano 370 terabajtów danych, że na dywanikach w kabinie zaoszczędzono 15 kg, na konstrukcji dachu 12 kg, a na przedniej szybie 2 kg, ale od tego można zasnąć, powiemy więc tylko tyle, że konstrukcja auta jest aluminiowa i pomimo to Jaguar nie jest specjalnie lekki, w podstawowej wersji waży bowiem 1,6 tony. Natomiast na drodze F-Type zachowuje się jakby był o kilkaset kilogramów lżejszy – i to się liczy.