Piąta generacja auta, która z poprzednimi nie ma nic wspólnego, do salonów wjedzie w dwóch odmianach – Longitude i Trailhawk. Można się spodziewać, że większe wzięcie będzie miała ta pierwsza – druga już „w podstawie” kosztuje 193 900 zł i jest dostępna tylko z jednym silnikiem (3.2 V6 o mocy 272 KM).
Cherokee nr 5 wygląda, jakby podczas projektowania styliści Jeepa mieli wolne, a zadanie przydzielono studentom – mimo nawiązań do innych Jeepów (m.in. dzielonej na siedem części osłony chłodnicy) Cherokee wygląda, szczególnie od przodu, bardzo futurystycznie. Pytać czy wygląda dobrze, to jak jak dociekać czy ładny jest Nissan Juke – każdy ma na ten temat swoje zdanie.
Kabina Cherokee jest poskładana bardzo solidnie i choć górną część deski rozdzielczej przeszyto imitacją skóry, a na drzwiach znalazło się sztuczne drewno, całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Nawet jeśli do segmentu premium brakuje, to brakuje tylko ciut. Narzekać nie można na ilość miejsca (chyba że z tyłu nad głową w wersjach z panoramicznym dachem), a aranżację przestrzeni ułatwia przesuwana tylna kanapa.
W standardzie są dwustrefowa klima, asystent parkowania i światła LED
Największą nowością w Jeepie jest 9-stopniowy automat od ZF (standard w wersji ze 170-konnym dieslem). Mimo że nie jesteśmy pewni czy świat motoryzacji potrzebuje aż 9 przełożeń, to do działania skrzyni nie można się przyczepić, bo pracuje ona bardzo płynnie (również podczas redukcji). Czasami może zbyt uparcie trzyma niższy bieg – zupełnie niepotrzebnie, bo maksymalny moment obrotowy (350 Nm) dostępny jest przy 1750 obr/min. Być może 9. przełożenie miało wpływ na lepsze wyciszenie kabiny – przyznać trzeba, że klekot diesla jest wytłumiony bardzo przyzwoicie.
Cherokee na asfalcie zdaje egzamin zaskakująco sprawnie, może dlatego, że jego płyta podłogowa to krewna tej z Alfy Romeo Giulietty. Nadwozie w zakrętach nie wpada w kołysanie, układ kierowniczy jest, jak na Jeepa, sztywny i nawet jeśli elektryczne wspomaganie nieco odcina od informacji o tym, co dzieje się z przednimi kołami, to w całości czuć europejskie, a nie amerykańskie szlify. Jak na prawie 2-tonowego kloca, Jeep skutecznie maskuje swoją otyłość. W wersji Limited Cherokee ma standardowo układ napędu Active Drive Lock II z reduktorem terenowym, który np. na śliskim podłożu potrafi napędzać koło o największej przyczepności.
W podstawowej odmianie Cherokee odpycha się jedynie przednimi kołami (2.0 Multijet 140 KM, cena od 139 900 zł), najtańsza wersja 4x4 z tym samym silnikiem kosztuje 153 900 zł. Wszystkie już do sprawdzenia w salonach.
Dane producenta | Jeep Cherokee 2.0 M-JET II Limited |
Cena | 192 900 zł |
Silnik i przeniesienie napędu | |
Rodzaj napędu | turbodiesel, r4 |
Pojemność skokowa | 1956 cm3 |
Moc maks./przy obrotach | 170 KM/4000 obr/min |
Maks. moment obr./przy obrotach | 350 Nm/1750 obr/min |
Przeniesienie napędu | na obie osie; 9-biegowa przekładnia automatyczna |
Osiągi | |
0–100 km/h | 10,3 s |
Prędkość maksymalna | 192 km/h |
Zużycie paliwa | |
Średnie | 5,8 l/100 km |
Emisja CO2 | 154 g/km |
Nadwozie | |
5-drzwiowy, 5-miejscowy SUV, długość x szerokość x wysokość 4624 x 1904 x 1670 mm, rozstaw osi 2700 mm, masa własna 1953 kg, pojemność bagażnika 591-714/1267 l, pojemność zbiornika paliwa 60 l. |
Szymon Piaskowski
amis