Kompakt za grubo ponad 100 tysięcy? Brzmi jak kiepski żart. Jeśli jednak na cenę Astry OPC, Leona SC Cupry czy Golfa R spojrzymy przez pryzmat osiągów, okaże się, że te modele to niemal okazje. I to nierzucające się w oczy, bo gdyby nie dodatkowe spoilery, spore koła czy wyraźnie zaznaczony wydech, żadne z tych aut nie różniłoby się od zwykłych wersji, jakich sporo na ulicach.
Astra OPC - moc i masa
Zanim pojawił się VW Golf R to właśnie Opel Astra OPC rozstawiał po kątach budżetowe kompakty z 2-litrowymi silnikami turbo. Nie mogły się z nim równać ani Ford Focus ST (250 KM), ani Renault Mégane RS (265 KM). Dziś wielką moc (280 KM) ma również Seat Leon SC Cupra. Jego przewagę nad Astrą (280 KM) widać na wadze. Seat jest o 199 kilogramów lżejszy niż Astra OPC, więc to on ma lepszy stosunek mocy do masy. Aby zyskać na zwinności i poradzić sobie ze skutecznym przeniesieniem mocy na asfalt, Opel zastosował skomplikowaną konstrukcję zawieszenia przedniej osi (HiPerStrut). Ma ona zmniejszyć wpływ układu napędowego na kierowniczy. Ale działa to tak sobie, szczególnie kiedy przepustnica jest otwarta maksymalnie, a przednie koła trafią na nierówną lub śliską nawierzchnię.
Wówczas kierownicę wręcz wyrywa z dłoni kierowcy. Prowadzenie Astry OPC na krętych drogach wymaga krzepy, a to dlatego, że Opel zastosował elektrohydrauliczne wspomaganie kierownicy (rzadkość). Przeskakiwanie z jednego zakrętu w drugi nie przychodzi jej łatwo. Mechaniczna blokada mechanizmu różnicowego dba o to, by kierowca nie musiał narzekać na kłopoty z trakcją.
![]() |
![]() |
Dzięki mechanicznej skrzyni biegów kierowcy wydaje się, że ma większy wpływ na prowadzenie auta. Czas potrzebny na zmianę biegu jest dłuższy | Fotele wyglądają genialnie, szkoda że takie nie są |
Mimo zastosowania 19-calowych obręczy, złego słowa nie można powiedzieć o komforcie resorowania, ponieważ w standardowym wyposażeniu znalazły się amortyzatory o zmiennej sile tłumienia nierówności. Opel wygrywa też pojedynek na wygląd. Za sprawą mocno „napompowanych” zderzaków i zadartej do góry lotki nad tylną szybą wygląda naprawdę rasowo. Kubełkowe fotele Recaro „sprzedają” zaś całe wnętrze. Zabrakło tylko kropki nad „i”, ponieważ, nawet przy maksymalnym ustawieniu oparcia fotela do pionu kierowca znajduje się za kierownicą w pozycji półleżącej. W takim samochodzie to spora wada.