Japońska marka chce udowodnić, że na tzw. miękkich hybrydach, klasycznych hybrydach i hybrydach typu plug-in hybrydowy świat się nie kończy. Chociaż hybryda szeregowa jest znana światu nie od dzisiaj, ma szansę się upowszechnić dopiero za sprawą Nissana i tak popularnego modelu jak Qashqai.
Elementy zespołu napędowego e-Power są podobne do tych w innych hybrydach, są to spalinowa jednostka napędowa, silnik elektryczny i akumulator oraz kilka drobniejszych, ale równie istotnych komponentów, jak przekładnia, falownik i alternator. Różnica polega na tym, że w hybrydowym zespole napędowym Nissana z kołami jest połączony jedynie mocny silnik elektryczny, który osiąga maksymalną moc 190 KM i na zawołanie wytwarza maksymalny moment obrotowy o wartości 330 Nm. Tylko on odpowiada za napęd przednich kół, co sprawia, że w praktyce Qashqai e-Power jeździ jak samochód elektryczny. Jego elektryczny silnik jest zasilany energią zgromadzoną w niewielkim akumulatorze o pojemności wynoszącej jedynie 2,1 kWh, która trafia do niego z dwóch źródeł – dzięki pracy spalinowej jednostki napędowej o zmiennym stopniu sprężania (połączonej z alternatorem) i falownika oraz za sprawą bardzo efektywnej rekuperacji.



Napędzany silnikiem elektrycznym Nissan Qashqai e-Power nie jest uzależniony od zewnętrznego źródła prądu, czyli nie wymaga ładowania. I nie wie, co to mały zasięg. Przy 55-litrowym zbiorniku paliwa i średnim zużyciu benzyny na poziomie 6 l/100 km możliwość przejechania około 900 km jest tylko jedną z jego licznych zalet. Pięć minut przerwy na tankowanie wystarczy i można jechać kolejne 900 km – najczęściej w ciszy, przyspieszać dynamicznie i delektować się wszystkimi zaletami napędu elektrycznego. Tylko wtedy, gdy silnik elektryczny szybko „wyciąga” energię z małego akumulatora, np. podczas wyprzedzania, i równie szybko trzeba mu ją dostarczyć ponownie, jednostka spalinowa wchodzi na wyższy z paru zaprogramowanych poziomów prędkości obrotowej. Wtedy też silnik sterujący pracą układu decyduje o tym, czy moc wytwarzana przez alternator napędzany silnikiem o pojemności 1,5 litra ma trafiać przez falownik bezpośrednio do jednostki elektrycznej, żeby wzmocnić jej zasilanie z akumulatora, czy w postaci energii elektrycznej ma być wysyłana do akumulatora. Tylko wtedy do kabiny przez chwilę dociera odgłos pracy silnika spalinowego, ale znika wraz z zejściem turbodoładowanej jednostki na niższe obroty.
Dzięki funkcji e-Pedal także Qashqaia e-Power (podobnie jak większość samochodów elektrycznych) można rozpędzać i wyhamowywać przy użyciu jedynie pedału przyspieszenia. Przy odjęciu gazu opóźnienie wynosi aż 0,2 g, co automatycznie skutkuje zapalaniem się świateł hamowania, aby uprzedzić kierowców jadących z tyłu, że samochód przed nimi zwalnia. Miłym gadżetem jest grafika przedstawiająca tył Qashqaia na zestawie wskaźników, w którym również zapalają się światła hamowania. W mieście rekuperacja okazuje się tak efektywna, że w akumulatorze bardzo szybko przybywa energii elektrycznej, spalinowa jednostka napędowa nie ma zbyt wiele do roboty i stale pracuje na najniższym poziomie prędkości obrotowej.
