Tego jeszcze nie było. Walka w klasie kompakt przerodziła się w istną wojnę, w której regularnie uczestniczy 50 zastępów zbrojnych, z czego część to naprawdę ciężka jazda!
Gdy w 2001 r. Peugeot pokazał swoją "307", niższa klasa średnia była reprezentowana w Europie "tylko" przez 32 modele. W międzyczasie przybyło konkurentów, także tych z prawdziwego zdarzenia, dlatego Peugeot wytoczył na pole bitwy nową broń. "308" jest rozwinięciem koncepcji poprzednika, ale daje dodatkowy powód, by się nią zainteresować.
Ten powód to jakość. O tym, że jest wysokiej próby przekonujemy się już po otwarciu drzwi. Fabryczna winda z napisem materiały zaparkowała na piętrze zarezerwowanym dla aut lepiej urodzonych, co oznacza, że tam, gdzie trzeba we wnętrzu Peugeota 308 jest miękko i przyjemnie, a gdzie indziej - twardo, ale całkiem przyzwoicie. Ale największy atut wnętrza to piękne, klasyczne i czytelne zegary, z wyświetlaczem komputera pokładowego pośrodku. Takie same, przyozdobione w odpowiednie logo, mogłyby z powodzeniem zagościć na przykład w Maserati.
Niewielką, grubą kierownicę można podnosić, opuszczać, wsuwać i wysuwać, i to w znacznym zakresie. Siedzenia przednie spoczywają wysoko, są wygodne i ustawiane wszechstronnie. Pod względem ilości centymetrów we wnętrzu, mimo dłuższego i szerszego nadwozia (odpowiednio +74 i +53 mm) - jest jak u poprzednika. Powód? Zastosowano tę samą płytę podłogową, co w modelu 307 i skrócono trochę słupki dachowe (o 12 milimetrów). Bagażnik urósł o 8 dm3, do 348 dm3.