Kiedy trzy lata temu Opel stawał się częścią koncernu PSA stanął też przed decyzją, jak to niektórzy określają, zerojedynkową. Wypuszczać na rynek niemal już gotową Corsę, czy pogrzebać ją na wieki w archiwum i zaprojektować auto wykorzystujące konstrukcję nowych modeli Peugeota i Citroëna? Zaleta pierwszego wyjścia to wcześniejszy debiut rynkowy, drugiego zaś to możliwość wykorzystania na większą skalę wspólnych podzespołów.
Opel Corsa - konstrukcja i design
Podczas codziennej jazdy ze wszystkim, co trafia pod koła Corsa radzi sobie tak bezstresowo, jak tylko to możliwe
Zaprojektowanie auta w niecałe dwa lata ociera się o niemożliwe, jednak oto mamy Corsę opartą na konstrukcji pochodzącej z koncernu PSA. Podwozie, struktura nośna, zawieszenie, silniki, układy przeniesienia napędu, elektryka i elektronika – wszystko na pokładzie Corsy jest dzielone z Peugeotem 208.
Proporcje nadwozia obydwóch modeli są identyczne, jednak Corsa stanowi znakomity przykład samochodu, w którym wszystko, czego nie widać jest takie samo, a niemal wszystko co widać jest inne. Przede wszystkim, nawet gdyby z nadwozia Corsy zdjąć wszystkie emblematy Opla i tak nie byłoby najmniejszych wątpliwości z autem jakiej marki mamy do czynienia, a to jest jedna z podstawowych cech dobrego designu. Nadwozie ma czyste linie, charakterystyczne przetłoczenie wzdłuż pokrywy silnika, natomiast wcięcia na drzwiach są bardziej nietypowe niż się na pierwszy rzut oka wydaje i bardzo skutecznie przesuwają wizualny ciężar nadwozia w okolice tylnych kół. Całość wygląda zgrabnie, mamy jednak wrażenie, że dla wielu subiektywnie Corsa będzie wyglądała lepiej w jednych kolorach niż w innych.
![]() |
|
![]() |
![]() |
Opel Corsa - czy praktyczny?
Kabina małego Opla okazuje się bardzo klasyczna – i przez to tym bardziej funkcjonalna. Kierownica znajduje się wysoko, zegary mają duże tarcze, do obsługi układu klimatyzacji służy oddzielny panel przełączników, a dotykowy ekran jest umieszczony akurat na tyle wysoko i blisko prawej dłoni kierowcy, żeby jego obsługa była wygodna. Jedną z największych zalet Corsy są fotele, które Opel z sobie tylko znanych powodów określa jako sportowe – być może ze względu na czerwone przeszycia. W tej klasie aut są to jedne z najlepszych siedzeń na rynku – świetnie wyprofilowane, superwygodne, do tego dość twarde, w ten przyjemny, poprawiający czucie auta sposób. Montowane są wyłącznie w wersji GS Line i już tylko ze względu na nie decydując się na Corsę warto wybrać właśnie tę wersję.
Obsługa wszystkich funkcji jest wzorowo ergonomiczna, czego nie da się powiedzieć o wielu innych współczesnych modelach. Na deser, po stronie pasażera jest prawdopodobnie największy schowek w historii samochodu – można odnieść wrażenie, że jego dno znajduje się gdzieś w okolicy przednich kół.
Zabawnym elementem jest jednostrefowa klimatyzacja, za to z dwoma pokrętłami regulującymi temperaturę (zapewne ten sam panel w innych modelach obsługuje klimatyzację dwustrefową). Natomiast największą wadą kabiny, a przy okazji całego samochodu, okazuje się stosunkowo nieduża ilość miejsca z tyłu, zwłaszcza na nogi, a mówiąc wprost – jest tam po prostu wyjątkowo ciasno.
![]() |
![]() |
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Chcesz być na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami? Dołącz do naszej grupy na facebooku
Komentarze