Test długodystansowy: 1 miesiąc - 00 017 kilometrów
Patrząc na niesłabnącą popularność Qashqaia i Juke’a oraz piekielnie mocną konkurencję w klasie Focusa, Golfa i reszty, długo zastanawialiśmy się, po co Nissan wprowadza na rynek Pulsara. Teraz mamy szansę znaleźć odpowiedź na to pytanie, bo japoński kompakt trafił do nas na półroczny test na dystansie 50 tys. km. Nie całkiem jest on jednak japoński, bo Pulsara zaprojektowano w Europie, a produkowany jest w fabryce Nissana pod Barceloną.
Pod maską tego auta można dostrzec sporo elementów sygnowanych logo Renault, bo nie jest tajemnicą, że obaj producenci ściśle ze sobą współpracują. W nadwoziu Pulsara można doszukać się pewnych podobieństw do Qashqaia i X-Traila. Kompakt Nissana jest od nich jednak dużo grzeczniejszy i w gruncie rzeczy brak mu elementów stylistycznych zapadających w pamięć. Wyjątkowy jest za to rozstaw osi wynoszący 270 cm – w tej klasie aut to wynik niespotykany; to więcej nawet niż ma słynąca z przestronności Skoda Octavia.
W zatłoczonej klasie kompaktów nietaniemu Pulsarowi trudno będzie się przebić do grona bestsellerów
Już po chwili spędzonej na pokładzie Pulsara przyznajemy, że „japończyk” może się z Octavią śmiało mierzyć pod względem przestrzeni, szczególnie na tylnej kanapie. Nie ma mowy o wciskaniu przez pasażerów kolan w oparcia foteli, w ogóle rzadko zdarza się, by siedzący z tyłu mieli szansę ich dotknąć. Nie brakuje również przestrzeni wokół głów pasażerów, co w klasie kompaktów wcale nie jest takie oczywiste.
Jeśli chcesz Pulsara z LED-owymi reflektorami, musisz wybrać auto z silnikiem 1.6 o mocy 190 KM albo wersję Tekna | Pod względem ergonomii kokpitowi Pulsara trudno coś zarzucić. Jedynie urodą nie grzeszy |
![]() |
![]() |
Zaskakuje nas to tym bardziej, że do budowy tego modelu wykorzystano platformę mniejszego Note’a. Po pierwszych kilometrach chwalą Pulsara również podróżujący z przodu – za wygodne fotele, choć chcielibyśmy, by można było je opuścić jeszcze kilka centymetrów niżej, oraz szerokie, prawie 10-centymetrowe podłokietniki w drzwiach, na których można wygodnie oprzeć łokcie.
Pulsar od pojawienia się na redakcyjnym parkingu jest bardzo chętnie wybieranym środkiem transportu, bo jest najostrzejszym z naszych obecnych aut długodystansowych.
190-konny, turbodoładowany silnik 1.6 rozpędza go do setki w niecałe 8 sekund i pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Za to nadzwyczaj często lądujemy na stacji paliw – i to nie dlatego, że silnik Pulsara szczególnie dużo pali – w „dzienniku pokładowym” mamy już wpisy z wypraw, na których średnie spalanie wyniosło 5 litrów na 100 km. To raczej przez zbiornik paliwa, który ma pojemność 46 litrów i rezerwę ustawioną tak, że gdy komputer pokładowy przestaje wskazywać już jakikolwiek zasięg (najniższe wskazanie to 30 km), na stacji paliw okazuje się, że jest w nim jeszcze około 7 litrów benzyny. Wystarczy więc na kolejne 100 km.
![]() |
NASZA WERSJA 87 500 zł to cena Pulsara z silnikiem 1.6 w środkowej wersji wyposażenia Acenta. W promocji można ją obecnie kupić o 10 000 zł taniej. Nasz egzemplarz ma dodatkowo pakiet IT za 5500 zł obejmujący m.in. system multimedialny Nissan- Connect 2.0 z nawigacją GPS, zestaw kamer 360°, LED-owe reflektory, czy system bezkluczykowego dostępu do auta. Dopłacić trzeba było jeszcze za lakier; biały ma specjalną cenę 1000 zł. W Pulsarze bez dopłaty jest tylko lakier czerwony. |
![]() |
Obsługa pokładowego instrumentarium nie nastręcza żadnych trudności – krótkie szkolenie u sprzedawcy i instrukcja obsługi okazuje się niepotrzebna |
Na liście elementów, które od samego początku nam przeszkadzają znajduje się między innymi wykończenie wnętrza. Kokpit pokryty materiałami w różnych kolorach i o różnej fakturze w zestawieniu z wnętrzami europejskich konkurentów pokroju Peugeota 308 czy VW Golfa, a nawet w konfrontacji z innymi „japończykami”, wypada bardzo blado.
Szczególnie gdy okazuje się, że za to auto trzeba dziś, z uwzględnieniem 10-tysięcznego, rabatu zapłacić niemal 85 tys. zł. Za te pieniądze można mieć praktycznie każde inne auto klasy kompaktowej, i to w ponadprzeciętnie wyposażonej wersji.
![]() |
CO 20 TYS. W SERWISIE Na przeglądy Pulsara z silnikiem benzynowym Nissan zaprasza co 20 tys. km, z dieslem – co 30 tys. km. Przy naszej intensywnej eksploatacji auto będzie odwiedzać serwis mniej więcej co dwa miesiące. |
Zapewne z tego powodu klienci wybierają raczej tańszą o 20 tys. zł wersję 1.2.Czy w naszym teście okaże się, że silnik 1.6 turbo jest udany, a Pulsar ma aż tyle zalet, że da się usprawiedliwić jego tak wysoką cenę?
Relacje z kolejnych miesięcy testu znajdziecie na kolejnych stronach
Dane producenta | Nissan Pulsar 1.6 DIG-T 190 KM Acenta |
Cena | 87 500 zł |
Silnik i przeniesienie napędu | |
Rodzaj napędu | benzynowy, R4 turbo |
Pojemność skokowa | 1618 cm3 |
Moc maks./przy obrotach | 190 KM/5600 obr/min |
Maks. moment obr./przy obrotach | 240 Nm/1600-5200 obr/min |
Przeniesienie napędu | na przednie koła; 6-biegowa przekładnia mechaniczna |
Średnica cyl. x skok tłoka | 79,7 x 81,1 mm |
Stopień sprężania | 10,5:1 |
Osiągi | |
0–100 km/h | 9,3 s |
Prędkość maksymalna | 188 km/h |
Zużycie paliwa | |
Średnie | 5,7 l/100 km |
Emisja CO2 | 134 g/km |
Układ jezdny | |
Zawieszenie przednie | kolumny McPhersona, stabilizator |
Zawieszenie tylne | belka skrętna, stabilizator |
Układ kierowniczy | przekładnia zębatkowa, wspomaganie elektryczne |
Hamulce z przodu | tarcze wentylowane, średnica 280 mm |
Hamulce z tyłu | tarczowe, średnica 292 mm |
Układy wspomagające | ABS, ESP |
Nadwozie | |
5-drzwiowy, 5-miejscowy hatchback, długość x szerokość x wysokość 4387 x 1768 x 1520 mm, rozstaw osi 2700 mm, masa własna 1315 kg, pojemność bagażnika 385/1395l, pojemność zbiornika paliwa 46 l. | |
2 miesiąc | 3 miesiąc | 4 miesiąc |
![]() |
![]() |
![]() |
5 miesiąc | 6 miesiąc - koniec |
Ocena, przegląd, pomiary |
![]() |
![]() |
![]() |