Pierwszego Cee’da testowaliśmy wspólnie z bliźniaczymi redakcjami z innych krajów, na pełnym dystansie, jaki obejmuje gwarancja – 150 tysięcy kilometrów. Potrzebowaliśmy na to niewiele ponad dwa lata.
Hatchback z benzynowym silnikiem 1.6 poza przeglądami odwiedził serwis cztery razy – na poprawę lakieru, bo oryginalny się łuszczył, na wymianę sprzęgła (po 65 tys. km) i zużytych łączników przedniego stabilizatora (po 100 tys. km) oraz na naprawę radia, w którym zablokował się jeden przycisk. Po całym teście zostawił po sobie dobre wrażenie – jak na tak długi dystans, okazał się autem całkiem solidnym. I wygląda na to, że podobnie postrzegają go inni kierowcy – Cee’d w naszym kraju miesiąc w miesiąc trafia na listę 10. najpopularniejszych modeli w swojej klasie. W styczniu zajął 7. lokatę.
Pewnie swoją zasługę ma w tym udana stylizacja nadwozia, którego projekt wyszedł spod ręki samego Petera Schreyera. Nawet Ferdinand Piëch, prezes Grupy Volkswagena, żałuje, że Audi pozwoliło mu odejść – każdy kolejny projekt designera staje się z miejsca rynkowym hitem. Cee’d może podobać się również „od środka”.
Siłę wspomagania kierownicy można dostosować do gustu kierowcy
Wnętrze rozplanowano klasycznie, bez żadnych udziwnień. Zegary są czytelne, umieszczony w środku prędkościomierza wyświetlacz danych komputera pokładowego na bieżąco podaje dane dotyczące zużycia paliwa i zasięgu. Razem z radiem, telefonem i tempomatem obsługuje się go za pomocą przycisków na kierownicy. Przyciskami na wolancie można nawet regulować opór, jaki kierownica stawia podczas manewrowania. Do wyboru są trzy tryby – Comfort, Normal i Sport. To element standardowego wyposażenia naszej wersji – L (patrz ramka poniżej). Z krótkiej redakcyjnej ankiety wynika, że ten ostatni wybierany jest najczęściej – wymaga użycia większej siły, ale najlepiej podpowiada, co dzieje się z kołami przedniej osi.
Pozytywne opinie Kia zbiera też za miejsce pracy kierowcy. Fotel ma przyzwoity zakres regulacji, zaskoczyła nas obecność elektrycznego sterowania odcinka lędźwiowego. Może nie zapewnia takiego podtrzymywania ciała w zakrętach jak „taboret” Civica, ale równie troskliwie obchodzi się z kręgosłupem – po kilku dłuższych wyprawach, na jakie dotąd zabieraliśmy Cee’da, nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.
Gdy C’eed zaczyna długodystansową przygodę, ma „najechane” 8231 km Wcześniej służył na prezentacjach prasowych, podczas których zdążył zwiedzić Hiszpanię. Teraz nie będzie miał już tak lekko.
Komentarze
garfield, 2013-10-26 21:06:36
auto motor i sport, 2013-10-25 14:20:12
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?