Najnowsza generacja Mazdy 6 może być wśród samochodów klasy średniej wzorcem urody i przestronności. Potężny wlot powietrza, groźne spojrzenie reflektorów, mocno zaznaczone przednie nadkola, przesunięta do tyłu o 10 cm przednia szyba (w porównaniu z poprzednim modelem) oraz łagodnie opadający dach i krótka pokrywa bagażnika jak w coupé – dają wrażenie, że mamy do czynienia z autem sportowym, a nie stateczną limuzyną.
Pomimo dość niskiego nadwozia, we wnętrzu nowej Mazdy 6 nie brakuje przestrzeni nawet nad głowami pasażerów tylnej kanapy. Dzięki jednemu z największych rozstawów osi w tej klasie aut (sedan – 2830 mm; kombi – 2750 mm), ilość miejsca na nogi jest imponująca. Mocno wyprofilowane przednie fotele dobrze trzymają w zakrętach, a grubej kierownicy nie chce się wypuszczać z rąk. Wysoko umieszczona, miękka w dotyku tablica przyrządów – z trzema czytelnymi zegarami – zapewnia intuicyjną obsługę najważniejszych funkcji. Umieszczony pomiędzy fotelami interfejs HMI (Human-machine interface) upraszcza z kolei obsługę nawigacji satelitarnej i multimediów.
Kabina, bogato zdobiona chromem, jest solidnie zmontowana z dobrych materiałów. Widoczność do przodu i po skosie jest lepsza niż w innych samochodach dzięki cofnięciu przednich słupków oraz lusterek zewnętrznych.
Źródłem mocy Mazdy 6 są wysoko wydajne jednostki napędowe SKYACTIV – trzy benzynowe i dwa turbodiesle. Testowane auto napędzał najmocniejszy w gamie silnik – 175-konny diesel biturbo; to jednostka o najniższym ze stosowanych stopniu sprężania (14:1!). Niższe obciążenie elementów pozwoliło na odchudzenie silnika – między innymi aluminiowego korpusu, głowicy oraz wału korbowego; motor jest lżejszy od tego z modelu poprzedniej generacji o 10%. Wyposażony jest w dwie turbosprężarki (małą, pracującą przy niskich obrotach, i dużą, włączającą się przy wyższych), zmienne fazy rozrządu oraz wielodyszowe wtryskiwacze piezoelektryczne. Silnik może współpracować z sześciobiegowymi przekładniami – mechaniczną lub automatyczną. W samochodzie testowym zastosowano mechaniczną skrzynię biegów. Taki zespół napędowy (175 KM + przekładnia 6M) pozwala łatwo wyprzedzać, w czym pomaga nadmiar mocy i mechanizm zmiany biegów o krótkich, precyzyjnych drogach prowadzenia dźwigni. Na wąskich i krętych lokalnych drogach przecinających niewielkie miejscowości zużycie paliwa wyniosło 7,1 litra na 100 kilometrów. Sprzyjało temu, oprócz oszczędzającego paliwo zaawansowanego systemu start/ stop zwanego i-stop, zastosowanie w testowanej „szóstce” układu odzyskiwania energii hamowania i-ELOOP. Jego innowacyjność polega na zastosowaniu kondensatora zamiast akumulatora przystosowanego do szybkiego ładowania. Kondensator, w przeciwieństwie do akumulatora, można błyskawicznie naładować. A w pełni naładowany pozwala na podtrzymanie działania wszystkich układów elektrycznych samochodu przez minutę.
Komentarze
~Samuraj, 2012-12-03 20:14:32
garfield, 2012-12-03 17:27:09
auto motor i sport, 2012-12-03 10:59:46
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?