Mercedes Vito Tourer: Z innej klasy - TEST

Tam, gdzie zaczyna się cennik innego vana Mercedesa, Klasy V, czyli przy około 200 tys. zł, można już rozglądać się za nieźle wyposażonym Vito Tourerem. Ten drugi jest w podstawowej wersji tańszy od Klasy V o mniej więcej 40 tys. zł, biorąc pod uwagę identyczne wersje silnikowe. Różnicę w cenie tłumaczy przede wszystkim mniej nowoczesne wykończenie kabiny Vito Tourera – brakuje w niej eleganckiego gładzika do obsługi bardziej zaawansowanego systemu multimedialnego, wyświetlacz przywodzi na myśl raczej typowe samochody dostawcze i działa jak komputer ze słabym procesorem, a panel klimatyzacji to nie chromowane przełączniki, lecz zwykłe pokrętła.

Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!

Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!

Mercedes Vito Tourer - Niewielkie różnice  

Nadwozia Vito i klasy V są niemal bliźniacze – tym gorzej dla droższej Klasy V, która może pochwalić się najwyżej chromowaną osłoną chłodnicy, kierunkowskazami wbudowanymi w lusterka albo klamkami w kolorze nadwozia. Vito Tourer jest dostępne w trzech wersjach – standardowej, długiej (na zdjęciach) i ekstradługiej. Najbardziej interesująca wydaje się środkowa, mimo że długość jej nadwozia przekracza pięć metrów. Kierowca nie ma jednak wrażenia, że siedzi za kierownicą autobusu. Przestrzeń w kabinie, nawet przy komplecie pasażerów, okazuje się więcej niż wystarczająca – tak, jak pojemność bagażnika.

Fot. Jacek Hanusz

Wystarczy chwila w kokpicie, żeby wiedzieć, co do czego służy; ekran multimediów spełnia swoje funkcje

Fot. Jacek Hanusz

Klasyczne zegary i prosty wyświetlacz między nimi – wszystko bardzo funkcjonalne

Klasycznie urządzona kabina pod względem komfortu nie rozczarowuje. Siadając w wygodnym, umieszczonym wysoko fotelu – dzięki czemu widok na drogę jest kapitalny – od razu wiesz, że po kilkuset kilometrach podróży wysiądziesz bez bólu pleców. Dotyczy to zresztą wszystkich miejsc w kabinie. Zmęczenie może wywołać jedynie operacja przesuwania na szynach obydwu kanap. System ich regulacji nie jest ani intuicyjny, ani łatwy w obsłudze, choć po kilku razach można się zorientować do czego służą poszczególne dźwignie i w jakiej kolejności trzeba fotele pociągać i przesuwać. W drugim rzędzie brakuje jakichkolwiek schowków, kubki z kawą można umieścić z przodu albo poprosić o ich przechowanie pasażerów siedzących w trzecim rzędzie foteli.

Mercedes Vito Tourer - Bez zastrzeżeń

Do Vito Tourera trafił niedawno silnik dobrze znany z limuzyn Mercedesa. Jest to dwulitrowy diesel, który w tej wersji osiąga moc 163 KM i maksymalny moment obrotowy o wartości 380 Nm, rozłożony w bardzo niskim przedziale obrotów. Siła napędowa płynie na tylne koła poprzez 9-biegową automatyczną przekładnię. Do zestawu skrzyni biegów i silnika nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. Kultura pracy diesla jest taka, jakiej można oczekiwać nawet od osobowego Mercedesa, a skrzynia zmienia biegi bez szarpnięć i nie żongluje nimi bez ustanku mimo dużej liczby przełożeń. Dynamika okazuje się więcej niż dobra, a zużycie paliwa umiarkowane – w trasie wynosi ono 7,5 l/100 km, a na autostradzie 9,5 l/100 km (wyniki uzyskane, gdy samochód nie był obciążony). Bardziej osobowy niż dostawczy charakter ma też zawieszenie Mercedesa Vito. Miękko tłumi ono nierówności drogi, a tył auta, nawet nieobciążony, nie podskakuje nerwowo na nawierzchniach o kiepskiej jakości. Zalecana jest jednak wzmożona czujność w czasie jazdy po mokrej drodze, chociaż systemy bezpieczeństwa skutecznie duszą w zarodku uślizgi tylnej osi. Vito Tourer może więc nie ma „klasy” w nazwie, ale jako całość prezentuje wysoki poziom.

Fot. Jacek Hanusz

W 2. i 3. rzędzie może znaleźć się 3-osobowa kanapa z niezależnie pochylanym oparciem

Fot. Jacek Hanusz

Do przesuwania foteli po szynach potrzeba siły i wprawy

zobacz galerię