Discovery, czyli SUV większy niż duży. Przy wzroście 1,9 m mało kto zobaczy jego dach |
Że Discovery jest duży, to mało powiedziane. Długi na prawie pięć i wysoki na blisko 1,9 metra jest jednym z aut, których dach mało kto zobaczy. Pozycja kierowcy i widok na świat są takie, że inne duże SUV-y widziane z wnętrza Discovery wydają się małe jak zwykłe auta osobowe. Stylizacja nadwozia nie przestaje robić na nas wrażenia, nawet jeśli oglądany pod różnymi kątami Land Rover chwilami wygląda dziwnie – a to tylny zwis wydaje się za długi, a to przód sprawia wrażenie jakby był ścięty pod zbyt dużym kątem, a to znów tył nadwozia jest jakby aż za bardzo zaokrąglony. Jednak Discovery zawsze wyglądały „inaczej”. Poza tym jedna z najstarszych zasad samochodowego designu mówi, że jeśli auto podoba się od razu, to znaczy, że się szybko wizualnie zestarzeje. Nie rozumiemy tylko jednego – dlaczego tablica rejestracyjna nie jest umieszczona centralnie na pokrywie bagażnika tylko nieco z boku? Kiedyś uzasadniało to montowane z tyłu koło zapasowe, dziś koła tam już dawno nie ma.
![]() |
Zaawansowane sterowanie układem napędowym pozwala na jazdę, jaką jeszcze nie tak dawno umożliwiały tylko hardcorowe terenówki |
Z fotela kierowcy widać całą pokrywę silnika, dzięki czemu łatwiej przyzwyczaić się do wymiarów nadwozia i manewrować Discovery, jakby był samochodem o połowę mniejszym. Podczas jazdy wszystko jest w harmonii – zawieszenie, układ kierowniczy i ośmiobiegowy automat działają jak jeden system. Kręcąc dużą kierownicą, masz doskonałe pojęcie o tym, co dzieje się z przednimi kołami; w zakrętach Land Rover zachowuje się prawie jak duża limuzyna. Nie jest naturalnie najostrzejszym SUV-em w prowadzeniu, bo przyciskany coraz bardziej siłami bocznymi traci część precyzji prowadzenia. Jest prawdopodobnie jednak najostrzejszym spośród tych, którymi w ogóle jest po co zjeżdżać w teren.
Komentarze