Pojawienie się dziecka wywraca świat dorosłych do góry nogami. Rzadziej spotykasz się z kumplami, a swoje ulubione coupé lub hot hatcha zamieniasz na praktyczne, lecz mało seksowne kombi albo vana. W słowniku pojawiają się obco brzmiące słowa: pakowność, przestrzeń, wygoda, bezpieczeństwo i ekonomiczność.
Oswoić vana
Na tym biegunie nudy można odkryć zieloną wyspę – według Opla jest nią Zafira Tourer. Takie oczywistości, jak możliwość przewiezienia siedmiu osób, mnóstwo schowków i cały zastęp asystentów dbających o bezpieczeństwo podróżnych zostały tu okraszone niebanalną stylistyką. Rzadko się spotyka auto o jednobryłowym nadwoziu, które wygląda aż tak atrakcyjnie. Tym bardziej że zderzak, pokrywa silnika, szyba i dach tworzą jedną płaszczyznę.
Za to kontrastujące z kolorem nadwozia czarne wstawki w zderzaku, które są graficznym odbiciem reflektorów sprawiają, że Zafira wygląda naprawdę zadziornie. Stylistyka nadwozia wiernie oddaje charakter samochodu, zwłaszcza jeśli pod maską pracuje tak nowoczesny jak w modelu testowym turbodoładowany silnik o mocy 200 KM.
Sprinter na drodze
Mimo niewielkiej pojemności (1,6 litra), po uruchomieniu silnika układ wydechowy (zakończony dwoma tłumikami) sympatycznie mruczy. Brzmi „rasowo”, ale co ważne wraz ze wzrostem obrotów, dźwięk nie staje się natarczywy. Auto świetnie przyspiesza (0-100 km/h w 9 sekund), szczególnie wtedy, gdy aktywny jest tryb „Sport”. Zegary zmieniają wówczas kolor podświetlenia z białego na czerwony, reakcja na gaz zdecydowanie się wyostrza, a zawieszenie samochodu usztywnia. Chociaż nawet wtedy nie jest przesadnie twarde.
Dzięki zawieszeniu FlexRide nadwozie Zafiry nie wychyla się nadmiernie w zakrętach.
Ważniejsze jest to, że kierowca ma do dyspozycji moment obrotowy o wartości chwilowej sięgającej aż 300 Nm (dzięki funkcji overboost). I właśnie on głównie sprawia, że samochód jest tak dynamiczny na drodze. Co ważniejsze, maksymalna wartość momentu obrotowego pojawia się już przy 1650 obr/min, a spadać zaczyna dopiero po przekroczeniu 3200 obr/min. Jazdę Zafirą uprzyjemnia bardzo precyzyjny mechanizm zmiany biegów.
Złego słowa nie można także powiedzieć o układzie zawieszenia, w którym dzięki amortyzatorom o zmiennej sile tłumienia (FlexRide – dopłata 3500 zł) można zmieniać sztywność, dopasowując ją do aktualnego stanu nawierzchni. Mimo że Zafira jest autem dość wysokim, nie odbija się to negatywnie na właściwościach jezdnych. Samochód nie nurkuje podczas hamowania, nie wychyla się też przesadnie na boki w czasie szybkiej jazdy krętą drogą. Zafira długo pozostaje stabilna, w czym duży udział ma świetnie zestrojone ESP.
Drobne zastrzeżenia można mieć jedynie do układu kierowniczego, który mógłby być bardziej precyzyjny. Niekorzystny wpływ na prowadzenie, zwłaszcza na drodze z koleinami, mają opony o szerokości aż 235 mm (opcja, od 1500 zł). Poza tym zbyt mocno czuć na kierownicy nagłe przyrosty momentu obrotowego (podczas przyspieszania na śliskiej nawierzchni). W takich chwilach kierownicę trzeba po prostu trzymać mocniej.
Dla Ciebie i dla rodziny
Zafira Tourer to typowy Opel. Jak przystało na auto niemieckie, porządek i funkcjonalność muszą być. I są. Dostęp do przełączników jest intuicyjny, co oznacza, że nie tracisz czasu na ich szukanie. Wrażenie chaosu może sprawiać konsola środkowa, utkana sporą liczbą przycisków. Po chwili okazuje się, że łatwo nad tym bałaganem zapanować. Wtedy docenia się, że ulubioną stację radiową można wybrać bez konieczności przebijania się przez skomplikowane menu. Auto ma też genialne fotele z dodatkowym, wysuwanym oparciem pod uda oraz podparciem kręgosłupa (dopłata 1000 zł). Docenisz je już po pierwszym wyjeździe wakacyjnym.
Największym pojedynczym gadżetem Zafiry jest panoramiczna przednia szyba, która kończy się gdzieś daleko za głowami kierowcy i pasażera. Wrażenia są takie, jakby siedziało się w akwarium. Dzieciaki widzą wszystko dookoła, więc będą przeszczęśliwe. Jeśli zaś zechcemy przywrócić „normalność”, wystarczy nasunąć panel podsufitowy. Tak duża szyba zwiększa niebezpieczeństwo, że uderzy w nią kamień spod kół innego auta. Na tę okoliczność warto się nawet ubezpieczyć, bo wymiana szyby w serwisie kosztuje 3820 zł zamiast standardowych 2300 zł.