Stoi w podziemnym garażu spowita jaskrawym światłem jarzeniówki, tyłem do ściany, żeby, gdy nadejdzie czas, od razu ruszyć do bramy wyjazdowej – Lancia Delta HF Integrale Evo 2. Niemożliwe, że naprawdę tu jest. Zwątpienie bierze się stąd, że to przecież bohater naszego dzieciństwa, a bohaterów dzieciństwa człowiek rzadko spodziewa się ujrzeć w dorosłym życiu. Już na starcie Lancia ma więc naszą sympatię.
Wsiadam, zapinam pasy. Dla takiego auta pierwszy kawałek drogi nie jest jakimś tam podjazdem do bramy wyjazdowej, lecz od razu czymś na kształt Col de Garage. Przekręcam kluczyk w stacyjce, słyszę chrypnięcie silnika, wolne obroty i dudnienie po wrzuceniu jedynki, wciskam gaz – i jazda! Jak to jest, że akurat gdy są potrzebne, w pobliżu nigdy nie ma świateł dających sygnał do startu w rajdzie?

Trudno. Pięć, cztery, trzy, wysokie obroty, dwa, drgnięcie stopy na sprzęgle, aj! Zapięcie sprzęgła i szybki wyjazd z podziemia serpentyną w górę. Ostre hamowanie przed podnoszoną bramą, która najwyraźniej nie zrozumiała, że nam się śpieszy. Wreszcie miasto, stąd szybko na autostradę i z powrotem do 1979 roku.
To wtedy, po pięciu latach prac konstrukcyjnych, Lancia święciła swój debiut na międzynarodowej wystawie samochodowej IAA. W stylistyce tego auta Giorgetto Giugiaro wykorzystał swój studyjny model Maserati Medici II. Tak, Medici Drugi, bo włoskie rody patrycjuszowskie bardzo cenią sobie wszystko, co kojarzy się z dynastią. To dodało Delcie ekstrawagancji, której zresztą nie bardzo potrafiły dotrzymać kroku rozwiązania techniczne. Początkowo były tylko przeciętne, przejęto je z Fiata Ritmo. Oczywiście z wyjątkiem tylnej osi – konstrukcji z niezależnym zawieszeniem kół, z dwoma drążkami poprzecznymi i jedną kolumną resorującą na każde koło. Skonstruował ją Sergio Camuffo i od jego nazwiska wzięła swoją nazwę – oś Camuffo. W 1980 roku jury plebiscytu Car of the Year wybrało Deltę samochodem roku, a trzeba pamiętać, że tytuł ten już niejednemu modelowi zamknął drogę do spektakularnej kariery. Przypomnijmy choćby Simcę Horizon, Renault 9, Fiata Tipo czy Opla Amperę. Tak czy owak, Lancia Delta sprzedawała się nieźle, na marginesie: w Szwecji i Danii jako Saab Lancia 600.
